Dziesiątki tysięcy pracowników sektora publicznego w całej Irlandii Północnej odeszło w czwartek z pracy, aby zaprotestować przeciwko impasowi politycznemu, który pozostawił ich bez podwyżki, a region bez funkcjonującego rządu od 2022 roku.
Całodobowy strajk około 150 000 nauczycieli, pielęgniarek, kierowców autobusów i innych osób jest największym strajkiem od lat w Irlandii Północnej. Jego rząd nie funkcjonuje od prawie dwóch lat, odkąd jedna z dwóch partii dzielących się władzą odeszła w sporze dotyczącym zasad handlu po brexicie.
Demokratyczna Partia Unionistów (DUP) odmawia powrotu do rządu z irlandzkimi nacjonalistami Sinn Fein od wyborów w maju 2022 r.
Zgodnie z zasadami podziału władzy ustanowionymi w ramach procesu pokojowego w Irlandii Północnej, w skład administracji muszą wchodzić zarówno brytyjscy związkowcy, jak i irlandzcy nacjonaliści.
Tysiące strajkujących zorganizowało wiece w Belfaście i innych miastach, wzywając DUP do powrotu do brytyjskiego rządu i władz w celu zapewnienia pracownikom sektora publicznego w Irlandii Północnej takich samych podwyżek, jakie otrzymują w innych regionach kraju.
Sekretarz Irlandii Północnej Chris Heaton-Harris powiedział, że rząd brytyjski zgodził się na pakiet finansowy o wartości 3,3 miliarda funtów (3,85 miliarda euro), ale będzie można go wdrożyć jedynie pod warunkiem ponownego uruchomienia rządu Irlandii Północnej.
„Ten pakiet był na stole przed Bożym Narodzeniem i tam pozostanie, dostępny od pierwszego dnia dla nowego dyrektora Irlandii Północnej” – powiedział. Robotnicy twierdzą, że politycy w Belfaście i Londynie wykorzystują ich jako pionki polityczne.
Nauczycielka Linda Millar powiedziała, że chce tylko parytetu płac z resztą Wielkiej Brytanii. „Tracimy nauczycieli na lewo, prawo i w centrum Doha w Dubaju, wszędzie” – powiedziała. „System edukacji się załamuje. Nasze budynki się walą.