Oświadczenie prawdopodobnie wywrze większą presję na Izrael, aby złagodził swoją ofensywę wojskową.
Ministerstwo Zdrowia Gazy podało w sobotę, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do ponad 28 000.
Ogłoszono, że w ciągu ostatnich 24 godzin do szpitali przewieziono ciała 117 osób zabitych w izraelskich nalotach.
Większość zmarłych to kobiety i dzieci.
Ministerstwo podało, że w walkach rannych zostało ponad 67 000 osób.
W sobotę w izraelskich nalotach zginęło co najmniej 44 Palestyńczyków, w tym kilkanaście dzieci, w mieście Rafah na południu Gazy.
Izrael niemal codziennie przeprowadza naloty na Rafah, nawet po tym, jak w ostatnich tygodniach nakazał cywilom szukać tam schronienia przed trwającymi walkami naziemnymi w Khan Younis na północy.
Według urzędnika ds. zdrowia, w nocy z soboty na niedzielę w trzech nalotach na domy w rejonie Rafah zginęło 28 osób.
W każdym strajku zginęło wielu członków trzech rodzin, w tym łącznie 10 dzieci, najmłodsze miało 3 miesiące.
Fadel al-Ghannam powiedział, że jedno uderzenie rozerwało ciała jego bliskich na strzępy. Stracił syna, synową i czworo wnucząt.
Jeszcze gorzej obawia się inwazji lądowej na Rafah i powiedział, że milczenie świata umożliwiło Izraelowi kontynuowanie działań. „Do dziś świat nie jest wobec nas sprawiedliwy” – stwierdził.
Do strajków doszło kilka godzin po tym, jak premier Izraela powiedział, że zwrócił się do wojska o zaplanowanie ewakuacji setek tysięcy ludzi przed inwazją lądową.
Benjamin Netanjahu nie podał szczegółów ani harmonogramu, ale ogłoszenie wywołało panikę i ostrzeżenia ze strony dyplomatów.
Ponad połowa z 2,3 miliona mieszkańców Gazy tłoczy się w Rafah. Nie jest jasne, dokąd mogliby dalej uciekać.
Izrael twierdzi, że Rafah, które graniczy z Egiptem, jest ostatnim bastionem grupy bojowników Hamasu w Gazie po ponad czterech miesiącach wojny wywołanej atakiem Hamasu z 7 października.
Minister spraw zagranicznych Egiptu Sameh Shoukry ostrzegł, że jakakolwiek izraelska ofensywa lądowa na Rafah będzie miała „katastrofalne konsekwencje” i zapewnił, że celem Izraela jest ostateczne wyparcie Palestyńczyków z ich ziemi.
Shoukry powiedział także, że Egipt pracuje nad wypełnieniem luki między walczącymi stronami, aby osiągnąć trwałe zawieszenie broni i uwolnić pozostałych zakładników wziętych 7 października w zamian za jeńców palestyńskich w Izraelu.
„Negocjacje są złożone” – stwierdził.
Narastają tarcia między Netanjahu a Stanami Zjednoczonymi, których urzędnicy twierdzą, że inwazja na Rafah bez planu dla ludności cywilnej doprowadzi do katastrofy.