O nas
Kontakt

Korea Północna wystrzeliła prawdopodobnie rakietę balistyczną średniego zasięgu

Laura Kowalczyk

A TV screen shows a file image of North Korea

Uważa się, że nowa broń azjatyckiego narodu będzie w stanie dotrzeć do odległych baz USA.

Korea Północna wystrzeliła w niedzielę w morze przypuszczalnie rakietę balistyczną średniego zasięgu, poinformowało wojsko Korei Południowej, dwa miesiące po tym, jak stwierdziła, że ​​przetestowała silniki pod kątem nowego, trudniejszego do wykrycia pocisku, zdolnego razić odległe cele amerykańskie w regionie.

Wystrzelenie było pierwszym w Korei Północnej w tym roku. Eksperci twierdzą, że mogliby zintensyfikować prowokacyjne testy rakietowe, aby wpłynąć na wyniki kwietniowych wyborów parlamentarnych w Korei Południowej i listopadowych wyborów prezydenckich w USA.

Połączeni Szefowie Sztabów Korei Południowej w oświadczeniu przekazali, że w niedzielne popołudnie wykryli wystrzelenie rakiety balistycznej klasy średniego zasięgu z ich regionu stołecznego. Według niej rakieta przeleciała około 1000 kilometrów (620 mil), zanim wylądowała na wodach pomiędzy Półwyspem Koreańskim a Japonią.

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un (w środku) przeprowadza inspekcję podczas zwiedzania fabryk amunicji w Korei Północnej w dniach 8–9 stycznia
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un (w środku) przeprowadza inspekcję podczas zwiedzania fabryk amunicji w Korei Północnej w dniach 8–9 stycznia

Połączeni Szefowie Sztabów nazwali ten start prowokacją, która stwarza poważne zagrożenie dla pokoju na Półwyspie Koreańskim. Stwierdzono, że wojsko Korei Południowej utrzyma gotowość do zdecydowanej odpowiedzi na wszelkie prowokacje ze strony Korei Północnej.

Ocena Korei Południowej sugeruje, że Korea Północna mogła wystrzelić nowy pocisk balistyczny średniego zasięgu, którego silnik na paliwo stałe przetestowała w połowie listopada.

Pocisk jest przeznaczony głównie do trafienia amerykańskich baz wojskowych na terytorium Guam na Pacyfiku, około 3400 kilometrów (2110 mil) od stolicy Pjongjangu. Według Chang Young-keuna, eksperta ds. rakiet w Koreańskim Instytucie Badawczym Strategii Narodowej w Seulu, dzięki regulacji zasięgu pocisk może być również używany do atakowania bliższych celów, w tym amerykańskich obiektów wojskowych na japońskiej wyspie Okinawa.

Wbudowane paliwo stałe sprawia, że ​​wystrzelenie rakiet jest trudniejsze do wykrycia niż rakiety na paliwo ciekłe, które muszą zostać zatankowane przed wystrzeleniem i nie mogą trwać długo. Korea Północna dysponuje rosnącym arsenałem rakiet krótkiego zasięgu na paliwo stałe wycelowanych w Koreę Południową, ale istniejąca rakieta średniego zasięgu Hwasong-12 jest napędzana silnikami na paliwo ciekłe.

Japońskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że analiza wykazała, że ​​rakieta przeleciała co najmniej 500 kilometrów (300 mil) na maksymalnej wysokości 50 kilometrów (30 mil), co sugeruje, że Korea Północna mogła wystrzelić rakietę krótkiego zasięgu, a nie średniego zasięgu.

Japonia i Korea Południowa oświadczyły, że ściśle wymieniły informacje na temat startu ze Stanami Zjednoczonymi, ale nie wyjaśniły od razu rozbieżności w danych.

Ostatni raz ogłoszony publicznie wystrzelenie rakiety przez Koreę Północną miało miejsce 18 grudnia, kiedy to wystrzeliła testowo międzykontynentalny pocisk balistyczny na paliwo stałe Hwasong-18, będący ich najbardziej zaawansowaną bronią. Hwasong-18 to jedyny znany w kraju międzykontynentalny pocisk balistyczny na paliwo stałe, zaprojektowany z myślą o uderzeniu w kontynentalną część Stanów Zjednoczonych.

5 stycznia Korea Północna wystrzeliła salwę pocisków artyleryjskich w pobliżu spornej zachodniej granicy morskiej z Koreą Południową, co skłoniło Koreę Południową do przeprowadzenia podobnych ćwiczeń strzeleckich na tym samym obszarze. Korea Południowa oskarżyła Koreę Północną o kontynuowanie podobnego ostrzału artyleryjskiego na tym obszarze przez następne dwa dni. W tym miejscu floty obu Korei stoczyły od 1999 r. trzy krwawe bitwy morskie, a w 2010 r. w atakach przypisywanych Korei Północnej zginęło 50 Koreańczyków z południa.

W ostatnich dniach Korea Północna nasiliła także swoją wojowniczą, podżegającą retorykę skierowaną przeciwko swoim wrogom przed rokiem wyborczym w Korei Południowej, a przywódca USA Kim Dzong Un podczas zeszłotygodniowych wizyt w fabrykach amunicji nazwał Koreę Południową „naszym głównym wrogiem”. i zagroził, że go unicestwi, jeśli zostanie sprowokowany.

Eksperci twierdzą, że Kim prawdopodobnie pragnie zwycięstwa w wyborach południowokoreańskich liberałów i kontynuowania zbliżenia z Koreą Północną, a także ponownego wyboru byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Mówią, że Kim może wierzyć, że uda mu się uzyskać amerykańskie ustępstwa, takie jak złagodzenie sankcji, jeśli Trump wróci do Białego Domu.

Negocjacje w sprawie rozwijającego się arsenału nuklearnego Korei Północnej są uśpione od czasu załamania się dyplomacji Kim-Trump w 2019 r. Od tego czasu Kim skupił się na powiększaniu swojego arsenału nuklearnego i rakietowego, co zdaniem zagranicznych analityków stanowi próbę zwiększenia jego wpływu. W ostatnich miesiącach Korea Północna rozszerza także współpracę wojskową i inną z Rosją.

Rząd USA oświadczył, że ma dowody na to, że rakiety dostarczone Rosji przez Koreę Północną zostały użyte w wojnie na Ukrainie. We wspólnym oświadczeniu z zeszłego tygodnia Stany Zjednoczone, Korea Południowa i ich partnerzy stwierdzili, że transfer rakiet wspiera rosyjską wojnę agresywną i zapewnia Korei Północnej cenne spostrzeżenia techniczne i wojskowe.

Korea Północna i Rosja ogłosiły w niedzielę, że minister spraw zagranicznych Korei Północnej Choe Son Hui od poniedziałku do środy złoży wizytę w Rosji na zaproszenie jej rosyjskiego odpowiednika Siergieja Ławrowa.