Ceny odzieży i obuwia, a także ceny mebli i artykułów gospodarstwa domowego przyczyniły się do wzrostu inflacji w Wielkiej Brytanii w grudniu 2023 r.
Według nowych danych opublikowanych w środę inflacja w Wielkiej Brytanii nieoczekiwanie wzrosła do 4%, co oznacza pierwszy wzrost od 10 miesięcy.
Dane roczne opublikowane przez Urząd Statystyk Narodowych były wyższe od najniższego od prawie dwóch lat poziomu 3,9% w listopadzie, a także konsensusu na poziomie 3,8%.
Do wzrostu tej wartości przyczyniły się przede wszystkim podwyżki cen odzieży i obuwia, środków komunikacji, alkoholu i wyrobów tytoniowych, wypoczynku i kultury, a także cen mebli i artykułów gospodarstwa domowego.
Inflacja bazowa rok do roku za grudzień wyniosła 5,1%, na tym samym poziomie co w listopadzie, ale nadal powyżej prognoz rynkowych na poziomie 4,9%.
Miesięczna inflacja w grudniu wyniosła 0,4%, znacznie powyżej -0,2% w listopadzie i nieco powyżej konsensusu na poziomie 0,2%. Miesięczna inflacja bazowa w grudniu wyniosła 0,6% i była wyższa niż listopadowe -0,3%, a analitycy szacują na 0,4%.
Jakie mogą być konsekwencje tego wzrostu inflacji dla brytyjskiej gospodarki?
Eksperci twierdzą, że walka Wielkiej Brytanii z inflacją jeszcze się nie skończyła.
Lily Megson, dyrektor ds. polityki w My Pension Expert, stwierdziła, że niespodziewana podwyżka „zadała kolejny cios wielu konsumentom, którzy próbują odbudować swoje oszczędności po trudnych dwóch latach”.
„Kluczowe pytanie brzmi: w jaki sposób Brytyjczycy mogą odzyskać pewność finansową i poradzić sobie z ciągle zmieniającym się klimatem gospodarczym?” ona dodała.
Nagły wzrost inflacji może potencjalnie zniechęcić inwestorów, ponieważ Bank Anglii planuje wkrótce obniżki stóp procentowych w tym roku.
Ponieważ jednak jest to dopiero pierwsza podwyżka od 10 miesięcy, bank centralny może poczekać z podjęciem decyzji i zobaczyć, jak inflacja będzie się zachowywać w nadchodzących miesiącach.
Dane dotyczące produktu krajowego brutto (PKB) Wielkiej Brytanii za listopad były zachęcające i wzrosły do 0,3% z -0,3% w październiku, dzięki wzrostowi produkcji i usług. Może to potencjalnie wskazywać, że brytyjska gospodarka zaczyna wychodzić z przedłużających się skutków pandemii i kryzysu energetycznego, a także powolnego wzrostu gospodarczego.
Jednak zakłócenia w transporcie na Bliskim Wschodzie mogą równie dobrze doprowadzić do wyższych cen niektórych produktów w Wielkiej Brytanii, jak ostrzegała już sieć supermarketów Tesco, co może doprowadzić do wyższej inflacji w nadchodzących miesiącach.
Tak czy inaczej, zdaniem ekspertów, rosnąca inflacja nie powinna odstraszyć inwestorów.
„Nie takiej wiadomości ludzie oczekiwali na początku nowego roku” – powiedział Jatin Ondhia, dyrektor generalny firmy inwestycyjnej Shojin. „Ale inwestorzy nie powinni pozwolić, aby ten pogłębiający się szok pokrzyżował ich plany. Wyniósł on tylko 0,1%, a przy utrzymujących się wysokich stopach procentowych otwierają się nowe możliwości”.
„Pytanie brzmi, czy jest to chwilowy przeskok, czy też oznacza więcej problemów inflacyjnych w 2024 r.” – dodał. „Jeśli rzeczywiście inflacja znów zacznie systematycznie spadać, stopa bazowa również prawdopodobnie zostanie obniżona jeszcze w tym roku. Dlatego ludzie będą musieli zastanowić się, jak zareagują na te zmiany, a także rozważyć szersze rozważania, takie jak: „Co się stanie, jeśli gospodarka Wielkiej Brytanii popada w recesję? »