O nas
Kontakt

Macron wygrywa szokujące wybory, podtrzymując nadzieje koalicji

Laura Kowalczyk

Macron wygrywa szokujące wybory, podtrzymując nadzieje koalicji

PARYŻ — Partia Emmanuela Macrona zawarła w ostatniej chwili porozumienie z prawicowymi parlamentarzystami, aby wygrać kluczowe głosowanie w parlamencie w czwartek, co otwiera prezydentowi Francji drogę do odegrania większej, niż oczekiwano, roli w tworzeniu kolejnego rządu kraju.

Dwie grupy polityczne utworzyły sojusz ad hoc, aby ponownie wybrać Yaël Braun-Piveta na stanowisko szefa francuskiego Zgromadzenia Narodowego, czwartego najwyższego urzędnika we Francji. Głosowanie powszechnie postrzegano jako test tego, kto będzie w stanie współpracować w podzielonym parlamencie Francji, aby mianować przyszłego premiera.

Łącząc siły, centryści i centroprawica przejęli władzę polityczną, a jednocześnie zadali dotkliwy cios swoim rywalom znajdującym się dalej na lewicy.

Zwycięstwo Braun-Piveta „sprawia, że ​​Macron prawdopodobnie będzie mógł mianować premiera ze swojego obozu”, powiedział Matthieu Hocque, analityk polityczny z think tanku Millénaire w Paryżu. „We współczesnej historii Francji przewodniczący Zgromadzenia Narodowego zawsze był w tym samym obozie co premier, byłoby to historyczne, gdyby tak nie było”.

Dramatyczne czwartkowe głosowanie miało miejsce zaledwie 11 dni po tym, jak Nowy Front Ludowy (NFP), szeroki sojusz partii lewicowych, odniósł niespodziewane zwycięstwo w przedterminowych wyborach tego lata, zdobywając najwięcej miejsc, ale nie uzyskując bezwzględnej większości.

Niejednoznaczny wynik wyborów wprawił francuską politykę w zamęt, grożąc drugiej co do wielkości gospodarce UE paraliżem politycznym trwającym miesiące, a nawet lata.

Jednak głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym w czwartek wieczorem wskazuje, że być może widać niewielką szansę na wyjście z impasu.

Dramatyczne głosowanie odbyło się zaledwie 11 dni po tym, jak NFP odniosło zaskakujące zwycięstwo. | Teresa Suarez/Getty Images

Konkurs rozstrzygnął się na ostatniej prostej. Po tym, jak centroprawica wycofała swojego kandydata po pierwszej turze głosowania w trzech turach, Braun-Pivet i jej przeciwnik z lewicy, komunistyczny ustawodawca André Chassaigne, znaleźli się w sytuacji, w której różnica głosów wyniosła zaledwie osiem. Braun-Pivet ostatecznie wygrała dzięki wsparciu zaledwie kilku niezależnych ustawodawców.

Pomimo sukcesu osiągniętego dzięki jedności, obóz Macrona i konserwatyści mogą nie kontynuować partnerstwa.

Konserwatywny ustawodawca, któremu udzielono anonimowości, aby mógł mówić szczerze, powiedział, że nowo utworzona grupa polityczna Republikańskiej Prawicy podejmie podejście krok po kroku, koncentrując swoje wysiłki na tym etapie na zabezpieczeniu kluczowych stanowisk w Zgromadzeniu Narodowym, a nie na omawianiu wspólnego budowania rządu. Republikańska Prawica formalnie zarejestrowała się jako część opozycji, dodał ustawodawca.

Konserwatyści wcześniej publicznie odrzucili perspektywę otwartej koalicji z obozem popierającym Macrona, ale konsekwentnie dawali do zrozumienia, że ​​są gotowi znaleźć wspólny grunt w kwestiach politycznych — proponując „pakiet legislacyjny” skoncentrowany na politykach mających na celu „lepsze uznawanie pracy i przywracanie autorytetu”.

Tymczasem NFP wydaje się teraz bliższe upadku niż kiedykolwiek wcześniej. Kłótnie i walki wewnętrzne w sojuszu uniemożliwiły mu zjednoczenie się wokół jednego kandydata na premiera, a nawet zgoda na Chassaigne’a — sympatycznego i szanowanego parlamentarzystę — wymagała negocjacji, które trwały do ​​dnia poprzedzającego głosowanie.

Kilku jej członków wyraziło niezadowolenie po głosowaniu, oskarżając grupę Ensemble, która popiera Macrona i prawicową Partię Republikańską, o podważanie woli ludu poprzez zawarcie porozumienia za zamkniętymi drzwiami, które pozwoliło utrzymać sojuszniczkę prezydenta na stanowisku, mimo że jego partia zajęła drugie miejsce w wyborach parlamentarnych.

Garstka prawodawców wygwizdała Braun-Pivet podczas jej przemówienia reelekcyjnego. Kiedy powiedziała, że ​​Francuzi „wrócili do urn”, jeden z parlamentarzystów krzyknął „nie dla ciebie”.

„Wielu naszych współobywateli będzie się zastanawiać, czy to zaprzeczenie demokracji” – powiedział Charles de Courson, doświadczony centrowy prawodawca i przeciwnik Macrona, reporterom po głosowaniu. Courson startował w pierwszych dwóch rundach czwartkowego konkursu, zanim wycofał się przed ostatecznym głosowaniem.

Budowanie koalicji i kompromis międzypartyjny to rzadkie ćwiczenia w polityce francuskiej. Jednak rząd mniejszościowy byłby prawdopodobnie zbyt kruchy, aby przetrwać. Ponieważ żadna partia polityczna nie zbliżyła się do osiągnięcia bezwzględnej większości w przedterminowych wyborach, rząd koalicyjny od dawna wydawał się najbardziej prawdopodobnym wynikiem.

„Nie mamy wyboru. Musimy się dogadać, musimy współpracować, musimy iść na kompromis, musimy prowadzić dialog, musimy słuchać i iść naprzód” – powiedziała Braun-Pivet w swoim przemówieniu zwycięskim.