O nas
Kontakt

Kandydaci na prezydenta Algierii krytykują sprzeczne wyniki głosowania

Laura Kowalczyk

Algerian President Abdelmajid Tebboune speaks nside a polling station during the presidential elections, Saturday, Sept. 7, 2024, in Algiers, Algeria.

W kraju, w którym wybory były historycznie starannie kontrolowane, nieoczekiwane pytania o nieprawidłowości zszokowały Algierczyków, którzy spodziewali się łatwego zwycięstwa Tebboune’a.

Po wygraniu wyborów w Algierii prezydent Abdelmadżid Tebboune przyłączył się do dwóch swoich oponentów, krytykując komisję wyborczą za ogłoszenie wyników, które były sprzeczne z wcześniejszymi danymi dotyczącymi frekwencji i lokalnymi statystykami.

Te zarzuty dotyczące nieprawidłowości rzucają cień na to, co początkowo wydawało się miażdżącym zwycięstwem 78-letniego prezydenta w wyborach.

Algierska Narodowa Niezależna Komisja Wyborcza (ANIE) ogłosiła w niedzielę, że 74-letni Tebboune zdobył w sobotę 94,7% głosów – znacznie wyprzedzając swoich rywali, islamistę Abdelali Hassaniego Cherifa, który otrzymał 3,2%, i socjalistę Youcefa Aouchiche, który zdobył 2,2%.

Kilka godzin później Tebboune i jego przeciwnicy wydali wspólne oświadczenie, w którym oskarżyli głównego urzędnika wyborczego o ogłaszanie sprzecznych wyników i kwestionowanie doniesień o wynikach wyborów.

Urzędnicy nie wyjaśnili, dlaczego początkowo ogłosili 48% frekwencję wyborczą po zamknięciu lokali wyborczych. Zanim wszyscy trzej kandydaci zakwestionowali tę rozbieżność, obaj przeciwnicy Tebboune’a już wyrazili obawy, powołując się na własne wyniki.

Nie jest jasne, co stanie się dalej po tym, jak wszyscy trzej kandydaci wyrazili wątpliwości co do nieprawidłowości, ani czy doprowadzi to do problemów prawnych lub opóźnienia ostatecznej certyfikacji wyników.

W niedzielę urzędnicy wyborczy poinformowali, że 5,6 miliona z około 24 milionów wyborców w kraju oddało swoje głosy. Tak wysoki wskaźnik absencji, który pozostaje nieoficjalny, przewyższyłby wyniki wyborów prezydenckich z 2019 r., w których wzięło udział 39,9% elektoratu.

Wstrzymanie się od głosu „lekcją demokracji” przeciwko elitom

Tebboune, uważany za kandydata wojska, wygrał swoją pierwszą kadencję w 2019 r. w wyniku powszechnie bojkotowanych wyborów; tłumy plądrowały lokale wyborcze, a policja rozpędzała demonstracje.

Zwycięstwo lidera wywołało sceptycyzm co do wyników wyborów, a także krytykę ze strony działaczy prodemokratycznych. Od dawna postrzegają wybory jako narzędzia, których elity polityczne kraju używają, aby stworzyć pozory poparcia społecznego.

Wielu stwierdziło, że najgłośniejszy przekaz wyborów pochodził od tych, którzy wstrzymali się od głosu ze strachu, że wybory jedynie utrwalą i zalegalizują „le pouvoir” — termin używany do opisywania wspieranych przez wojsko elit rządzących krajem.

„Ogromna większość Algierczyków właśnie dała „le pouvoir” lekcję demokracji” – powiedziała Nassira Amour, nauczycielka i czołowa postać algierskiego ruchu prodemokratycznego.

„Większość nie głosowała… Ta wyborcza maskarada jest zwycięstwem Hiraku” – dodał Amour, nawiązując do ruchu prodemokratycznego, który ogarnął kraj w 2019 roku.

W 2019 r. protestujący z Hirak zalali ulice algierskich miast po tym, jak ówczesny prezydent Abdelaziz Bouteflika zasugerował, że zamierza ubiegać się o piątą kadencję. Wojsko pokrzyżowało te plany, a Bouteflika wkrótce potem zrezygnował.

Rząd tymczasowy, który go zastąpił, posłuchał apeli przywódców wojskowych o przeprowadzenie wyborów w tym samym roku. Rozwścieczyło to protestujących, którzy widzieli w przyspieszeniu wyborów sposób na uspokojenie niezadowolenia i ominięcie żądań rządów cywilnych, niewojskowych.

W zeszłym tygodniu organizacja Amnesty International potępiła „brutalne łamanie praw człowieka w Algierii, w tym prawa do wolności słowa, pokojowych zgromadzeń i zrzeszania się, w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w tym kraju”.