Thierry Breton, europejski komisarz ds. jednolitego rynku, znalazł się w gorącej wodzie po tym, jak podzielił się zjadliwym postem przeciwko Europejskiej Partii Ludowej (EPL), podnosząc kwestie etyczne przed wyborami.
W krótkim, ale wybuchowym przesłaniu Breton potępił grupę centroprawicową za to, że nie udzieliła przeważającego poparcia Ursuli von der Leyen jako głównej kandydatce.
Na zakończenie kongresu EPP w Bukareszcie w czwartek von der Leyen otrzymała 400 głosów za, przy 89 głosach przeciw. Według partii ogółem 737 delegatów miało prawo głosu, a 591 było zarejestrowanych do głosowania. (Przesłanie, które Breton błędnie podkreślił, wskazywało liczbę uprawnionych do głosowania na 801, przez co margines zwycięstwa von der Leyen wydawał się mniejszy).
„Pomimo swoich zalet Ursula von der Leyen (została) przegłosowana przez własną partię” – powiedział Breton w poście na Xdawniej Twitter, udostępniony w czwartkowy wieczór.
„Teraz prawdziwe pytanie: «Czy można (ponownie) powierzyć EPP zarządzanie Europą na kolejne 5 lat lub 25 lat z rzędu?” Sama EPP nie wydaje się wierzyć w swojego kandydata” – napisał też.
Krytyczny post, zupełnie niezwiązany z teką Bretona, od razu wzbudził wątpliwości etyczne, gdyż wydawał się sprzeczny z przyjętymi w połowie stycznia wewnętrznymi wytycznymi Komisji dotyczącymi udziału w wyborach.
Zaktualizowane przepisy umożliwiają komisarzom udział w kampaniach przed czerwcowymi wyborami bez korzystania z bezpłatnego urlopu, tak jak robią to odpowiednio prezydent von der Leyen i komisarz Nicolas Schmit w imieniu EPP i Partii Europejskich Socjalistów (PES).
Podręcznik nakłada jednak ścisłe ograniczenia w celu wytyczenia wyraźnej granicy między działalnością danej osoby jako komisarza, co stanowi stanowisko politycznie niezależne, a działalnością kandydata lub działacza, która jest z natury stronnicza.
Wśród nich znajduje się obowiązek „utworzenia osobnego konta w mediach społecznościowych na potrzeby kampanii”, jak już von der Leyen i Schmit zrobione„oraz w przypadku wszelkich oświadczeń interwencyjnych w imieniu partii lub kandydata”.
Inny przepis zabrania komisarzom wykorzystywania „zasobów ludzkich i materialnych władzy wykonawczej do jakichkolwiek działań związanych z kampanią”.
Zapytany o potencjalne naruszenie postępowania, rzecznik Komisji powiedział, że wszyscy członkowie instytucji muszą „wydawać się osądem” przy stosowaniu zasad, ale odmówił przedstawienia szczegółowej oceny inwektyw Bretona.
„Jest oczywiste, że ta uwaga jest uwagą osobistą i nie została wygłoszona w charakterze komisarza” – powiedział rzecznik w piątkowe popołudnie.
„Sekretarz Generalny wyśle przypomnienie wszystkim komisarzom o wytycznych określonych na okres kampanii wyborczej, które każdy członek Kolegium musi stosować”.
Thierry Breton, Francuz z doświadczeniem na stanowisku dyrektora generalnego, został nominowany na to stanowisko przez prezydenta Emmanuela Macrona, którego partia Renaissance zasiada wraz z liberalną formacją Renew Europe w Parlamencie Europejskim. Oficjalna strona internetowa Renew Europe identyfikuje Bretona jako członka „naszej rodziny w Europie” wraz z innymi komisarzami, takimi jak Margrethe Vestager, Věra Jourová i Didier Reynders.
Renew Europe konkuruje zatem bezpośrednio z EPP i PES o największy udział w parlamencie. 20 marca liberałowie przedstawią swój 10-punktowy manifest i głównych kandydatów.
Choć Breton nie przystąpił do wyścigu – przynajmniej nie oficjalnie – nie ukrywał, że pragnie pozostać w kolejnej Komisji. Jego nazwisko zostało ogłoszone komisarzem ds. obrony, a von der Leyen obiecała utworzyć tekę, jeśli zostanie ponownie wybrana.
Jednak przydział zadań zależy od wizji prezydenta i często wpływa na niego dynamika osobista i względy polityczne.
W zjadliwej odpowiedzi Thanasis Bakolas, sekretarz generalny EPP, podziękował Bretonowi za zainteresowanie partią i wskazał na przerażające perspektywy, jakie stoją przed liberałami, ponieważ obecnie przewidywane spaść z trzeciej na piątą pozycję.
„Wiem, że liberałowie niepokoją się nadchodzącymi wyborami europejskimi – nie mają przewidywania, żadnego przesłania, żadnego znaczenia” – Bakolas powiedział na X.
„I wiem, że renesans jest szczególnie trudny we Francji, ponieważ jest on ściskany przez skrajności, które pomogły rozwinąć, osłabiając tradycyjną centrolewicę i centroprawicę” – kontynuował.
„Życzę wszystkiego najlepszego w kampanii!”