O nas
Kontakt

Holenderka o krok od wyboru pierwszej kobiety na przywódcę

Laura Kowalczyk

Holenderka o krok od wyboru pierwszej kobiety na przywódcę

Dilan Yeşilgöz mówi TylkoGliwice, że chce ograniczyć imigrację. Ponieważ środowe wybory są nadal otwarte, może po prostu dostanie szansę.

HAGA — Holenderscy wyborcy mogą wkrótce wybrać kogoś zupełnie innego niż ustępujący weteran premiera Marka Rutte.

Była uchodźczyni Dilan Yeşilgöz, która zastąpiła Rutte na stanowisku liderki partii VVD, prowadzi obecnie w sondażach przed środowym głosowaniem i może zostać pierwszą kobietą premierem w historii Holandii.

Rywalizacja jest zacięta, a o zdobycie największej liczby mandatów walczą trzy partie, ale jej najbliższy rywal, Pieter Omtzigt, zasygnalizował, że być może nie chce dla siebie najwyższego stanowiska.

To jeszcze bardziej zwiększa prawdopodobieństwo, że Yeşilgöz, minister sprawiedliwości kraju, zostanie premierem na czele kolejnego rządu.

Yeşilgöz, zdeklarowana pracoholiczka, ma zmysł medialny i nie mówi zbyt wiele o byciu kobietą w polityce. W miejscach publicznych niezmiennie ma dobry humor i jest pełna energii, pomimo, jak twierdzi, „trudnych” wymagań związanych z jej obecną pracą. Jej liberalno-konserwatywna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji zajmuje obecnie łącznie pierwsze miejsce z 18 punktami w sondażu TylkoGliwice, po tym jak przejęła stanowisko lidera od Rutte.

Jej program obiecał rozprawić się z migracją – kwestią, która od dawna nie daje spokoju holenderskiej polityce.

Jednak Yeşilgöz powiedziała TylkoGliwice, że jej poglądy na temat migracji ukształtowały jej własne doświadczenie jako uchodźczyni.

„Napływa zbyt wiele osób, nie tylko osób ubiegających się o azyl, ale także pracowników migrujących i studentów zagranicznych, co oznacza, że ​​nie jesteśmy w stanie pomóc prawdziwym uchodźcom” – powiedział Yeşilgöz. Jako przeszkody wymieniła problemy w systemie, w tym niską jakość ośrodków recepcyjnych dla osób ubiegających się o azyl oraz braki mieszkaniowe.

Jednak Yeşilgöz ma przed sobą górę, aby odnieść sukces w wyborach.

Jeśli VVD wygra, będzie to wyjątkowe. Niewiele jest przykładów partii rządzących, które po zmianie kierownictwa nadal pozostają największe.

Jednak najnowszy sondaż sondaży TylkoGliwice pokazuje, że VVD idzie łeb w łeb z nową partią centrowego outsidera Omtzigta, Nową Umową Społeczną. Szanse ma także sojusz zielono-lewicowy Fransa Timmermansa (15 proc.).

Jako minister sprawiedliwości w obecnym rządzie tymczasowym opisywano ją jako twardą negocjatorkę i osobę dobrze potrafiącą się komunikować, która poza pracą zajmuje się tylko trzema rzeczami: śpi, ćwiczy i zdrowo się odżywia.

Ale choć Rutte zawsze starała się zachować prywatność, jeśli chodzi o swoje życie osobiste, Yeşilgöz była znacznie bardziej otwarta, mówiąc szczerze o swoim małżeństwie, walce z chorobami układu odpornościowego i wahaniach przed posiadaniem dzieci.

Również w przeciwieństwie do Rutte, którą często widywano jadącą na rowerze na spotkania, Yeşilgöz wszędzie jeździ samochodem i musi być szczególnie chroniona przez ochronę osobistą ze względu na jej stanowisko ministra sprawiedliwości. „To ważna część mojego życia i jest to bardzo trudne. Ale postanawiam iść dalej i nie poddawać się, bo nie dam się zastraszyć” – powiedziała.

