Komisarz UE ds. UE Thierry Breton powiedział, że prezydent Francji Emmanuel Macron rzeczywiście „uwielbiał” jego atak w mediach społecznościowych na przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen.
Kiedy 7 marca br. Breton opublikował swoje słowa pod adresem szefa Komisji, który jest jednocześnie jego szefem, wywołał krytykę w Brukseli i Paryżu, ale europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego jest buntowniczy.
„Powinieneś wiedzieć, że nie pozostawiam niczego przypadkowi, czekam na odpowiedni moment” – Breton powiedział Libération, który w poniedziałek opublikował długi profil na jego temat.
Breton stwierdziła, że von der Leyen „całkowicie bezprecedensowym posunięciem” naruszyła neutralność swojego stanowiska jako przewodniczącej Komisji Europejskiej, ogłaszając, że jest kandydatką do pozostania na najwyższym stanowisku w Komisji.
Dodał, że Macronowi „uwielbia” jego publiczny atak na szefa Komisji. W tamtym czasie jeden z francuskich urzędników powiedział brukselskiemu podręcznikowi TylkoGliwice, że drwiny w mediach społecznościowych „bardzo rozzłościły” Macrona.
Breton – zwolennik centrowej partii Odrodzenia Macrona – publicznie wskazał na, jego zdaniem, słabe wsparcie, jakie von der Leyen otrzymała od jej własnej grupy Europejskiej Partii Ludowej.
„Pomimo swoich zalet Ursula von der Leyen ma w swojej partii mniejszość” – Breton napisał na X, dawniej Twitterze. „Wydaje się, że (EPL) nie wierzy we własnego kandydata” – dodał, publikując ponownie artykuł, z którego wynikało, że von der Leyen miała mniej niż 50 procent poparcia delegatów partii.
Jednakże von der Leyen była tego dnia jedynym nazwiskiem na karcie do głosowania EPP, które zostało jej głównym kandydatem, i otrzymała 400 głosów za, przy 89 głosach przeciw – z ogólnej liczby 499 głosów.
Post spotkał się z szeroką krytyką w Partii Renesansu Macrona i doprowadził także do wewnętrznej notatki, która krążyła po Komisji, aby przypomnieć komisarzom, aby nie podważali wiarygodności instytucji, która ich zatrudnia.
Zanim w wywiadzie skomentował burzę wywołaną swoim tweetem, Breton zapytał swojego doradcę ds. komunikacji: „Czy wolno mi to powiedzieć?”
Biuro Macrona nie odpowiedziało natychmiast na prośbę o komentarz w sprawie ostatnich wypowiedzi Bretona.