O nas
Kontakt

Islandzki browar sprzedający świąteczne piwo o smaku grochu i czerwonej kapusty

Laura Kowalczyk

Islandzki browar sprzedający świąteczne piwo o smaku grochu i czerwonej kapusty

Świąteczne piwo z zielonego groszku i marynowanej czerwonej kapusty stało się świątecznym hitem na Islandii. Wyprodukowany przez mały browar w Reykjaviku, przepis inspirowany jest islandzkim świątecznym obiadem.

Piwo z groszku konserwowego i marynowanej czerwonej kapusty szybko staje się idealnym dodatkiem do islandzkich świąt Bożego Narodzenia.

Warzone przez mały zakład w Reykjaviku, przepis na to piwo – zwane „Ora jólabjór” – wykorzystuje dwa obowiązkowe sezonowe islandzkie składniki, które tradycyjnie towarzyszą wędzonym udkom jagnięcym i ziemniakom.

Fermentowany napój to najnowszy produkt bogatej wyobraźni Valgeira Valgeirssona, mistrza piwowarstwa w RVK Brewing.

„Byłem zaskoczony, jak dobrze smakowało”

Połączenie groszku i kapusty jest dla Islandczyków bardzo symboliczne
Połączenie groszku i kapusty jest dla Islandczyków bardzo symboliczne

Valgeirsson odniósł już sukces w sprzedaży piw wytwarzanych z wodorostów, podnóżków choinki lub suszonych ryb.

„To było dziwne” – przyznaje 41-letni Islandczyk z pieprzowo-solną brodą.

Na różnych etapach przygotowania kapustę i groszek miesza się m.in. ze słodem jęczmiennym, chmielem i goździkami.

Powstaje w Reykjaviku, w skromnym browarze o rocznej wydajności 50 000 litrów – skromnej na skalę oceanów piwa produkowanego przez światowych gigantów.

Pierwsza partia, sprzedawana wyłącznie przez internet w Vínbúdin – państwowym sklepie monopolizującym sprzedaż alkoholu na Islandii – wyprzedała się w sześć godzin.

Dlaczego groszek i kapusta?

Piwo grochowo-czerwonej kapusty ma 5,2% zawartości alkoholu
Piwo grochowo-czerwonej kapusty ma 5,2% zawartości alkoholu

Pomysł zrodził się po zaimprowizowanej rozmowie telefonicznej sześć miesięcy temu. „Szukałem wyzwania” – mówi Valgeir.

Nawiązał współpracę z marką Ora, wiodącym producentem żywności w kraju, przy sprzedaży przetworów z dwóch świątecznych warzyw.

Na pierwszy rzut oka skojarzenie to nie wydaje się apetyczne, ale dla Islandczyków ma znaczenie symboliczne: zwyczaj degustowania ich w Boże Narodzenie sięga czasów, gdy trudno było znaleźć świeże produkty, zwłaszcza zimą.

Niezależnie od tego, czy pomysł uznają za świetny, czy obrzydliwy, miejscowi są ciekawi, jak go skosztować.

„Byłem zaskoczony, jakie to było dobre i przyjemne w porównaniu do sytuacji, gdy do browaru wlewa się groszek i czerwoną kapustę” – mówi Hédinn Unnsteinsson, który zauważa zapach warzyw.

„Spodziewałem się wyraźniejszego smaku składników” – zachwyca się Níels Bjarki Finsen, który porównuje je do angielskiego „gorzkiego” piwa bursztynowego.