Hamas powiedział reporterom, że opowiada się za przedłużeniem porozumienia o „dwa do czterech” dni, co przyniosło tak potrzebną ulgę cywilom w Gazie.
W poniedziałek kruchy zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem wkroczył w czwarty i ostatni dzień, w kontekście rozmów o jego przedłużeniu.
Rozejm zapewnił uwolnienie zakładników, więźniów i pomoc doraźną w Strefie Gazy.
W niedzielę Hamas uwolnił 17 zakładników, w tym 14 Izraelczyków i pierwszego obywatela USA. Większość zakładników została przekazana bezpośrednio Izraelowi, machając do wiwatującego tłumu, gdy przybywali do bazy sił powietrznych. Inni wyjechali przez Egipt.
Z kolei Izrael uwolnił 39 więźniów palestyńskich – głównie nastoletnich chłopców oskarżonych o rzucanie kamieniami w izraelskich żołnierzy lub niszczenie mienia.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Hamas oświadczył, że chce przedłużyć rozejm „ponad cztery dni” w celu uwolnienia większej liczby więźniów, niż pierwotnie planowano.
Źródło bliskie palestyńskiej grupie bojowników powiedziało AFP, że powiadomiło mediatorów, że opowiada się za przedłużeniem o „od dwóch do czterech dni”.
Wynegocjowane przez Katar, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych i Egiptu, porozumienie weszło w życie w piątek. Ustanowiła czterodniową przerwę w walkach, przejazd pomocy do Gazy i uwolnienie 50 zakładników (spośród ponad 200 nadal przetrzymywanych w Gazie) w zamian za 150 więźniów palestyńskich w Izraelu.
Od piątku na mocy porozumienia uwolniono 39 zakładników oraz 117 więźniów palestyńskich, co stanowi stosunek jednego zakładnika do trzech więźniów.
Najmłodszą uwolnioną zakładniczką była Abigail Edan, 4-letnia dziewczynka posiadająca podwójne obywatelstwo izraelsko-amerykańskie, której rodzice zginęli w śmiercionośnym nalocie Hamasu na południowy Izrael 7 października.
„To, co przeżyła, było nie do pomyślenia” – powiedział prezydent USA Joe Biden w odpowiedzi na wiadomość o jej uwolnieniu. Nie znał jej stanu i nie przekazał aktualnych informacji na temat innych amerykańskich zakładników.
Biden powiedział, że jego celem jest jak najdłuższe przedłużenie porozumienia o zawieszeniu broni.
Według biura izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu na liście znalazło się w sumie dziewięcioro dzieci w wieku do 17 lat.
W oświadczeniu Netanjahu powiedział, że Izrael wznowi ofensywę „z całych sił” po wygaśnięciu rozejmu. Przed ostatnim uwolnieniem zakładników założył kamizelkę kuloodporną i odwiedził Strefę Gazy, gdzie rozmawiał z żołnierzami.
„Ostatecznie zwrócimy wszystkich” – powiedział izraelski przywódca o zakładnikach, dodając, że „kontynuujemy do końca, aż do zwycięstwa. Nic nas nie zatrzyma.”
Poza umową uwolniono także dwudziestu czterech zakładników. Byli to głównie Tajowie, którzy pracowali w Izraelu.
Zwolnieni więźniowie palestyńscy to dzieci i młodzi mężczyźni – głównie w wieku 15–19 lat – w dużej mierze oskarżeni o zakłócanie porządku publicznego, niszczenie mienia, a w niektórych przypadkach spowodowanie krzywdy fizycznej izraelskich funkcjonariuszy lub grożenie jej fizyczną krzywdą poprzez rzucanie kamieniami i koktajlami Mołotowa.
Wiele z nich zostało zdobytych podczas protestów i starć z żołnierzami.
Palestyńczycy w dużej mierze postrzegają więźniów przetrzymywanych przez Izrael, w tym tych zamieszanych w ataki, jako bohaterów stawiających opór okupacji.
Czwarta wymiana planowana jest na poniedziałek – ostatni dzień rozejmu, chyba że zapewnione zostanie jego przedłużenie.
To pierwsza znacząca przerwa w ciągu siedmiu tygodni wojny, naznaczonych najbardziej śmiercionośną izraelsko-palestyńską przemocą od dziesięcioleci.
Według ministerstwa zdrowia Gazy zginęło ponad 13 300 Palestyńczyków, z czego mniej więcej dwie trzecie to kobiety i osoby nieletnie.
W wojnie zginęło ponad 1200 Izraelczyków, głównie cywilów, w pierwszym ataku.