O nas
Kontakt

„Kolosalne marnowanie publicznych pieniędzy”: Wielka Brytania grozi przerwaniem linii szybkiej kolei północ-południe

Laura Kowalczyk

„Kolosalne marnowanie publicznych pieniędzy”: Wielka Brytania grozi przerwaniem linii szybkiej kolei północ-południe

Mieszkańcy Północy twierdzą, że są „traktowani jak obywatele drugiej kategorii, jeśli chodzi o transport”.

Wielka Brytania może skrócić planowaną linię kolei dużych prędkości HS2, ponieważ koszty potroją się.

W niedzielę brytyjski rząd potwierdził, że może zlikwidować dużą część zaległej i przekraczającej budżet linii kolejowej.

Linia, niegdyś reklamowana jako sposób na przyciągnięcie miejsc pracy i inwestycji do północnej Anglii, mogłaby teraz kończyć się w Birmingham – 160 km od Londynu – a nie dalej na północ w Manchesterze.

Brytyjskie media podały, że ogłoszenia należy spodziewać się w tym tygodniu.

Dlaczego HS2 może zostać skrócony?

Rząd konserwatywny upiera się, że nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie zagrożonego projektu High Speed ​​2.

Minister gabinetu Grant Shapps stwierdził jednak, że „właściwe i odpowiedzialne” jest ponowne rozważenie projektu, którego koszty wzrosły z powodu wysokiej inflacji spowodowanej pandemią Covid-19 i wojną na Ukrainie.

„Byliśmy świadkami bardzo, bardzo wysokiej globalnej inflacji w sposób, jakiego żaden rząd nie był w stanie przewidzieć” – powiedział Shapps, były sekretarz transportu, a obecnie minister obrony Wielkiej Brytanii.

„Byłoby nieodpowiedzialne po prostu wydawać pieniądze i postępować tak, jakby nic się nie zmieniło” – powiedział BBC.

Przewidywany koszt linii, niegdyś uznawanej za największy projekt infrastrukturalny w Europie, oszacowano na 33 miliardy funtów (38 miliardów euro) w 2011 roku, a według niektórych szacunków wzrósł do ponad 100 miliardów funtów (115 miliardów euro).

Co to jest HS2?

HS2 to druga linia kolei dużych prędkości w Wielkiej Brytanii, po trasie HS1 łączącej Londyn z tunelem pod kanałem La Manche łączącym Anglię z Francją.

Ponieważ pociągi poruszają się z maksymalną prędkością około 400 km/h, nowa linia kolejowa miała skrócić czas podróży i zwiększyć przepustowość między Londynem, Birmingham w środkowej Anglii oraz miastami na północy Anglii, Manchesterem i Leeds.

Choć spotkało się to ze sprzeciwem ekologów i prawodawców reprezentujących okręgi położone wzdłuż trasy, projekt był reklamowany jako sposób na wzmocnienie skrzypiącej, przepełnionej i zawodnej sieci kolejowej na północy. Rząd uznał to za kluczowy element planu „podniesienia” dobrobytu w całym kraju.

W północnej Anglii, która była motorem gospodarczym Wielkiej Brytanii, w ostatnich dziesięcioleciach XX wieku zanikły takie gałęzie przemysłu, jak węgiel, bawełna i przemysł stoczniowy, w miarę bogacenia się Londynu i południa w gospodarce zdominowanej przez finanse i usługi.

Rząd odwołał w 2021 r. odcinek HS2 z Birmingham do Leeds, ale utrzymał plan położenia torów na 260 km między Londynem a Manchesterem.

Były konserwatywny premier Boris Johnson, wieloletni zwolennik tego projektu, powiedział, że dalsze ograniczanie go „nie ma żadnego sensu”.

„Nic dziwnego, że chińskie uniwersytety uczą ciągłego niszczenia brytyjskiej infrastruktury jako przykład tego, co jest złego w demokracji” – powiedział Johnson.

Północ traktowana jak „obywatele drugiej kategorii, jeśli chodzi o transport”

Burmistrz Manchesteru Andy Burnham powiedział, że mieszkańcy północnej Anglii „zawsze byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii, jeśli chodzi o transport”.

„Jeśli wyjdą z sytuacji, w której południowa część kraju jest połączona nowoczesnymi liniami dużych prędkości, a północ Anglii pozostanie z wiktoriańską infrastrukturą, to jest to przepis na to, że podział północ-południe stanie się przepaścią północ-południe przez resztę tego stulecia” – powiedział Burnham, członek opozycyjnej Partii Pracy, brytyjskiemu kanałowi telewizyjnemu Sky News.

Rząd opóźnił także prace nad doprowadzeniem linii aż do stacji Euston w centrum Londynu. Kiedy zostanie otwarta, czyli w latach 2029–2033, pociągi będą rozpoczynać i kończyć się na stacji Old Oak Common na zachodnich przedmieściach miasta.

Burmistrz Londynu Sadiq Khan powiedział, że stworzyłoby to „śmieszną sytuację, w której „szybka” podróż między Birmingham a centrum Londynu mogłaby zająć tyle samo czasu, co istniejąca trasa, jeśli nie dłużej”.

„Podejście rządu do HS2 stwarza ryzyko zaprzepaszczenia ogromnych możliwości gospodarczych, jakie stwarza, i przekształcenia go w kolosalną stratę publicznych pieniędzy” – oznajmił Khan w liście do premiera Rishi Sunaka.