Oświadczenie następcy tronu to interwencja niezwykle nietypowa jak na standardy rodziny królewskiej.
Brytyjski książę William wezwał do jak najszybszego zakończenia walk w Gazie.
„Czasami dopiero w obliczu ogromnej skali ludzkiego cierpienia uświadamiamy sobie znaczenie trwałego pokoju” – stwierdził William w oświadczeniu wydanym we wtorek przez jego biuro w Pałacu Kensington.
Nie nawoływał jednak do natychmiastowego zawieszenia broni, nad czym Izba Gmin będzie ponownie debatować w środę.
ONZ ostrzegła przed rosnącym niedożywieniem w niektórych częściach Gazy, gdzie niewielka pomoc trafia na terytorium lub dociera do setek tysięcy wysiedleńców.
Liczba ofiar śmiertelnych stale rośnie, a międzynarodowe zaniepokojenie rośnie w związku z groźbą izraelskiego ataku na Rafah, skąd wielu mieszkańcom Gazy nakazano uciekać, aby mogli być bezpieczni.
Mówienie
Choć komentowanie przez członków rodziny królewskiej tak drastycznych kwestii, jak konflikt w Gazie, z obawy przed wciągnięciem w debaty polityczne, jest niezwykłe, Wilhelm używał ostrożnego języka, koncentrując się na uniwersalnym człowieczeństwie, a nie opowiadaniu się po którejkolwiek stronie.
W swoim oświadczeniu odnotował „straszne koszty ludzkie” od czasu ataku pod przewodnictwem Hamasu na południowy Izrael w dniu 7 października oraz „pilną potrzebę zwiększonego wsparcia humanitarnego dla Gazy”.
Książę oświadczył, że „podobnie jak wielu innych” pragnie „jak najszybszego zakończenia walk”.
Książę planuje spotkać się z pracownikami pomocy działającymi w regionie i osobno wziąć udział w dyskusji w synagodze z młodymi ludźmi różnych wyznań, którzy walczą z antysemityzmem.
Brytyjska rodzina królewska doskonale zdaje sobie sprawę, że jej publiczne wypowiedzi są podatne na interpretację polityczną, co oznacza, że jej członkowie zazwyczaj nie komentują aktualnych kwestii.
Jednak ojciec Williama, król Karol, bardzo głośno wypowiadał się na temat walki ze zmianami klimatycznymi.
Od czasu, gdy u jego ojca zdiagnozowano raka, książę William przejął bardziej znaczącą rolę. Charles odwołał swoje zajęcia publiczne i ograniczył się do pracy biurowej, bez harmonogramu powrotu do pełnej aktywności.