O nas
Kontakt

Jak prywatne firmy celujące w Księżyc rozpoczynają nową erę eksploracji kosmosu

Laura Kowalczyk

XXX

Udana misja księżycowa Intuitive Machines w zeszłym miesiącu była częściowo dotowana przez NASA – a to dopiero początek.

Udane, ale krótkie lądowanie na Księżycu w ramach Intuitive Machines w zeszłym miesiącu będzie pierwszą z serii prób podejmowanych przez prywatne firmy w Stanach Zjednoczonych od chwili obecnej do końca dekady.

To właśnie eksperci w tej dziedzinie chcą, aby opinia publiczna miała skrócone historyczne przedsięwzięcie.

Misja zakończyła się fiaskiem po pięciu dniach z powodu utraty zasilania lądownika księżycowego Odysseus, gdy Słońce oddaliło się od ostatniego oświetlonego panelu słonecznego na jego grzbiecie.

„Ta misja wyznacza szlak” – powiedział Joel Kearns, zastępca administratora ds. badań w Dyrekcji Misji Naukowych NASA, powiedział na konferencji prasowej kilka dni po rozpoczęciu misji. „Można o tym pomyśleć jako o próbie w locie”.

Dzieje się tak dlatego, że misja Intuitive Machines otrzymała część środków ze stosunkowo nowego, mało znanego programu NASA o nazwie Commercial Lunar Payload Services (CLPS). Jego cel: po raz pierwszy przenieść odpowiedzialność i szczegóły techniczne lądowania na Księżyc na prywatne firmy.

Przedstawiciele branży twierdzą, że nowa inicjatywa amerykańskiej agencji kosmicznej rozpoczyna serię częstych startów na Księżyc, które określą obecność Stanów Zjednoczonych w przestrzeni kosmicznej na następną dekadę, gdy kraj będzie przygotowywał się do kolejnego lądowania człowieka.

Nicholas Peter, rektor Francuskiego Międzynarodowego Uniwersytetu Kosmicznego (ISU), nazywa ten nowy program NASA początkiem „nowego wyścigu na Księżyc” Stanów Zjednoczonych, próbującego konkurować z niedawnymi udanymi lądowaniami z Indii, Japonii i Chin.

„(CLPS) zapewnia więcej możliwości udania się na Księżyc w celu rozwijania misji naukowych, teraz gdy nie ogranicza się to do organów rządowych” – Peter powiedział TylkoGliwice Next.

Nowa misja NASA

3 maja 2018 roku NASA opublikowała nowy, odważny komunikat, w którym stwierdziła, że ​​eksploracja powierzchni Księżyca będzie kontynuowana w przyszłości, ale będzie wyglądać inaczej.

Tym samym NASA ogłosiła, że ​​zainwestuje 2,6 miliarda dolarów (2,4 miliarda euro) do 2028 roku w ramach kontraktów na czas nieokreślony, o które ubiegają się wybrane prywatne firmy, aby „przyspieszyć” powrót Ameryki na Księżyc.

„Będziemy czerpać z interesów i możliwości amerykańskiego przemysłu i partnerów międzynarodowych, podczas gdy amerykańskie innowacje poprowadzą astronautów z powrotem na Księżyc i do miejsc położonych dalej w Układzie Słonecznym, w tym na Marsa” – powiedział administrator NASA Jim Bridenstine w ówczesnym komunikacie prasowym .

Lutowa misja od Intuitive Machines jest najnowszą z serii misji „możliwych do dostarczenia”, których spodziewamy się przed 2026 rokiem.

Jest to także druga misja w ramach programu CLPS, która została uruchomiona.

W styczniu pierwsza rakieta została wystrzelona przez firmę Astrobotic Technology z siedzibą w Pittsburgu, która zakończyła się niepowodzeniem z powodu wycieku paliwa, który uniemożliwił lądowanie. Inne firmy finansowane przez NASA, takie jak Draper i Firefly Aerospace, pracują nad nadchodzącymi misjami.

Jeszcze w tym roku NASA spodziewa się misji VIPER z Astrobotic na południowy biegun Księżyca, dostawy technologii z Firefly Aerospace na bazaltową równinę na Księżycu oraz kolejnej misji z Intuitive Machines do Reiner Gamma, wiru księżycowego po stronie Księżyca .

NASA odmówiła wywiadu z TylkoGliwice Next.

„Nie chodzi już o wywieszanie flagi”

Chris Boger, dyrektor ds. lotów i eksploracji kosmosu w firmie Draper, powiedział, że przed rozpoczęciem nowego programu CLPS NASA rzadko zdarzało się, aby cała misja kosmiczna była prowadzona przez prywatną firmę wspieraną przez rząd.

Zamiast tego agencja kosmiczna powierzyła prywatnym firmom zadanie opracowania jednej części okablowania statku kosmicznego. W przypadku Drapera pierwszy kontrakt z NASA miał miejsce w 1959 r. na opracowanie systemu nawigacji na potrzeby słynnego lądowania programu Apollo.

Niedawno Boger powiedział, że doszło do ponownej „eksplozji” komercyjnego zainteresowania możliwością dotarcia na Księżyc. Zatem – kontynuuje – daje to NASA większą motywację do „uruchamiania” większej liczby misji, a co za tym idzie, do tworzenia zdrowszej kosmicznej przestrzeni startowej.

„Istnieją firmy (finansowane przez NASA), które ledwo istniały, były w powijakach, a które wyrosły na dojrzałe firmy, które mogą świadczyć takie usługi” – powiedział Boger.

Według Petera z Międzynarodowego Uniwersytetu Kosmicznego istnieją inne powody, dla których warto wrócić na Księżyc. Jedną z nich są nowe technologie, takie jak przechowywanie danych w głębokim kosmosie.

Kolejnym jest nowa granica wydobycia zasobów. Księżyc posiada zasoby takie jak woda i wodór, które według Petera będą zyskiwać na znaczeniu na Ziemi.

„(W eksploracji kosmosu) nie chodzi już o wbijanie flagi” – powiedział Peter, nawiązując do celów lądowania na Księżycu w 1969 roku.

Sztafeta, a nie sprint na Księżyc

Misja Drapera w 2025 r. obejmuje Basen Schrodingera, rzadką część Księżyca, która wykazuje niedawną aktywność wulkaniczną (Boger nie określił, ile środków NASA przeznaczy na ich misję).

Boger powiedział, że był „zachwycony” postawą swoich kolegów z Intuitive Machines, gdy usłyszał wiadomość o udanym miękkim lądowaniu.

Utrzymuje, że ten nowoczesny wyścig kosmiczny to w mniejszym stopniu sprint, a raczej sztafeta wymagająca dużej współpracy pomiędzy wszystkimi firmami prowadzącymi starty.

„Wszystkie te misje dostarczają ogromnych lekcji tym, które jeszcze nie wystartowały” – powiedział Boger.

„To zwarta społeczność, panuje duża przejrzystość i wymiana informacji, które możemy uwzględnić w celach misji”.