O nas
Kontakt

Mieszane reakcje posłów do PE po orędziu o stanie UE

Laura Kowalczyk

Mieszane reakcje posłów do PE po orędziu o stanie UE

Choć partia, której ona sama jest członkinią, pochwaliła wystąpienie, inne ugrupowania parlamentarne pozostały sceptyczne co do priorytetów Ursuli von der Leyen.

Członkowie Parlamentu Europejskiego mieli mieszane reakcje na środowe przemówienie Ursuli von der Leyen o stanie Unii Europejskiej.

Von der Leyen otrzymała dobre oceny od swojej własnej grupy politycznej, Europejskiej Partii Ludowej (PPE), ale inne grupy polityczne skrytykowały to przemówienie.

Szef EPP Manfred Weber wyraził poparcie dla wdrożenia Zielonego Ładu i z zadowoleniem przyjął dochodzenie w sprawie dotacji dla chińskich producentów samochodów elektrycznych.

„W przypadku Chin musimy zobaczyć nieuczciwe zachowanie na rynkach i dotacje, które płacą Chińczycy. I dlatego musimy się chronić” – powiedział TylkoGliwice.

„Musimy używać naszych metod, naszych narzędzi. Musimy chronić nasz rynek. A to, co widzimy obecnie w dziedzinie pojazdów elektrycznych, jest oczywiście finansowane z dotacji Chińczyków… Tak dla handlu, ale nie bądźmy naiwni”. dodał Weber.

Druga co do wielkości grupa, Socjaliści i Demokraci (S&D), krytycznie odniosła się do wypowiedzi von der Leyen w sprawie migracji, w szczególności gdy podkreśliła potrzebę większej liczby umów takich jak to podpisane z Tunezją.

Zdaniem wiceprzewodniczącego grupy Pedro Marquesa praktyka ta nie tylko prowadzi do łamania praw człowieka, ale także pomaga w finansowaniu autorytarnego reżimu w Tunisie.

Grupa S&D również pominęła jakiekolwiek znaczące odniesienie do bieżących kwestii społecznych, jak Marques powiedział TylkoGliwice:

„Dla nas w tym przemówieniu zdecydowanie pominięto wszystkie społeczne wymiary obecnej sytuacji. Miliony rodzin cierpią z powodu inflacji, kosztów utrzymania i mieszkań. I nie mieliśmy żadnej wiadomości od von der Leyen na temat konkretnej polityki wobec tych europejskich rodzin” – powiedział.

Liberałowie z Grupy Renew Europe, podobnie jak jej wiceprzewodnicząca Katalin Cseh, stwierdzili, że von der Leyen powinna była znacznie bardziej podkreślać walkę o ocalenie demokracji i praworządności w Polsce i na Węgrzech.

Jednak lider ich grupy Stéphane Séjourné z zadowoleniem przyjął wezwanie Komisji do wznowienia wysiłków na rzecz rozszerzenia i powiązanie tej kwestii przez von der Leyen z wewnętrznymi reformami bloku.

„Naprawdę chcę, żebyśmy poczynili postępy w procesie rozszerzenia” – powiedział TylkoGliwice.

„Ale oznacza to również, że Unia Europejska musi popracować nad swoimi instytucjami, swoją zdolnością do podejmowania decyzji w 32 (lub) 33 (państwach), a także wszystkimi zasadami dotyczącymi praworządności”.

„Nadal są kraje, w których występuje spora korupcja, którymi należy się zająć w pierwszej kolejności, i są kraje, w których nadal musimy zreformować system sądowy” – dodał.

Nic więc dziwnego, że eurosceptyczna skrajna prawica w izbie całkowicie odrzuciła to przemówienie.

Gerolf Annemans, członek biura Grupy Tożsamości i Demokracji, powiedział TylkoGliwice:

„Po brexicie mogła istnieć Unia Europejska, która byłaby bardziej skromna i niechętna. Ale od tego czasu widzieliśmy Unię Europejską, która jest bardziej radykalna i bardziej ekstremistyczna niż kiedykolwiek wcześniej”.

To przemówienie było ostatnim tak wielkim przemówieniem prezydent von der Leyen przed pójście Europejczyków do urn w czerwcu 2024 r.