Rząd Haiti ogłosił w czwartek, że przedłuża stan wyjątkowy i godzinę policyjną, próbując stłumić przemoc gangów i protesty nękające kraj.
Rząd Haiti oświadczył w czwartek, że przedłuża stan wyjątkowy i godzinę policyjną, aby spróbować powstrzymać brutalne ataki gangów, które sparaliżowały stolicę Port-au-Prince w zaciętej walce o władzę polityczną.
W weekend ogłoszono początkowo trzydniową godzinę policyjną, ale gangi nadal nocą atakują komisariaty policji i inne instytucje państwowe. Policja Haiti stara się powstrzymać przemoc, dysponując ograniczonym personelem i zasobami.
Ataki rozpoczęły się tydzień temu, wkrótce po tym, jak obecny premier Ariel Henry, uczestnicząc w spotkaniu przywódców Karaibów w Gujanie, zgodził się na zorganizowanie wyborów powszechnych w połowie 2025 r.
Gangi spaliły posterunki policji, ostrzelały główne lotnisko międzynarodowe, które pozostaje zamknięte, i wdarły się do dwóch największych więzień na Haiti, uwalniając ponad 4000 więźniów.
W tym czasie Henry przebywał w Kenii, aby nalegać na rozmieszczenie wspieranych przez ONZ sił policyjnych z tego kraju Afryki Wschodniej, aby pomogły w walce z gangami na Haiti. Jednak w styczniu sąd orzekł, że rozmieszczenie żołnierzy było niezgodne z konstytucją i nie było jasne, czy siły zostaną rozmieszczone, biorąc pod uwagę nasilającą się przemoc na Haiti.
Henry przebywa obecnie w Portoryko, gdzie został zmuszony do wylądowania we wtorek po tym, jak grupy zbrojne oblegały międzynarodowe lotnisko, uniemożliwiając mu powrót.
Rosnąca liczba ofiar śmiertelnych
W ostatnich atakach gangów na Haiti zginęło dziesiątki osób, w tym kilku funkcjonariuszy policji. W wyniku przemocy ponad 15 000 osób zostało bezdomnych, a także około 300 000 Haitańczyków, którzy w ostatnich latach stracili domy w wyniku wojen gangów.
Ponadto pojawiły się doniesienia, że w czwartek gangi splądrowały kontenery wypełnione żywnością w głównym porcie w Port-au-Prince, co wzbudziło obawy, że zapasy w stolicy i innych miejscach szybko się wyczerpią.
Rzecznik ONZ Stephane Dujarric powiedział, że brak bezpieczeństwa zmusił Światowy Program Żywnościowy do zawieszenia usług transportu morskiego, który jest obecnie jedynym środkiem transportu żywności i środków medycznych dla organizacji pomocowych z Port-au-Prince do innych części kraju.
Powiedział także, że specjalna wysłanniczka ONZ na Haiti, Maria Isabel Salvador, wzywa do natychmiastowego rozmieszczenia sił wspieranych przez ONZ, „aby zapobiec dalszemu pogrążaniu się kraju w chaosie, w związku z tym, że przemoc gangów na Haiti osiągnęła bezprecedensowy poziom”.
Tymczasem urzędnik obrony USA powiedział, że zespół ds. bezpieczeństwa antyterrorystycznego floty piechoty morskiej, w skrócie zespół FAST, zostanie wysłany na Haiti w celu ochrony ambasady USA.
Pogłębiający się kryzys na Haiti spowodował, że Królewska Policja Bahamów ogłosiła w czwartek, że utworzyła blokadę w południowo-wschodniej części archipelagu ze względu na dwie ucieczki z więzień i „masowe wysiedlenia” Haitańczyków w wyniku trwającej przemocy. Bahamy, położone około 850 km na północ, są popularnym celem ucieczki Haitańczyków ze swojego kraju.
W środę Linda Thomas-Greenfield, ambasador USA przy ONZ, powiedziała, że Stany Zjednoczone zwróciły się do Henry'ego, aby „poczynił postępy w procesie politycznym, który doprowadzi do powołania tymczasowej rady prezydenckiej, która doprowadzi do wyborów”.
Od czasu rozpoczęcia ataków gangów w zeszłym tygodniu Henry nie poczynił żadnych publicznych komentarzy.
W czwartek prezydent Gujany Irfaan Ali powiedział, że przywódcy Karaibów pracują całą dobę, aby pomóc w znalezieniu konsensusu politycznego w celu złagodzenia kryzysu na Haiti.