O nas
Kontakt

Jak wynika z amerykańskiego procesu antymonopolowego, Google wydaje co roku 10 miliardów dolarów na utrzymanie dominacji nad rywalami

Laura Kowalczyk

Jak wynika z amerykańskiego procesu antymonopolowego, Google wydaje co roku 10 miliardów dolarów na utrzymanie dominacji nad rywalami

Największy proces antymonopolowy ostatniego półwiecza w USA rozpoczął się w tym tygodniu, gdy Google bronił się przed oskarżeniami o manipulowanie rynkiem.

Google wykorzystał swoją dominację na rynku wyszukiwarek internetowych do zablokowania konkurencji i stłumienia innowacji – zarzucił Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych we wtorek podczas otwarcia największego od ćwierć wieku procesu antymonopolowego w kraju.

„Ta sprawa dotyczy przyszłości Internetu i tego, czy wyszukiwarka Google kiedykolwiek spotka znaczącą konkurencję” – powiedział Kenneth Dintzer, główny prawnik Departamentu Sprawiedliwości.

W ciągu najbliższych 10 tygodni prawnicy federalni i prokuratorzy generalni stanowi będą starali się udowodnić, że Google sfałszował rynek na swoją korzyść, blokując swoją wyszukiwarkę jako domyślną opcję w niezliczonych miejscach i urządzeniach.

Sędzia okręgowy USA Amit Mehta prawdopodobnie wyda orzeczenie dopiero na początku przyszłego roku. Jeśli uzna, że ​​Google złamał prawo, kolejny proces zadecyduje, jakie kroki należy podjąć, aby powstrzymać firmę z Mountain View w Kalifornii.

Oczekuje się, że złożą zeznania czołowi menedżerowie Google i jego spółki-matki Alphabet Inc, a także przedstawiciele innych potężnych firm technologicznych.

Wśród nich prawdopodobnie znajdzie się dyrektor generalny Alphabet, Sundar Pichai, który cztery lata temu zastąpił współzałożyciela Google, Larry’ego Page’a. Z dokumentów sądowych wynika również, że na rozprawę może zostać wezwany Eddy Cue, wysoki rangą dyrektor Apple.

Departament Sprawiedliwości złożył pozew antymonopolowy przeciwko Google prawie trzy lata temu za rządów Trumpa, zarzucając firmie wykorzystanie swojej dominacji w wyszukiwarkach internetowych w celu uzyskania nieuczciwej przewagi nad konkurencją.

Metody Google na ochronę swojej pozycji

Prawnicy rządowi twierdzą, że Google chroni swoją franczyzę poprzez formę payoli, wydając miliardy dolarów rocznie, aby być domyślną wyszukiwarką na iPhonie i przeglądarkach internetowych, takich jak Safari firmy Apple i Firefox Mozilli.

„Google płaci ponad 10 miliardów dolarów (9,3 miliarda euro) rocznie za te uprzywilejowane stanowiska” – powiedział Dintzer.

„Kontrakty Google gwarantują, że konkurenci nie będą w stanie dorównać pod względem monetyzacji reklam o jakości wyszukiwania, szczególnie na telefonach” – powiedział Dintzer.

„Dzięki tej pętli sprzężenia zwrotnego to koło się kręci już od ponad 12 lat. Zawsze obraca się to na korzyść Google”.

Dintzer powiedział, że im więcej wyszukiwań przetwarza Google, tym więcej zbiera danych – danych, które można wykorzystać do ulepszenia przyszłych wyszukiwań i zapewnienia jeszcze większej przewagi nad rywalami. „Dane użytkownika to tlen dla wyszukiwarki” – powiedział.

Ze względu na dominację na rynku „wyszukiwarka i produkty reklamowe Google są lepsze, niż mogliby się spodziewać konkurenci”.

Dlatego, powiedział, Google tak dużo płaci za to, aby jego wyszukiwarka była domyślną opcją w produktach Apple i innych firm.

„Domyślne ustawienia uzbrojenia”

Dintzer powiedział, że Google „rozpoczął dostosowywanie ustawień domyślnych do broni” ponad 15 lat temu i zacytował wewnętrzny dokument Google, nazywający te ustalenia „piętą achillesową” dla konkurencyjnych wyszukiwarek oferowanych przez Yahoo i MSN.

