O nas
Kontakt

Krytycy twierdzą, że nowe pole naftowe Rosebank w Wielkiej Brytanii nie spowoduje „drobnej różnicy” w rachunkach za energię

Laura Kowalczyk

Krytycy twierdzą, że nowe pole naftowe Rosebank w Wielkiej Brytanii nie spowoduje „drobnej różnicy” w rachunkach za energię

Rozwój ten mógłby spowodować taką samą roczną emisję gazów cieplarnianych jak w 90 krajach, wywołując oburzenie działaczy klimatycznych.

Największe niewykorzystane pole naftowe na Morzu Północnym zostało właśnie zatwierdzone przez Wielką Brytanię do wierceń, pomimo wielokrotnych ostrzeżeń, że jest to niezgodne z przyszłością bezpieczną dla klimatu.

Oczekuje się, że złoże Rosebank u wybrzeży Szetlandów w Szkocji wyprodukuje w ciągu całego okresu eksploatacji ponad 300 milionów baryłek ropy i gazu.

Według analizy Carbon Brief spalanie tych paliw kopalnych spowodowałoby emisję mniej więcej takich samych rocznych emisji w około 90 krajach i 400 milionach ludzi.

Jednak brytyjski rząd i organy regulacyjne dały zielone światło inwestycji, której właścicielem jest norweska państwowa firma energetyczna Equinor i brytyjska firma naftowo-gazowa Ithaca Energy.

„Teraz cała postawa Rishiego Sunaka przeciwko zerowej sieci ma sens” – mówi Joanna Warrington, rzeczniczka grupy kampanii Fossil Free London, odnosząc się do serii zwrotów w polityce klimatycznej dokonanych przez premiera w zeszłym tygodniu.

„Zatwierdzenie Rosebanku to obrzydliwa porażka i moment dla Willow Sunaka”.

Dlaczego rząd Wielkiej Brytanii zatwierdził Rosebank?

AP Photo/Martin Cleaver
Platformy poszukiwawcze ropy naftowej na Morzu Północnym w Cromerty Firth w północnej Szkocji, 2003. Eksperci ostrzegają, że Rosebank zaszkodzi wysiłkom kraju w zakresie osiągnięcia celów klimatycznych.

W obliczu krytyki ze strony całego spektrum politycznego konserwatywny rząd uznał bezpieczeństwo energetyczne za swój priorytet w dalszym rozwoju pól naftowych.

„Będziemy nadal wspierać brytyjski przemysł naftowy i gazowy, aby zwiększyć nasze bezpieczeństwo energetyczne, rozwijać naszą gospodarkę i pomóc nam w przejściu na tańszą i czystszą energię” – mówi Minister ds. Bezpieczeństwa Energetycznego Claire Coutinho.

Sunak powiedział również, że Wielka Brytania potrzebuje nowych krajowych paliw kopalnych, aby poprawić bezpieczeństwo energetyczne oraz że ropa i gaz będą nadal obecne w koszyku energetycznym kraju nawet do 2050 r.

Brytyjski organ regulacyjny ds. transformacji Morza Północnego oświadczył, że wziął pod uwagę emisje Rosebank w odniesieniu do brytyjskiego planu klimatycznego.

Wielka Brytania, która jest drugim po Norwegii największym producentem ropy i gazu w Europie, twierdzi, że nadal dąży do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r.

Miejsca pracy to kolejny podany powód eksploatacji największego niewykorzystanego pola naftowego w Wielkiej Brytanii.

Wydobycie ropy i gazu z Morza Północnego w Wielkiej Brytanii spada od dwudziestu lat, ale przemysł ten w dalszym ciągu wnosi duży wkład w gospodarkę, zapewniając 200 000 miejsc pracy. Ithaca Energy twierdzi, że Rosebank wesprze inwestycje bezpośrednie w Wielkiej Brytanii o wartości 8,1 miliarda funtów (9,3 miliarda euro) i utworzy do 1600 miejsc pracy podczas budowy.

