Departament Ochrony Środowiska Balearów poinformował, że zostanie przeprowadzone dochodzenie w celu ustalenia, czy nakręcenie teledysku Katy Perry „Lifetimes” spowodowało szkody w środowisku chronionych wydm S’Espalmador.
Katy Perry nie ma udanego lata.
Po katastrofalnej premierze jej singla „Woman’s World” i jego niejasnych satyrycznych przesłaniach, sprawiających wrażenie regresywnego pseudo-hymnu emancypacyjnego, którego rzekomo feministyczne przesłanie brzmi fałszywie na każdym kroku, pojawiły się problemy prawne, z którymi trzeba się teraz zmierzyć.
Jak donoszą źródła, amerykańska gwiazda popu jest obecnie objęta dochodzeniem w Hiszpanii w związku z potencjalnymi szkodami dla środowiska, jakie miały miejsce podczas kręcenia teledysku do jej nowego singla „Lifetimes”.
Nowa piosenka jest drugim utworem z nadchodzącego szóstego albumu Perry’ego zatytułowanego „143”. Teledysk do niej został nakręcony na hiszpańskich Balearach bez zezwolenia.
W oświadczeniu Departamentu Środowiska Balearów stwierdzono, że ma zostać przeprowadzone dochodzenie w celu ustalenia, czy nagranie klipu spowodowało szkody środowiskowe na chronionych wydmach S’Espalmador, które stanowią część Parku Naturalnego Ses Salines na Ibizie i Formenterze. Rząd Balearów opisał ten obszar jako obszar o „wielkiej wartości ekologicznej”.
W klipie Stillza do utworu wyprodukowanego przez Dr. Luke’a piosenkarka spędza dzień na plaży, a następnie imprezuje całą noc. Jedna ze scen została nakręcona na wydmach S’Espalmador, w zakazanym obszarze oznaczonym linami.
Departament Środowiska zauważa, że nagranie nie jest „przestępstwem przeciwko środowisku”, ale naruszeniem, ponieważ filmowanie „może zostać autoryzowane”, jeśli zostanie odpowiednio poproszone. Firma produkcyjna odpowiedzialna za klip wideo nie złożyła wniosku o to.
Single „Woman’s World” i „Lifetimes” zapowiadają nadchodzący album Perry zatytułowany 143, który ma się ukazać 20 września.