O nas
Kontakt

„Mam go bardzo miło wspominam”: Ekskluzywny wywiad z wnukiem Pabla Picassa

Laura Kowalczyk

„Mam go bardzo miło wspominam”: Ekskluzywny wywiad z wnukiem Pabla Picassa

Rozmawialiśmy z Bernardem Ruiz-Picasso, kolekcjonerem dzieł sztuki i wnukiem Pabla Picassa, aby omówić życie i dziedzictwo kultowego artysty.

Bernard miał zaledwie 13 lat, gdy 8 kwietnia 1973 roku zmarł jego dziadek, legendarny hiszpański malarz Pablo Picasso.

50 lat później i po szeroko zakrojonych bataliach prawnych Bernard Ruiz-Picasso posiada jedną z największych kolekcji dzieł swojego dziadka, a także jest współzałożycielem Museo Picasso Málaga wraz ze swoją matką Christine.

„Oczywiście bycie jego wnukiem wiąże się z odpowiedzialnością, ale miałem tyle szczęścia, że ​​nie kwestionowałem tego zbytnio” – przyznaje Bernard.

Niedawno w TylkoGliwice Culture spotkaliśmy się z nim na otwarciu wystawy „Picasso Sculptor: Matter and Body” w muzeum Guggenheima w Bilbao z okazji 50. rocznicy śmierci Pabla Picassa.

Podczas naszej rozmowy przywołał swoje najwcześniejsze wspomnienia związane ze swoim dziadkiem i wyjaśnił, dlaczego uważa, że ​​w tym doniosłym roku ważne jest uczczenie jego dziedzictwa.

TylkoGliwice Culture: Jesteśmy tu dzisiaj na otwarciu wystawy „Rzeźba Picassa” w renomowanym muzeum Guggenheima w Bilbao. Jakie są Twoje myśli i emocje, gdy stoisz tutaj dzisiaj i jesteś świadkiem dzieł sztuki Twojego dziadka prezentowanych w tej niezwykłej przestrzeni?

Bernard Ruiz-Picasso: Cóż, to naprawdę wspaniale być tutaj w ramach obchodów 50. rocznicy. Dobrze jest zobaczyć te rzeźby w tak pięknej przestrzeni, móc po nich chodzić i je czuć. Wydają się być bardzo żywe. I wspaniale, że ta instytucja przyjęła inną wersję tego, co zrobiliśmy w Maladze.

Tutaj rzeźby naprawdę istnieją. Nie możesz ich przegapić. Ściany są białe, nie ma obrazów. Po prostu masz rzeźby, które stoją przed nami, jakbyś poszedł do lasu i odkrył kilka nowych drzew. To piękny krajobraz.

Chociaż Pablo Picasso jest uznawany przede wszystkim za malarza, stworzył także pokaźną twórczość rzeźbiarską. Jakie znaczenie miała dla niego ta konkretna forma sztuki?

Dla Picassa, ale także dla wielu innych artystów, na przykład epoki renesansu, rzeźba była sposobem na znalezienie rozwiązania w malarstwie. To inny sposób opisywania emocji. A Picasso, współczesny artysta, wraz ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi w XX wieku, chciał dowiedzieć się więcej o swoim wnętrzu. Coś nieco głębszego, na przykład lepsza komunikacja.

Dużo pracowałem, korzystając z twórczości mojego dziadka. Nie jest to wcale obsesja, ale skłoniła mnie do zastanowienia się nad stwierdzeniami, pomysłami i metodami, jakich Picasso używał do przedstawiania naszych emocji i naszego związku z rzeźbą. Myślę, że to coś wyjątkowego, bo to nie jest tak, jak w malarstwie, gdzie trzeba podejść z bliska, żeby dostrzec szczegóły. Dzięki rzeźbie można docenić ją pod różnymi kątami, jej trójwymiarowość. Z rzeźbami jest trochę jak z ludźmi: trzeba uruchomić wyobraźnię, żeby podtrzymać przyjaźń lub kontynuować trwający dialog. Rzeźby są więc pięknym środkiem ukazania nowoczesności.

Artysta Pablo Picasso pozuje w swoim studiu w Vallauris we Francji, 23 października 1953 r.
Artysta Pablo Picasso pozuje w swoim studiu w Vallauris we Francji, 23 października 1953 r.

