Hiszpańska Partia Socjalistyczna zawarła porozumienie z skrajną katalońską partią separatystów w sprawie udzielenia amnestii dla osób zaangażowanych w nieudaną próbę secesji regionu, co wywołało protest przed siedzibą partii.
Debata na temat inwestytury i głosowanie w sprawie ponownego wyboru pełniącego obowiązki socjalistycznego premiera Pedro Sáncheza odbędą się jeszcze w tym tygodniu, oznajmił w poniedziałek spiker hiszpańskiego parlamentu.
Spikerka Francina Armengol powiedziała, że kandydatura Sancheza zostanie omówiona przez przywódców partii w środę, a głosowanie odbędzie się po debacie w czwartek.
Oczekuje się, że Sánchez, sprawujący urząd od 2018 r., zostanie wybrany bez problemów, biorąc pod uwagę, że jego Partia Socjalistyczna osiągnęła porozumienie z grupą małych partii, aby zapewnić mu poparcie 179 ustawodawców, o trzech więcej niż wymagana większość 176 w Parlamencie w pierwszym głosowaniu.
Nierozstrzygnięte wybory w Hiszpanii, które odbyły się 23 lipca, pozostawiły wszystkie partie bez jasnej ścieżki utworzenia rządu.
Najwięcej mandatów w wyborach zdobyła konserwatywna Partia Ludowa pod przewodnictwem Alberto Núñeza Feijóo – 137. Jednak ze względu na jej bliskie powiązania ze skrajnie prawicową partią Vox prawie żadna inna partia nie poparła we wrześniu propozycji Feijóo dotyczącej inwestytury.
Socjaliści Sáncheza zdobyli 121 mandatów w 350-osobowym parlamencie.
Podpisane dotychczas umowy oznaczają, że Socjaliści i ich lewicowy koalicjant Sumar, który zdobył 31 mandatów, w głosowaniu nad inwestyturą mogą liczyć na 27 mandatów z sześciu mniejszych partii. Czas pokaże, czy grupa pozostanie nienaruszona przez całą czteroletnią kadencję parlamentarną.
Porozumienie, które wywołało największe zamieszanie, miało miejsce z skrajną katalońską partią separatystów, na której czele stoi zbiegły były prezydent Katalonii Carles Puigdemont, obiecując wsparcie swoich siedmiu członków parlamentu w zamian za amnestię dla potencjalnie tysięcy osób zaangażowanych w nieudaną próbę secesji regionu w 2017 r.
Propozycja wywołała protesty, do których wzywały prawicowe partie opozycji, a niektóre z nich przed biurami Partii Socjalistycznej zakończyły się starciami z policją.
Szczegóły projektu ustawy o amnestii nie zostały jeszcze ujawnione, ale może z niej skorzystać Puigdemont i dziesiątki innych osób, od drobnych urzędników państwowych po zwykłych obywateli, którzy popadli w kłopoty prawne w związku ze swoją rolą w nielegalnej próbie secesji Katalonii, która doprowadziła Hiszpanię na skraj zerwania sześć lat temu.
Hiszpańskie sądy wciąż starają się o ekstradycję Puigdemonta z Belgii. Biorąc pod uwagę, że wielu uważa go za wroga państwa, korzystne dla niego porozumienie z pewnością będzie politycznie kontrowersyjne.
Propozycja amnestii wzbudziła także niezadowolenie wśród związków zawodowych sędziów i policji.
Sánchez, który wcześniej sprzeciwiał się amnestii, upiera się, że powrót do normalnego życia politycznego w Katalonii jest teraz konieczny, co przyniesie korzyść Hiszpanii. Większość popierających go partii się z tym zgadza.