Leonardo DiCaprio – przepraszam, L do OG – i jego wysiłki związane z rapowaniem na urodziny zostały porównane do wysiłków Kendalla Roya w „Succession”. Co jest trochę ostre.
W sieci pojawiło się wideo przedstawiające Leonardo DiCaprio rapującego podczas jego 49. urodzin i porównano je do sceny z filmu „Sukcesja”, w której Kendall Roy (Jeremy Strong) rapuje w niesamowity sposób.
DiCaprio świętował swoje urodziny w sobotę (11 listopada) w Beverly Hills w obecności kilku gwiazd Hollywood, w tym Beyoncé, Jay-Z, Lady Gaga i Snoop Dogg.
Podczas wydarzenia aktor został sfilmowany, jak rapował do piosenki „DWYCK” zespołu Gang Starr z 1994 roku (feat. Nice & Smooth).
Oto film, udostępniony po raz pierwszy przez TMZ:
Twierdzilibyśmy, że nie jest tak źle, jak występ Kendalla w sezonie 2, odcinku 8 – zatytułowanym „Dundee”.
W programie HBO Kendall wykonuje niespodziewanie napisany przez siebie rap na imprezie mającej na celu uhonorowanie jego ojca Logana (Brian Cox). Teksty obejmują: „L to the OG / Dude be the OG / And on playiiiin” oraz „Yo, bitches be catty / But the King Kong Daddy / Rozkołysz wszystkich hejterów, podczas gdy my kręcimy grubasów”.
Tak… To wciąż boli.
Jednak niektórzy użytkownicy Reddita i tak dokonali porównania.
„Jaki z niego Kendall Roy” – napisał jeden z użytkowników, a inny odpowiedział: „L TO THE OG”.
Dobre, mdłe lub żałosne, wyobraźcie sobie bezczelność rapowania przed Jayem-Z…
Biorąc to pod uwagę, zdobywca Oscara, który występuje w niedawno wydanym filmie Martina Scorsese Zabójcy Kwiatowego Księżycaprawdopodobnie zabierze do domu kolejną nominację do Oscara za swoją kreację, więc bezczelny rap tu i ówdzie nie zaszkodzi zbytnio jego marce.