„Brakuje mi słów, aby opisać okropności, jakie dotykają tutaj dzieci” – powiedział rzecznik UNICEF James Elder.
W poniedziałek izraelska armia rozszerzyła swoje operacje w Strefie Gazy, w związku z ciągłym wzrostem liczby ofiar śmiertelnych w Palestynie.
Izraelskie Siły Obronne (IDF) oświadczyły, że działały „przy użyciu siły” wokół Khan Yunis na południu, wysyłając czołgi i poddając miasto intensywnemu bombardowaniu.
Walki uniemożliwiały cywilom ucieczkę główną drogą Salah al-Deen, biegnącą na północ i wschód od Khan Yunis, IDF podała w poniedziałek, ostrzegając, że zbliżanie się do tej drogi jest „niezwykle niebezpieczne”.
Cywile próbujący uciec przed przemocą w kierunku granicy z Egiptem muszą wybierać zachodnią drogę przybrzeżną – dodał.
27 października izraelscy żołnierze rozpoczęli ofensywę lądową w Gazie, przejmując kontrolę nad kilkoma sektorami na północy.
Po zakończeniu w piątek tygodniowego rozejmu z Hamasem armia przeprowadziła głównie naloty. Ale teraz jego żołnierze i czołgi przesuwają się na południe, gdzie setki tysięcy uchodźców szukało schronienia przed bezlitosnymi atakami Izraela.
Według palestyńskiej agencji prasowej Wafa w nocnym nalocie doszło do wejścia do szpitala Kamal Adwan w północnej Gazie, w wyniku czego zginęło kilka osób.
Hamas nazwał strajk „poważnym naruszeniem” międzynarodowego prawa humanitarnego.
Zapytana przez AFP, czy zbombardowała szpital, izraelska armia nie odpowiedziała natychmiast. Izrael oskarża Hamas o umieszczanie infrastruktury wojskowej w szpitalach lub pod szpitalami oraz wykorzystywanie cywilów jako żywych tarcz.
Niektórzy krytycy twierdzą, że Izrael używa argumentu ludzkiej tarczy, aby odwrócić uwagę od własnego postępowania, podczas gdy prawo międzynarodowe nadal zobowiązuje państwa do ochrony życia cywilnego podczas walki.
Dowody przedstawione przez Izrael na temat wykorzystywania szpitali przez Hamas do ukrywania swojej armii również zostały skrytykowane.
W poniedziałek IDF poinformowało, że pięciu żołnierzy zginęło, w tym trzech w niedzielę.
Według Wafa, armia izraelska rozpoczęła dziś również działania na okupowanym Zachodnim Brzegu, zwłaszcza w Dżeninie, rozmieszczając około 30 pojazdów wojskowych.
Szpitale w południowej Gazie są przytłoczone napływem rannych, a zapasy paliwa dla generatorów prawie się wyczerpują.
Do szpitala Nassera w Khan Yunis, największego w południowej Gazie, po każdej eksplozji napływają nowi ranni i nowe ciała, czasem bez nikogo, kto mógłby je zidentyfikować.
„Nie mam słów, aby opisać okropności, jakie dotykają tutaj dzieci” – powiedział w niedzielnym nagraniu wideo James Elder, rzecznik UNICEF obecny w Nasser. „Widzę, jak dzieci masowo przybywają wśród ofiar” – oświadczył wcześniej na X.
Od początku wojny armia izraelska przeprowadziła „około 10 000 nalotów” – podała w niedzielę IDF.
Władze palestyńskie poinformowały w niedzielę, że od rozpoczęcia wojny 7 października w wyniku krwawego ataku Hamasu na południowy Izrael zginęło 15 523 osób, w tym 70% kobiet i dzieci.
„W ciągu ostatnich godzin tylko 316 zabitych i 664 rannych udało się wydobyć spod gruz i przewieźć do szpitali, ale wielu innych nadal znajduje się pod gruzami” – powiedział rzecznik ministerstwa zdrowia Gazy Ashraf al-Qidreh.
Nie kwestionując prawa Izraela do „samoobrony”, Stany Zjednoczone ostrzegły swojego głównego sojusznika na Bliskim Wschodzie w związku ze wzrostem liczby ofiar śmiertelnych wśród cywilów.
„Zbyt wielu niewinnych Palestyńczyków zginęło” – powiedziała w ten weekend wiceprezydent Kamala Harris, zaniepokojona „niszczycielskimi” obrazami ze Strefy Gazy. Wezwała Izrael, aby „zrobił więcej, aby chronić niewinnych cywilów”.
Według władz w październikowym ataku Hamasu w Izraelu zginęło około 1200 osób, głównie cywilów. W odpowiedzi Izrael wypowiedział wojnę Hamasowi i obiecał „unicestwienie” ruchu islamistycznego rządzącego Gazą od 2007 roku.