Opóźnienia w dostawach samolotów Boeinga spowodowały, że wiele linii lotniczych zrewidowało swoje prognozy dotyczące przepustowości na 2024 r. i wstrzymało zatrudnianie.
Wygląda na to, że saga Boeinga jeszcze się nie skończyła po eksplozji panelu drzwi w styczniowym locie Alaska Airlines.
Jedna z największych linii lotniczych w Stanach Zjednoczonych, Southwest Airlines, ujawniła dzisiaj, że zmniejszy swoje prognozy przepustowości i ponownie rozważy prognozy finansowe na 2024 rok ze względu na dalsze opóźnienia w dostawach ze strony Boeinga.
Stało się tak po tym, jak Boeing oświadczył, że w 2024 r. będzie w stanie dostarczyć Southwest Airlines jedynie 46 samolotów Boeing 737 Max 8, po tym jak wcześniej zobowiązał się do dostarczenia 58 samolotów.
Pierwotnie Boeing miał dostarczyć do Southwest samoloty 79 Max, które miały obejmować także modele Max 7. Jednak modele Max 7 nadal nie otrzymały certyfikatu Federalnej Administracji Lotniczej (FAA).
„W związku z ciągłymi wyzwaniami Boeinga firma oczekuje, że harmonogram dostaw będzie płynny i dlatego planuje zmniejszyć moce produkcyjne i ponownie zoptymalizować harmonogramy, przede wszystkim w drugiej połowie 2024 r., co prawdopodobnie przyniesie wzrost o co najmniej jeden punkt”. zmniejszania planów przewozów spółki na cały rok 2024 w ujęciu rocznym” – podała Southwest Airlines we wtorkowym oświadczeniu.
„W związku z tym Spółka poddaje również ponownej ocenie wszystkie poprzednie wytyczne na rok fiskalny 2024, w tym wytyczne dotyczące wydatków inwestycyjnych, i spodziewa się przedstawić zaktualizowane wytyczne na rok fiskalny 2024 w związku z publikacją wyników finansowych za pierwszy kwartał 2024 r. w dniu 25 kwietnia 2024 r., – dodała firma.
Southwest podkreśliło również, że spodziewa się straty netto w pierwszym kwartale finansowym ze względu na powyższe wyzwania, a także mniejszą liczbę rezerwacji w czasie wolnym.
Musiała także zaprzestać zatrudniania kilku grup roboczych, w tym stewardów i pilotów, a pod koniec roku firma spodziewa się spadku zatrudnienia.
Boeing boryka się z rosnącą frustracją linii lotniczych w związku z opóźnieniami w dostawach
Jednak Southwest nie jest jedyną linią lotniczą borykającą się obecnie z tym problemem. Niedawno linie Alaska Airlines ujawniły, że na ich przepustowość wpłynęło także uziemienie samolotów Boeing.
„W wyniku lotu 1282 i uziemienia Boeinga 737-9 Max nasza rentowność obniżyła się o co najmniej 150 milionów dolarów” – podała firma w oświadczeniu z 12 marca. „Oczekiwania dotyczące wydajności na cały rok wciąż ewoluują ze względu na niepewność co do harmonogramu dostaw samolotów wynikającą ze wzmożonej kontroli Boeinga i jego operacji przez Federalną Administrację Lotniczą i Departament Sprawiedliwości”.
United Airlines ogłosiły również, że z tego powodu będą musiały zaprzestać zatrudniania pilotów wiosną tego roku.
Prezes i dyrektor generalny Boeinga, Stan Deal, powiedział w oświadczeniu: „Zawiedliśmy naszych klientów linii lotniczych i jest nam niezmiernie przykro z powodu znaczących zakłóceń, jakie dotknęły ich, ich pracowników i pasażerów. »
„Podejmujemy kroki w ramach kompleksowego planu mającego na celu bezpieczne przywrócenie tych samolotów do eksploatacji oraz poprawę jakości i wydajności dostaw” – dodał. „Będziemy podążać za przykładem FAA i wspierać naszych klientów na każdym kroku”.
12 marca w Karolinie Południowej znaleziono ciało sygnalisty Boeinga, Johna Barnetta, który ujawnił szereg problemów produkcyjnych w Boeingu, a także był zaangażowany w pozew przeciwko sygnaliście przeciwko firmie.
Chociaż uważa się, że śmierć nastąpiła w wyniku „samookaleczenia”, wiadomość ta prawdopodobnie znacząco przyczyni się do pogorszenia reputacji firmy na rynku.