O nas
Kontakt

Gorzkie wybory w Chorwacji stawiają ustępującego premiera przeciwko obecnemu prezydentowi

Laura Kowalczyk

Prime Minister incumbent Andrej Plenkovic casts his ballot at a polling station in Zagreb, Croatia, Wednesday,.

Chorwaci idą do urn, aby wybrać nowy parlament, a o zwycięstwo walczy dwóch rywalizujących ze sobą przedstawicieli establishmentu.

Pojedynek czeka chorwackie wybory parlamentarne w najbliższą środę. Konserwatywna partia rządząca, Chorwacka Unia Demokratyczna, mierzy się z socjaldemokratami, wspieranymi przez sojusz partii centrowych i lewicowych.

W niecodziennym splocie wydarzeń dwoma faworytami są nie kto inny jak ustępujący premier Andrej Plenković i obecny prezydent Zoran Milanović.

Stawką w wyścigu o 151-osobowy parlament Chorwacji jest nie tylko wewnętrzna trajektoria kraju, ale także jedność UE w obliczu niestabilności spowodowanej inwazją Rosji na Ukrainę na pełną skalę.

Jeśli HDZ utrzyma się u władzy, kraj będzie kontynuował prozachodni kurs wspierania Ukrainy w jej walce z Rosją. Sukces SDP może natomiast przybliżyć tę partię do zwycięstwa w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego i grudniowych wyborach prezydenckich.

Zachwiałoby to wieloletnią dominacją HDZ w chorwackiej polityce i potencjalnie otworzyłoby przestrzeń dla silniejszych wpływów prorosyjskich w tym kraju.

„Sabotaż polityczny”

Milanović jest często opisywany przez swoich krytyków jako populista, a nawet Plenković przedstawia go jako zagrożenie dla demokracji, który oskarżył go w kampanii jako „faceta, który łamie konstytucję, który zorganizował sabotaż polityczny przeciwko tym wyborom i niszczy konstytucyjne podstawy Chorwacji .”

Powołanie Milanovicia na stanowisko premiera byłoby wydarzeniem bezprecedensowym w historii kraju.

Po ogłoszeniu przez niego swojej kandydatury chorwacki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent nie może kandydować na premiera, brać udziału w wyborach parlamentarnych ani prowadzić kampanii na rzecz którejkolwiek partii, chyba że najpierw złoży rezygnację ze stanowiska.

Milanović odmówił, otwarcie ignorując sąd i kontynuując kampanię na rzecz lewicowego sojuszu.

Peđa Grbin, przywódczyni sprzymierzonej z Milanoviciem Partii Socjaldemokratycznej, skrytykowała orzeczenie sądu.

„Jeśli Trybunał Konstytucyjny uznał, że jest tu coś kontrowersyjnego, powinien był zareagować” – stwierdziła. „W przeciwnym razie zmienią Chorwację w coś, czym nigdy nie była i nigdy nie będzie, jak Białoruś i inne tego typu kraje”.

Według najnowszych sondaży Partia Konserwatywna prawdopodobnie utrzyma się u władzy, ale straci większość. Obserwatorzy zwracają uwagę na zaciętą kampanię, a przede wszystkim na brak w debatach tematów takich jak gospodarka czy bezpieczeństwo.

„Wszystko sprowadza się do tego, czy wolisz Plenkovicia czy Milanovicia” – zauważa politolog Žarko Puhovski. „Dla kraju, który nie ma zbyt dużej kultury politycznej, który nie ma zbyt wielu tradycji demokratycznych, moim zdaniem oznacza to jeszcze kilka kroków do tyłu”.

Niezależnie od wyniku, główną rolę w tworzeniu rządu odegra prezydent, a Milanović prawdopodobnie nawet w przypadku porażki pozostanie w czołówce sceny politycznej.

Lokale wyborcze można głosować do środowego wieczoru, a wyników można spodziewać się w czwartek.