Jak wspominasz i wspominasz swojego dziadka?

Cóż, byłem małym dzieckiem, kiedy zmarł. Miałem 13 lat. Ale miałam szczęście spędzić z nim sporo czasu. Mam bardzo, bardzo, bardzo miłe wspomnienie o nim, spędzaniu czasu z przyjaciółmi, rodziną i dziećmi. Ucieleśniał hiszpańskiego dziadka, bardzo słodkiego człowieka. Nie wszyscy dziadkowie są słodcy, niektórzy z nich są twardzi. Ale w moim przypadku był bardzo fajny.

Bawiliśmy się razem na plaży, pływaliśmy i delektowaliśmy się letnimi chwilami na południu Francji.

Myślę, że 50. rocznica jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ pozwala nam spojrzeć na minione stulecie z większym dystansem i perspektywą, a młodsze pokolenia dyskutują o tym, co naprawdę reprezentował wiek XX. Był to czas naznaczony zarówno pięknem, jak i zamętem, wypełniony wojną i wieloma dramatami. Jednak ci ludzie z tamtej epoki byli artystami i intelektualistami, którzy opowiadali się za demokracją i silną wiarą w życie. Jesteśmy im to winni, aby nadal chronić niektóre z naszych wartości, bo to nadaje sens naszemu istnieniu.

Na całym świecie jest wiele bólu, ale tutaj możemy pokazać piękno i sztukę, co jest wspaniałą rzeczą. Dlatego dla mnie to święto jest okazją do refleksji nad naszymi wartościami i znaczeniem kreatywności w każdym człowieku. Wszyscy jesteśmy kreatywnymi jednostkami i warto to rozpoznać.

Czy jako dziecko zdawałeś sobie sprawę z artystycznego geniuszu Pabla, czy po prostu postrzegałeś go jako swojego dziadka?

Najbardziej wstydziłam się bycia z kimś, kogo nie potrafiłam wytłumaczyć. W szkole koledzy z klasy pytali mnie: „Kim był ten facet?”. Jednak żadne z moich rodziców nie potrafiło wyjaśnić małemu dziecku, czym jest artysta: było to zbyt abstrakcyjne.

Więc nie wiedziałem, bo byłem bardzo młody. Zawsze był bardzo zajęty i otoczony przyjaciółmi. Ale bawił się ze mną i miałem dobre przeczucia wokół niego i moich rodziców. Dla mnie te chwile były cenne. Kiedy jesteś małym dzieckiem, boisz się wielu rzeczy, a posiadanie ochrony przed dorosłymi i moim dziadkiem było dobre.

Bernard Ruiz-Picasso pozuje przed „Guernicą” Picassa  podczas konferencji prasowej w madryckim muzeum Reina Sofia z okazji 50. rocznicy śmierci malarza dnia Se
Bernard Ruiz-Picasso pozuje przed „Guernicą” Picassa podczas konferencji prasowej w madryckim muzeum Reina Sofia z okazji 50. rocznicy śmierci malarza dnia Se

Czy były jakieś wyzwania związane z dorastaniem jako wnuk Pabla Picassa? Czy kiedykolwiek odczuwałeś presję związaną z powiązaniami rodzinnymi?

Poczułem presję tylko w sobie, ale nie z powodu otoczenia. To była część dorastania, jak zwykle. Oczywiście bycie jego wnukiem wiąże się z odpowiedzialnością, ale miałem szczęście, że nie kwestionowałem tego zbytnio.

Teraz zajmuję się innymi rzeczami, na przykład z żoną w naszej galerii sztuki współczesnej. Spotykamy wielu młodszych artystów, którzy nauczyli mnie wielu rzeczy. Musiałam się uczyć, czytać mnóstwo książek o historii sztuki. To był głównie mój problem, ponieważ wiedziałem, że muszę studiować takie tematy, jak ludzie jaskiniowi i prehistoria. To mnóstwo książek do przeczytania, a gdy jesteś młody, tak naprawdę nie chcesz tego robić. Zamiast tego chciałam cieszyć się życiem!

Wystawę „Picasso Sculptor: Matter and Body” można oglądać do 14 stycznia 2024 r. w Muzeum Guggenheima w Bilbao.