Najbardziej zagorzały przeciwnik Putina zmarł w więzieniu. Ale kim był Nawalny? Jak ten prawnik, który stał się liderem opozycji, zyskał rozgłos?
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny zmarł w więzieniu.
W ciągu ostatnich dziesięcioleci 47-latek zyskał sławę jako najzagorzalszy przeciwnik prezydenta Rosji Władimira Putina, walczący z korupcją w rządzie i organizując masowe protesty antykremlowskie.
W Putinowskiej Rosji przeciwnicy polityczni często blakną w wyniku sprzeczek frakcyjnych lub udają się na wygnanie po uwięzieniu.
Ale Nawalny stawał się coraz silniejszy, wspinając się na szczyt opozycji dzięki stanowczości i głębokiemu zrozumieniu, w jaki sposób media społecznościowe mogą obejść ścisłą kontrolę Kremla nad wiadomościami z Rosji.
Urodził się w Butynie, około 40 kilometrów od Moskwy. Uzyskał dyplom prawnika na Uniwersytecie Przyjaźni Ludowej w 1998 r., a w 2010 r. odbył stypendium w Yale.
Nawalny zwrócił na siebie uwagę, skupiając się na korupcji wśród rosyjskich elit.
Jednym z jego wczesnych posunięć był zakup udziałów w rosyjskich spółkach naftowo-gazowych, aby stać się aktywnym akcjonariuszem i zabiegać o przejrzystość.
Koncentrując się na korupcji, prace Nawalnego odwoływały się do powszechnego wśród Rosjan poczucia bycia oszukanym i odbiły się silniejszym echem niż bardziej abstrakcyjne i filozoficzne obawy dotyczące ideałów demokracji i praw człowieka.
Dlaczego Nawalny był w więzieniu?
W 2013 r. został skazany za defraudację w ramach, jak to określił, ścigania o charakterze politycznym i skazany na pięć lat więzienia, ale później prokuratura, co zaskakujące, zwróciła się o jego zwolnienie do czasu złożenia apelacji.
Później sąd wyższej instancji wydał dla niego wyrok w zawieszeniu.
Dzień przed wyrokiem Nawalny zarejestrował się jako kandydat na burmistrza Moskwy.
Opozycja postrzegała jego uwolnienie w wyniku masowych protestów w stolicy przeciwko wyrokowi, jednak wielu obserwatorów przypisało to chęci władz, aby nadać wyborom burmistrza pozoru legitymizacji.
Nawalny zajął drugie miejsce, co było imponującym występem w starciu z urzędującym prezydentem, który miał poparcie machiny politycznej Putina i był popularny ze względu na poprawę infrastruktury i estetyki stolicy.
Popularność Nawalnego wzrosła po tym, jak w 2015 roku na moście w pobliżu Kremla zastrzelono innego charyzmatycznego polityka Borysa Niemcowa.
Ilekroć Putin mówił o Nawalnym, starał się nie wymieniać działacza z imienia i nazwiska, nazywać go „tą osobą” lub podobnymi sformułowaniami, najwyraźniej próbując pomniejszyć jego znaczenie.
Ale nie był wolny od kontrowersji.
Nawet w kręgach opozycji Nawalny był często postrzegany jako nadmiernie nacjonalistyczny w swoim poparciu dla praw etnicznych Rosjan.
Wielu zarzucało mu przyjęcie niejednoznacznego stanowiska po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku. Nawalny wielokrotnie zapewniał, że nie widzi ukraińskiej przyszłości dla regionu.
Choć potępiał sposób, w jaki Putin dokonał aneksji Krymu, w wielu wywiadach unikał stwierdzenia, że należy go zwrócić Ukraińcom.
Mimo to w dużej mierze udało mu się zaradzić skutkom tych stwierdzeń dzięki dochodzeniom prowadzonym przez jego Fundusz Antykorupcyjny.
Chociaż kontrolowane przez państwo kanały telewizyjne w Rosji zignorowały Nawalnego, jego śledztwa odbiły się szerokim echem wśród młodszych Rosjan dzięki filmom na YouTube i postom na jego stronie internetowej oraz kontach w mediach społecznościowych.
Jego twórczość rozszerzyła się z skupienia się na korupcji na ogólną krytykę systemu politycznego Putina, który przewodzi Rosji od ponad dwudziestu lat.
Nawalny odegrał kluczową rolę w protestach na niespotykaną skalę przeciwko wątpliwym wynikom wyborów ogólnokrajowych i wykluczeniu kandydatów niezależnych.
Otruty na Syberii
Odsiadując w 2019 r. karę więzienia za udział w protestach wyborczych, Nawalny trafił do szpitala z powodu, zdaniem władz, reakcji alergicznej.
Niektórzy lekarze twierdzili, że wyglądało to na zatrucie.
Rok później, 20 sierpnia 2020 r., podczas lotu do Moskwy z syberyjskiego Tomska, gdzie organizował kandydatów opozycji, ciężko zachorował.
Upadł w przejściu, wracając z toalety, a samolot awaryjnie wylądował w Omsku, gdzie spędził dwa dni w szpitalu, podczas gdy zwolennicy błagali lekarzy o pozwolenie na przewiezienie go do Niemiec na leczenie.
Po przybyciu do Niemiec lekarze ustalili, że został otruty szczepem nowiczoka – podobnym do środka paraliżującego, który w 2018 r. omal nie zabił w Anglii byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córki, a także spowodował śmierć innej kobiety.
Nawalny pozostawał w śpiączce farmakologicznej przez około dwa tygodnie, po czym przez kilka kolejnych tygodni walczył o odzyskanie mowy i poruszania się.
Następnie władze rosyjskie podniosły stawkę, ogłaszając, że Nawalny podczas pobytu w Niemczech naruszył warunki wyroku w zawieszeniu w ramach jednego z wyroków skazujących za defraudację i że zostanie aresztowany, jeśli wróci do domu.
Jednak przebywanie za granicą nie leżało w jego naturze. Nawalny i jego żona wsiedli do samolotu lecącego do Moskwy 17 stycznia 2021 r. W nieco ponad dwa tygodnie został osądzony, uznany za winnego i skazany na 2,5 roku więzienia.
Wydarzenia te wywołały masowe protesty, które dotarły do najdalszych zakątków Rosji i doprowadziły do aresztowania przez policję ponad 10 000 osób.
Kiedy 24 lutego 2022 r. Putin wysłał wojska do inwazji na Ukrainę, Nawalny ostro potępił wojnę w mediach społecznościowych w postach z więzienia i podczas swoich wystąpień w sądzie.
Niecały miesiąc po rozpoczęciu wojny został skazany na dodatkowe dziewięć lat za defraudację i obrazę sądu w sprawie, którą on i jego zwolennicy oddalili jako sfabrykowaną.
Śledczy natychmiast wszczęli nowe śledztwo, a w sierpniu 2023 roku Nawalny został skazany za ekstremizm i skazany na 19 lat więzienia.
Według Federalnej Służby Penitencjarnej po piątkowym spacerze po więzieniu źle się poczuł i stracił przytomność. Przyjechała karetka, która próbowała go reanimować, ale zmarł. Przyczynę śmierci podano jako „badanie”.