W zeszłym miesiącu 50 parlamentarzystów i kolegów ze wszystkich głównych partii napisało do ówczesnego sekretarza ds. energetyki Granta Shappsa, wzywając go do zablokowania Rosebank. Wyrazili obawy, że pole naftowe może wyemitować 200 milionów ton CO2, a koszty jego rozwoju pokryją podatnicy.

Czy rozwój Rosebanku obniży brytyjskie rachunki za energię?

Jedna rzecz, której krytycy stanowczo twierdzą, że Rosebank nie zrobi, to obniżenie rachunków za energię.

Uplift, grupa kampanii, która pomogła koordynować ruch Stop Rosebank, twierdzi, że Wielkiej Brytanii będzie trudno odnieść korzyści z Rosebank, ponieważ większość ropy będzie przetwarzana za granicą.

„80% ropy Rosebank (podobnie jak cała ropa na Morzu Północnym) zostanie wyeksportowane, więc ci, którzy myślą, że będzie to miało choć odrobinę różnicy w zbliżającej się katastrofie związanej z ubóstwem energetycznym, w którą wkraczamy tej zimy we śnie, są w błędzie. ” mówi Tessa Khan, dyrektor wykonawcza Uplift.

Rafinowana głównie za granicą ropa będzie następnie sprzedawana z powrotem do Wielkiej Brytanii po światowych cenach rynkowych.

„Bezpieczeństwa energetycznego i niższych rachunków nie zapewni się, jeśli pozwolimy wysoko dotowanym gigantom paliw kopalnych będącym własnością zagraniczną na wydobycie większej ilości ropy i gazu z tych wysp i sprzedaż ich za granicę oferentowi, który zaoferuje najwyższą cenę” – mówi była przywódczyni Partii Zielonych i posłanka Caroline Lucas, nazywając tę ​​zgodę „moralnie obsceniczną”.

Joanna Warrington z Fossil Free London również potępiła tę decyzję. „Nowa ropa i gaz gotowa do eksportu, sprzedawana na arenie międzynarodowej, to katastrofa. Potrzebujemy odważnych działań – odnawialnych źródeł energii i szybkich modernizacji domów, aby ocieplić ten kraj.

„Potrzebujemy Rosebanku tak, jak dziury w głowie”.

Działacze walczą przeciwko zgodzie Rosebanku

Londyn wolny od paliw kopalnych
Protestujący zebrali się przed Departamentem Bezpieczeństwa Energetycznego i Net Zero w Westminster, skandując, trzymając plakaty i odpalając flary.

Pierwsza produkcja z Rosebank spodziewana jest w latach 2026–27. Wybory powszechne w Wielkiej Brytanii odbędą się prawdopodobnie w przyszłym roku, ale opozycyjna Partia Pracy oświadczyła, że ​​jeśli wygra, uszanuje wszelkie wydane wcześniej koncesje na ropę i gaz, w tym na złoże Rosebank.

Ekolodzy wzywają Partię Pracy, która w przeciwnym razie chciałaby skupić się na czystej energii, aby ponownie przemyśleła to stanowisko. Tymczasem aktywiści wychodzą na ulice, żeby pokazać, że nie cofną się w walce o pogrzebanie inwestycji.

Działacze Fossil Free London i Stop Rosebank zorganizowali dziś nadzwyczajną demonstrację przed rządowym Departamentem Bezpieczeństwa Energetycznego i Net Zero, a wrócą w sobotę. „Kiedy powiedzieliśmy, że największe pole zasługuje na największą walkę, mieliśmy to na myśli” – mówi jeden z działaczy w nowym filmie grupy.

Tessa Khan, która jest również prawniczką ds. klimatu, twierdzi, że przeciwko rządowi można wnieść skargę prawną.

„Istnieją mocne podstawy, aby sądzić, że sposób, w jaki rząd podjął tę decyzję, jest niezgodny z prawem i jeśli tak się stanie, spotkamy się z nimi w sądzie” – mówi. „Nie powinniśmy walczyć z tym rządem o tanią, czystą energię i klimat nadający się do zamieszkania, ale tak się stanie”.