Coraz brutalniejszy i wulgarny charakter dyskursu publicznego w Holandii stanowi coraz większy problem w holenderskiej polityce. Ustępująca minister finansów Sigrid Kaag ogłosiła wcześniej, że odchodzi z polityki w obawie o swoje bezpieczeństwo.

Bruksela również uważnie śledzi zbliżające się wybory. Holandia pod przywództwem Rutte stała się wiarygodnym i dominującym partnerem w UE. Jednak urzędnicy ambasad i instytucji w Brukseli zastanawiają się teraz, czy następny rząd utrzyma tak pozytywną rolę po głosowaniu 22 listopada.

Yeşilgöz zdecydowanie „tak”, jeśli zostanie premierem. „Jako mały kraj możemy odegrać dużą rolę. Zawsze to robiliśmy i niezwykle ważne jest, abyśmy nadal to robili” – powiedziała.

Głównymi filarami jej podejścia do UE będą rygorystyczne i uczciwe zasady, stwierdziła Yeşilgöz. Obejmuje to zakaz majstrowania przy kryteriach, gdy nowe kraje chcą zostać członkiem UE – debata, która już nabiera tempa w świetle wniosku Ukrainy o przyłączenie się do bloku składającego się z 27 krajów.

Mężczyzna wsiada do tramwaju obok plakatu kampanii Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) przedstawiającego zdjęcie lidera partii Dilana Yeşilgöza | Carla Courta/Getty Images

Tradycyjnie Holendrzy byli głównymi jastrzębiami w polityce fiskalnej UE, krytykując osoby wydające duże pieniądze i żądając redukcji poziomu zadłużenia. Jednak ostatnio rząd holenderski opowiadał się za elastycznością, w granicach rozsądku.

„Będąc bardzo rygorystycznym i w ogóle nie patrząc na kontekst, trochę przesadzam, to nie będzie nasze stanowisko” – powiedział Yeşilgöz. „Ale bycie bardzo elastycznym i sprawianie, że sprawy stają się mniej jasne i bardziej złożone, również nie jest naszą specjalnością. Europa musi stanowić stabilną współpracę, a jasne porozumienia finansowe są w tym celu bardzo ważne”.

Choć w sondażach prowadzi VVD, wyścig jest jeszcze daleki od zakończenia.

Głównym wyzwaniem dla Yeşilgöz w trakcie kampanii było przekonanie wyborców, że chce odnowienia mandatu, mimo że jej partia sprawuje władzę od ponad dekady.

Stwierdziła, że ​​przez ostatnie trzynaście lat wiele rzeczy układało się dobrze, wskazując na fakt, że Holandia stosunkowo bezpiecznie przetrwała kryzys gospodarczy i pandemię koronawirusa.

„Jednocześnie, gdy przyjrzysz się bliżej i zobaczysz, że wiele osób o normalnej pracy i dochodach nie śpi w nocy z powodu swoich rachunków… nie mogę więc powiedzieć, że u wszystkich wszystko układa się dobrze” – stwierdziła.

„Ponadto w ostatnich latach pojawiło się kilka martwych punktów” – stwierdziła. Należą do nich niewłaściwe rozpatrywanie roszczeń odszkodowawczych w związku ze szkodami spowodowanymi przez trzęsienie ziemi w Groningen oraz fiasko świadczeń z tytułu opieki nad dziećmi, w wyniku którego tysiące osób, często posiadających podwójne obywatelstwo, błędnie oznaczono jako oszustów. „To oczywiste, że wyciągnęliśmy z tego wnioski i musimy zapobiegać pojawianiu się nowych martwych punktów”.

A co z jej byłym kawalerem, Rutte? Widziano go na początku tego miesiąca w Brukseli podczas wizyty u szefa NATO Jensa Stoltenberga, po tym jak dał do zrozumienia, że ​​sam chciałby objąć stanowisko na szczycie sojuszu wojskowego.

Zapytany, czy Rutte planuje zostać przywódcą NATO, Yeşilgöz roześmiał się. „Gdziekolwiek trafi, ta organizacja będzie miała szczęście, że go ma” – powiedziała.