Komisja Europejska starała się we wtorek wyjaśnić sprzeczne komunikaty wysyłane przez jej urzędników w sprawie pomocy bloku dla terytoriów palestyńskich w reakcji na rozwijającą się wojnę między Izraelem a Hamasem.
Skupiono się na Olivérie Várhelyi, komisarzu europejskim odpowiedzialnym za rozszerzenie i sąsiedztwo, który w poniedziałkowe popołudnie nagle ogłoszone w mediach społecznościowych podano, że „wszystkie płatności” na rzecz Palestyńczyków zostały „natychmiast zawieszone” i że „wszystkie nowe propozycje budżetu”, w tym na rok 2023, zostały „przełożone do odwołania”.
„Nie może być normalnie” – napisał na X, dawniej Twitterze.
To kategoryczne stwierdzenie zostało natychmiast podchwycone przez media i ogłoszone na całym świecie. Ponieważ Komisja nie przekazała od razu dalszych szczegółów poza postami w mediach społecznościowych, zawieszenie uznano za związane z funduszami rozwojowymi, ale także z pomocą humanitarną przekazywaną na miejscu za pośrednictwem agencji ONZ.
Wywołało to ostrą reakcję niektórych państw członkowskich, w tym Francji, Irlandii, Hiszpanii i Luksemburga, które argumentowały, że odcięcie jedynie pogorszy i tak już tragiczną sytuację w Strefie Gazy.
Chcąc stłumić złość, później Janez Lenarčič, unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego poszedł na X i wyjaśnił, że „pomoc humanitarna dla potrzebujących Palestyńczyków będzie kontynuowana tak długo, jak będzie to konieczne”. Wiadomość, która najwyraźniej miała na celu upomnienie wcześniejszego postu Várhelyi’ego, obnażyła konflikty wewnętrzne we władzach wykonawczych.
Prawie sześć godzin od pierwszego wpisu Várhelyiego w mediach społecznościowych Komisja opublikowała oficjalny komunikat prasowy wyjaśniający swoją decyzję o przeprowadzeniu „pilnego przeglądu” pomocy bloku dla terytoriów palestyńskich w celu zapewnienia, że „żadne finansowanie UE nie umożliwi pośrednio jakiejkolwiek organizacji terrorystycznej do przeprowadzania ataków na Izrael”.
„Ponieważ nie przewidziano żadnych płatności, nie będzie zawieszenia płatności” – stwierdzono w komunikacie prasowym, który wydawał się być słabo zawoalowaną naganą skierowaną do Várhelyi.
Komisja podkreśliła, że przegląd nie będzie miał wpływu na wykorzystanie 27,9 mln euro przyznanych w tym roku na pomoc humanitarną.
Fiasko PR wywołało konsternację wśród dziennikarzy w Brukseli, którzy spędzili kilka godzin, próbując dowiedzieć się, co UE, jako główny darczyńca na rzecz Palestyńczyków, zamierza zrobić w odpowiedzi na wojnę między Izraelem a Hamasem.
We wtorek Komisja stanęła w obliczu zalewu pytań dotyczących procesu decyzyjnego i struktury dowodzenia poprzedzającej poniedziałkowe ogłoszenie.
Następnie ujawniono, że Várhelyi działał z własnej inicjatywy, bez błogosławieństwa prezydent Ursuli von der Leyen ani rozmów z innymi swoimi kolegami.
„Ogłoszenie komisarza Várhelyi nie zostało poprzedzone konsultacjami z żadnym członkiem Kolegium, ok? To musi być absolutnie jasne” – powiedział Eric Mamer, główny rzecznik Komisji.
Po publikacji na X szefowie gabinetów wszystkich komisarzy zebrali się, aby wypracować wspólną politykę – wyjaśnił Mamer, co zaowocowało decyzją o przeprowadzeniu „pilnego przeglądu” pomocy rozwojowej przyznanej w ciągu ostatnich trzech lat o wartości 681 mln euro.
„Do czasu przeprowadzenia tego przeglądu nie będziemy niczego zawieszać, w tym płatności indywidualnych, w tym programów” – dodał Mamer.
„Ale uznajemy, i taki jest wynik wczorajszego spotkania, że istnieje potrzeba ponownego spojrzenia na pomoc dla Palestyny w ogóle, ponieważ sytuacja na miejscu ewoluuje”.
Rzecznik nie chciał powiedzieć, czy prezydent von der Leyen udzielił Várhelyiemu nagany za jego jednostronne działania, ale podkreślił, że nie ma planów ograniczania komisarzowi dostępu do X – platformy, na której w przeszłości mógł wyrażać swoje nielakierowane poglądy.
„Przewodnicząca jest w stałym kontakcie ze swoimi komisarzami. Nie mam jednak zamiaru podawać szczegółów szczegółowego sprawozdania z kontaktów między prezydentem a poszczególnymi członkami kolegium” – powiedział Mamer.
„Nie skupiamy się na wewnętrznych debatach na temat tego, kto powinien był ogłosić, w jakim momencie (i) według jakiej procedury. Chodzi nam o upewnienie się, że nasza reakcja odpowiada potrzebom w terenie”.
Zapytany, czy dokonanie przeglądu było spowodowane nowymi dowodami sugerującymi, że fundusze UE mogą docierać do Hamasu, który blok uważa za organizację terrorystyczną, Mamer zaprzeczył takiemu scenariuszowi i zamiast tego mówił o „ogólnym odczuciu, że w obecnych czasach potrzebna jest szczególna ostrożność” okoliczności.”
UE jest największym darczyńcą pomocy dla Palestyńczyków przebywających w Strefie Gazy, która znajduje się pod ścisłą kontrolą Hamasu, oraz na Zachodnim Brzegu, częściowo zarządzanym przez Autonomię Palestyńską pod przewodnictwem prezydenta Mahmouda Abbasa.
Większość funduszy rozwojowych przeznaczana jest na projekty „budowy państwa” na Zachodnim Brzegu, obejmujące praworządność, opiekę zdrowotną, edukację i wynagrodzenia urzędników służby cywilnej, natomiast pomoc humanitarna trafia do obu stron.