ATENY – Greckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie musiało zapłacić wysoką karę za niezapewnienie ochrony danych osobowych wyborców przed wyborami europejskimi w przyszłym miesiącu po tym, jak dane dotyczące wyborców mieszkających za granicą wyciekły do członka rządzącej partii Nowa Demokracja.
Krajowy organ ochrony danych nałożył w poniedziałek grzywnę w wysokości 400 000 euro na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i 40 000 euro na posłankę do Parlamentu Europejskiego na rzecz Nowej Demokracji Annę-Michelle Asimakopoulou za naruszenie prywatności wyborców.
Kary zostały nałożone po skandalu wokół Asimakopoulou, która 1 marca wysłała e-maile do Greków mieszkających za granicą, promując swoją kandydaturę na reelekcję. Komunikat posła do Parlamentu Europejskiego pojawił się tego samego dnia, co odrębny komunikat MSW informujący emigrantów, że w następnych wyborach mogą głosować drogą pocztową.
Dziesiątki odbiorców e-maili Asimakopoulou stwierdziło, że nigdy wcześniej się z nią nie kontaktowało i nie wyraziło zgody na otrzymywanie jej e-maili.
Nie wyjaśniając, skąd wzięła te dane, Asimakopoulou – która była wiceprzewodniczącą Komisji Handlu Międzynarodowego w ostatniej kadencji – zrezygnowała 15 marca z kandydowania w kampanii Nowej Demokracji. Na czele partii stoi premier Kyriakos Mitsotakis.
Z dochodzenia przeprowadzonego przez organ ochrony danych wynika, że w ręce posła do Parlamentu Europejskiego trafił plik zawierający dane wszystkich wyborców zarejestrowanych w wyborach w czerwcu 2023 r. Lista została przesłana urzędnikowi Nowej Demokracji zajmującemu się sprawami diaspory przez nieznaną osobę.
Urzędnik przekazał go następnie Asimakopoulou, który wykorzystał go do masowego wysyłania e-maili związanych z kampanią – podały władze.
Organ ochrony danych nadal bada rolę Nowej Demokracji w skandalu, co może skutkować dalszymi karami finansowymi. Odrębne śledztwo prowadzi także prokurator, a kilkudziesięciu emigrantów złożyło pozwy zarówno przeciwko Asimakopoulou, jak i Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. W marcu w związku ze skandalem do dymisji podał się także najwyższy urzędnik Ministra Spraw Wewnętrznych.
Ministerstwo oświadczyło w oświadczeniu, że „dokładnie przestudiuje” decyzję organu przed podjęciem decyzji o dalszych działaniach prawnych.
Partie opozycyjne, w tym centrolewicowa Syriza i socjalistyczny Pasok, wzywają obecnie do dymisji ministra spraw wewnętrznych Niki Kerameusa.
„Niedopuszczalne jest przekształcanie MSW w centrum wyborcze Nowej Demokracji i przekazywanie danych osobowych tysięcy Greków na emigracji partii rządzącej i jej kandydatom, co obnaża kraj i podważa zaufanie obywateli” – Pasok – napisano w oświadczeniu.
Wyborcy udają się do urn w Grecji 9 czerwca. Grecy mieszkający za granicą mogą oddać swoje karty do głosowania pocztą do 8 czerwca.