Zarzucił także, że Google zmusił Apple do zapewnienia swojej wyszukiwarce domyślnej pozycji na swoich urządzeniach jako warunku otrzymania płatności z tytułu udziału w przychodach. „To nie są negocjacje” – powiedział Dintzer.

„To Google mówi: bierz albo zostaw”.

Strony sporu argumentują, że antykonkurencyjna taktyka firmy uniemożliwiła Apple opracowanie własnej wyszukiwarki.

Dintzer powiedział, że Google usunął dokumenty, aby uniknąć postępowania sądowego, a inne starał się ukryć w ramach tajemnicy adwokackiej. „Niszczyli dokumenty przez lata” – powiedział Dintzer.

„Wyłączyli historię, Wysoki Sądzie, żeby móc ją napisać na nowo w tym sądzie”.

Google odpowiada, że ​​mimo opanowania około 90% rynku wyszukiwarek internetowych musi stawić czoła szerokiej konkurencji. Google twierdzi, że jego rywalami są wyszukiwarki takie jak Bing firmy Microsoft, a także strony internetowe takie jak Amazon i Yelp, gdzie konsumenci mogą zadawać pytania dotyczące tego, co kupić lub gdzie się udać.

„Użytkownicy uzyskują dostęp do Internetu na wiele innych sposobów niż domyślne wyszukiwarki, a ludzie korzystają z nich przez cały czas” – powiedział prawnik John Schmidtlein, partner w kancelarii prawnej Williams & Connolly reprezentującej Google.

Nawyk „Googlowania”

Z punktu widzenia Google ciągłe udoskonalenia wyszukiwarki wyjaśniają, dlaczego ludzie niemal odruchowo do niej wracają. Jest to nawyk, który dawno temu uczynił „Googling” synonimem wyszukiwania informacji w Internecie. Schmiddlein powiedział na przykład, że poprawki sprawiły, że wyszukiwarka Google jest po prostu lepsza niż kluczowy rywal Bing.

„W każdym krytycznym momencie” – powiedział – „byli przegrywani na rynku”.

Proces rozpoczyna się zaledwie kilka tygodni po 25. rocznicy pierwszej inwestycji w firmę — czek na 100 000 dolarów (93 000 euro) wypisany przez współzałożyciela Sun Microsystems Andy’ego Bechtolsheima, który umożliwił Page i Sergeyowi Brinowi założenie sklepu w garażu w Dolinie Krzemowej .

Obecnie spółka-matka Google, Alphabet, jest warta 1,7 biliona dolarów (1,58 biliona euro) i zatrudnia 182 000 osób, a większość pieniędzy pochodzi z rocznej sprzedaży reklam o wartości 224 miliardów dolarów (208,6 miliarda euro) przepływających za pośrednictwem sieci usług cyfrowych zakotwiczonej przez wyszukiwarka, która generuje miliardy zapytań dziennie.

Sprawa antymonopolowa Departamentu Sprawiedliwości przypomina tę, którą wniósł przeciwko Microsoftowi w 1998 r. Organy regulacyjne oskarżyły następnie Microsoft o zmuszanie producentów komputerów, którzy polegali na jego dominującym systemie operacyjnym Windows, do instalowania także przeglądarki Microsoft Internet Explorer — w chwili, gdy Internet zaczął zyskiwać na popularności.

Ta praktyka łączenia pakietów zmiażdżyła konkurencję ze strony niegdyś popularnej przeglądarki Netscape.

Kilku członków zespołu Departamentu Sprawiedliwości zajmującego się sprawą Google’a – w tym Dintzer – również pracowało nad dochodzeniem Microsoftu.

Google może zostać unieruchomiony, jeśli proces zakończy się ustępstwami podważającymi jego władzę. Jedną z możliwości jest to, że firma może zostać zmuszona do zaprzestania płacenia Apple i innym firmom za uczynienie Google domyślną wyszukiwarką na smartfonach i komputerach.

Lub batalia prawna może spowodować, że Google straci koncentrację. To właśnie przydarzyło się Microsoftowi po jego antymonopolowym starciu z Departamentem Sprawiedliwości.

Rozkojarzony gigant oprogramowania z trudem przystosował się do wpływu wyszukiwarek internetowych i smartfonów.

Google wykorzystał to odwrócenie uwagi, aby przeskoczyć ze swoich start-upowych korzeni w imponującą potęgę.