Lizzo została po raz drugi w tym roku pozwana przez byłego pracownika w związku z oskarżeniami o molestowanie… w dniu, w którym piosenkarka otrzymała nagrodę w uznaniu jej pracy na rzecz promowania inkluzywności i sprawiedliwości społecznej.
Lizzo została (ponownie) pozwana za nadzorowanie wrogiego środowiska pracy, tym razem przez stylistkę, która twierdzi, że podczas trasy koncertowej z piosenkarką doświadczyła „kultury rasizmu i znęcania się”.
W pozwie zarzuca się zdobywcy nagrody Grammy i przełożonym Big Grrl Big Touring molestowanie seksualne i rasowe, dyskryminację ze względu na niepełnosprawność, odwet i napaść.
Kobieta, która zaprojektowała stroje dla tancerzy Lizzo, utrzymuje, że kierownik garderoby piosenkarki nazwał tancerzy „grubymi”, „bezużytecznymi” i „głupimi”.
„Czułam się, jakbym mieszkała w domu wariatów” – powiedziała NBC News 35-letnia projektantka mody Asha Daniels dzień przed złożeniem pozwu przeciwko Lizzo i innym członkom zespołu piosenkarki. „To było całkowicie szokujące”.
„Słuchałam, jak ta czarna kobieta na tej ogromnej scenie niosła przesłanie o miłości własnej, trosce o innych, byciu empatycznym, silnym i stawianiu czoła innym” – powiedziała. „Byłam świadkiem regularnego nękania i zastraszania siebie, tancerzy, wokalistów w tle i mojego lokalnego zespołu w każdym mieście”.
W pozwie oskarżono menadżerkę garderoby Amandę Nomurę o robienie stereotypowych impresjów o czarnych kobietach i zmuszanie ich do przebierania się przed przeważnie białą, męską ekipą sceniczną, która „lubieżnie się na nie gapiła”.
Lizzo i jej zespół kierowniczy rzekomo byli świadomi tego zachowania.
W pozwie zarzuca się również, że Daniels był zmuszany do pracy 20 godzin na dobę, często siedem dni w tygodniu i często odmawiano mu przerw.
Zgodnie ze skargą Nomura poinstruował Danielsa, aby nie utrzymywał bezpośredniego kontaktu z Lizzo, ponieważ byłaby o nią zazdrosna, a gdyby to zrobiła, powinna „stonować”.
Z pozwu wynika, że Nomura wyraźnie powiedziała Danielsowi, aby nie ubierała się atrakcyjnie w obecności Lizzo.
Opiera się na zarzutach postawionych przez trio byłych tancerek z tournee, które pozywają Lizzo za zawstydzanie wagi, molestowanie i wywieranie na nich presji, aby podczas pokazów erotycznych wykonywali czynności o charakterze jednoznacznie seksualnym.
Pozew został złożony właściwie w dniu, w którym (21 września) Lizzo miała otrzymać prestiżową nagrodę humanitarną im. Quincy Jonesa przyznawaną przez Koalicję Black Music Action Coalition, nagrodę stanowiącą wyraz uznania dla jej pracy na rzecz promowania inkluzywności i sprawiedliwości społecznej.
Prawnik Danielsa powiedział, że moment jest cyniczny.
„Moment ogłoszenia tej nagrody przypomina zaplanowaną akcję PR zespołu Lizzo, mającą na celu naprawienie szkód wyrządzonych jej marce” – powiedział Ron Zambrano, partner w West Coast Employer Lawyers.
„To nie zadziała. Po ataku Lizzo na pozostałych powodów usłyszeliśmy od ponad dwudziestu byłych pracowników Lizzo, którzy dzielili się podobnymi historiami o molestowaniu i molestowaniu, a którzy mogliby być potencjalnymi nowymi powodami. To nie przeminie”.
Rzecznik Lizzo, Stefan Friedman, powiedział, że pozew był „fałszywym, absurdalnym pozwem mającym na celu chwyt reklamowy”.
Przedstawiciel dodał: „Poświęcimy temu tyle uwagi, na ile zasługuje. Nic.”
Lizzo wzruszyła się, otrzymując w zeszły czwartek nagrodę humanitarną, mówiąc: „Potrzebowałem tego teraz”.
„Łatwo jest postępować właściwie, gdy wszyscy cię obserwują. I to, co robisz w chwilach, gdy nikt nie patrzy, definiuje to, kim jesteś. I zamierzam nadal być tym, kim jestem, niezależnie od tego, kto będzie na to patrzeć. Zamierzam nadal rzucać światło na ludzi, którzy pomagają ludziom, ponieważ na to zasługują. Zamierzam w dalszym ciągu wzmacniać głosy osób marginalizowanych, ponieważ mam mikrofon i wiem, jak go używać” – powiedziała.
„Zamierzam nadal zakładać, reprezentować i tworzyć bezpieczną przestrzeń dla czarnych grubych kobiet. Bo właśnie to, kurwa, robię.