Prezydent Ukrainy rozpoczął swoją podróż po krajach bałtyckich wizytą na Litwę, gdzie szukał wsparcia dla trwającego konfliktu z Rosją.
„Ukraina pokazała światu, że można powstrzymać armię Rosji” – powiedział w środę prezydent Wołodymyr Zełenski, rozpoczynając wizytę w krajach bałtyckich w poszukiwaniu większej pomocy dla swojego kraju przeciwko większym i lepiej zaopatrzonym siłom Kremla w ciągu 22 miesięcy -stara inwazja.
Przemawiając w stolicy Litwy, Wilnie, Zełenski powiedział, że Ukraina w dalszym ciągu musi wzmocnić swoją obronę powietrzną przed wzmożonymi atakami rosyjskich rakiet i dronów oraz uzupełnić zapasy amunicji, ponieważ ataki dalekiego zasięgu staną się głównym elementem zimowych walk.
Rząd Litwy potwierdził pakiet pomocowy dla Ukrainy w wysokości 200 mln euro.
„W Radzie Obrony Litwy zatwierdziliśmy pakiet długoterminowej pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 200 milionów euro. W styczniu ponownie wyślemy na Ukrainę amunicję, generatory i systemy detonacyjne. A w lutym transportery opancerzone M577. Będziemy szkolić ukraińskich żołnierzy i wzmacniać współpracę w przemyśle wojskowym” – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nausėda.
Zełenski omówi także nadzieje Ukrainy na członkostwo w Unii Europejskiej i NATO, a także budowanie partnerstw w zakresie produkcji dronów i zdolności w zakresie walki elektronicznej.
Zełenski ostrzegł przed zamiarami prezydenta Rosji Putina i powiedział, że nie zaprzestanie wojny, twierdząc, że zamierza „w pełni okupować” Ukrainę.
„On nie przestanie. Chce nas całkowicie zająć. A ta czasami niepewność naszych partnerów co do wsparcia finansowego i wojskowego, tylko dodaje Federacji Rosyjskiej siły i odwagi. Dlatego nie powinno być żadnych opóźnień” – powiedział Ukrainiec. Prezydent.
Zełenski podziękował Litwie za dotychczasową pomoc wojskową i dobrą wolę w wojnie.
„Wiemy, jak męcząca jest ta długotrwała wojna i zależy nam na jak najszybszym całkowitym zwycięstwie Ukrainy w niej” – powiedział reporterom prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Te małe kraje należą do najbardziej zagorzałych zwolenników politycznych, finansowych i wojskowych Ukrainy – niektóre w krajach bałtyckich obawiają się, że mogą stać się kolejnym celem Moskwy.
Zmuszają innych zachodnich sojuszników Kijowa do dostarczania coraz bardziej wyrafinowanej broni od czasu inwazji Rosji na pełną skalę w lutym 2022 r.
„Kraje demokratyczne zrobiły wiele, aby pomóc Ukrainie, ale musimy zrobić więcej razem, aby Ukraina zwyciężyła, a agresor przegrał” – stwierdził w oświadczeniu prezydent Estonii Alar Karis.
„Potem pozostaje nadzieja, że będzie to ostatnia agresja militarna w Europie, gdzie ktoś za pomocą rakiet, dronów i armat chce dyktować swojemu sąsiadowi, jakie wybory polityczne można podjąć” – dodał.
W swoim przesłaniu na Telegramie Zełenski wyraził wdzięczność krajom bałtyckim za „bezkompromisowe” wsparcie Ukrainy przez ostatnie 10 lat, nawiązując do roku 2014, kiedy rosyjska agresja rozpoczęła się od nielegalnej aneksji ukraińskiego Półwyspu Krymskiego.
Niedawna eskalacja ataków rakietowych i dronów przez Rosję nadwyręża zasoby obrony powietrznej Ukrainy, powiedział we wtorek urzędnik ukraińskich sił powietrznych, narażając kraj na bezbronność, chyba że uda mu się zapewnić dalsze dostawy broni.
Energiczna dyplomacja międzynarodowa Zełenskiego podczas wojny była niezbędna do utrzymania presji na zaprzyjaźnione kraje, aby nadal dostarczały Kijowowi miliardy euro w postaci broni, w tym niemieckich czołgów Leopard, amerykańskich systemów rakietowych Patriot i brytyjskich rakiet manewrujących Storm Shadow.
Jednak ostatnio to wsparcie osłabło. Plan administracji prezydenta USA Joe Bidena dotyczący wysłania Kijowowi miliardów dolarów w ramach dalszej pomocy utknął w Kongresie.
Zobowiązanie Europy z marca dotyczące dostarczenia 1 miliona pocisków artyleryjskich w ciągu 12 miesięcy nie spełniło się i do tej pory dostarczono jedynie około 300 000 sztuk.
Tymczasem kontynuowane są uderzenia dalekiego zasięgu sił Kremla.
Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, zostało we wtorek wieczorem zaatakowane przez rosyjskie rakiety S-300, powiedział burmistrz Ihor Teriechow.
Rosjanie zaatakowali niezamieszkany obóz letni na północno-wschodnich obrzeżach miasta, powiedział w Telegramie. Kilka budynków zostało uszkodzonych, ale nie zgłoszono żadnych ofiar.
Ukraina kontynuuje także próby trafienia w cele w Rosji.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w środę wczesnym rankiem w regionie Saratowa w południowo-zachodniej Rosji, nad Wołgą, jego siły powietrzne zestrzeliły ukraiński dron.
Gubernator Saratowa Roman Busargin powiedział, że dron został zestrzelony nad dystryktem Engels, w którym znajduje się główna baza rosyjskich bombowców strategicznych, która wystrzeliła rakiety manewrujące na Ukrainę. Powiedział, że nie ma ofiar ani szkód.