O nas
Kontakt

Miliony zielonych miejsc pracy są dostępne dla osób posiadających odpowiednie umiejętności. Problem w tym, że wielu ich nie ma

Laura Kowalczyk

Miliony zielonych miejsc pracy są dostępne dla osób posiadających odpowiednie umiejętności.  Problem w tym, że wielu ich nie ma

Rozmawialiśmy ze współzałożycielem LinkedIn, Allenem Blue, na marginesie COP28, aby dowiedzieć się, jak przygotować światową siłę roboczą na zieloną przyszłość.

Potrojenie zdolności w zakresie energii odnawialnej do 2030 r., szybkie ograniczenie emisji i zapewnienie niezbędnego finansowania działań związanych ze zmianą klimatu.

Nagłówki COP28 sygnalizują skalę zmian niezbędnych do ochrony przyszłości planety. Aby jednak wprowadzić tę zmianę, potrzebujemy ludzi przeszkolonych do wykonywania zadań niezbędnych do jej urzeczywistnienia.

Mając dostęp do danych od ponad miliarda użytkowników, portal społecznościowy LinkedIn poświęcony zatrudnieniu opublikował w zeszłym miesiącu raport przedstawiający nasze stanowisko w zakresie transformacji naszej siły roboczej.

Ostrzegł, że „znaczący, trwały niedobór umiejętności” zagraża postępowi w zakresie zielonej transformacji.

Według współzałożyciela LinkedIn Allena Blue kończy się nam czas, aby wypełnić tę lukę w umiejętnościach ekologicznych.

Zielone miejsca pracy zatrudniają, ale brakuje umiejętności, aby obsadzić te stanowiska

Kiedy myślimy o zielonych miejscach pracy, zwykle kojarzymy je z działaniami klimatycznymi – takimi jak instalowanie energii odnawialnej lub zapewnianie jakości wody.

„Jednak interesującą rzeczą w przypadku zielonych umiejętności jest to, że w rzeczywistości są one znacznie szerzej rozpowszechnione, niż mogłoby się wydawać” – Blue mówi TylkoGliwice Green na marginesie COP28.

Nie tylko te są oczywiste, mówi – w najbliższej przyszłości większość stanowisk będzie prawdopodobnie wiązać się z koniecznością zdobycia pewnych umiejętności ekologicznych.

„To są zielone miejsca pracy, ale okazuje się, że każde stanowisko – a naszym zdaniem ponad 50 procent stanowisk pracy – zostanie przekształcone w celu uwzględnienia niektórych zielonych umiejętności w swoim portfelu umiejętności”.

Allen Blue, współzałożyciel LinkedIn.
Allen Blue, współzałożyciel LinkedIn.

Coraz więcej firm poszukuje osób posiadających umiejętności ekologiczne, a „zielone zatrudnianie”, jak to określa raport LinkedIn, stanowi wzrost o około 25 procent w porównaniu z innymi branżami. Produkcja pojazdów elektrycznych, akumulatory, ekologiczne technologie – to wszystko się rozwija, co zdaniem Blue jest świetne.

„Problem polega jednak na tym, że liczba osób posiadających umiejętności ekologiczne w Europie utrzymuje się na poziomie około jednej ósmej i jednej dziewiątej” – wyjaśnia, a liczba ta rośnie co roku jedynie w tempie około dziewięciu procent. Nie wystarczy nadążać za popytem.

Nie sądzę, że tym razem mamy 15 lat.

Bez ludzi posiadających umiejętności umożliwiające zazielenianie każdego aspektu naszego społeczeństwa, postęp w realizacji wszystkich głównych obietnic transformacyjnych złożonych podczas COP28 będzie przebiegał znacznie wolniej, niż jest to potrzebne.

„Widzieliśmy to w świecie technologii, ale faktyczne przezwyciężenie tego braku inżynierów zajęło 15 lat i nie jestem pewien, czy w ogóle nam się to udało” – mówi Blue. „Nie sądzę, że tym razem mamy 15 lat”.

Kto jest odpowiedzialny za wyeliminowanie luki w umiejętnościach ekologicznych?

„Musimy zacząć myśleć o tym, jak uwzględnimy – w ramach naszych planów przejścia – zapewnienie, że ludzie posiadają umiejętności niezbędne do przeprowadzenia przejścia” – mówi Blue.

Uważa on, że w zapewnieniu wystarczającej liczby osób posiadających umiejętności ekologiczne, aby wykonać zadanie, działają trzy główne podmioty.

Pierwszą z nich są pracodawcy, ponieważ nieuchronnie praca spadnie na firmy zajmujące się zakładaniem farm wiatrowych, ulepszaniem sieci elektroenergetycznych i wszystkimi innymi działaniami związanymi z urzeczywistnieniem transformacji.

Lista potencjalnych dziedzin jest nieskończona, ale to firmy zatrudniające ludzi będą musiały ocenić, czy są gotowi do pracy.

Wypełnianie luk może oznaczać nieco inne podejście do tego, kogo i w jaki sposób zatrudniają, wyjaśnia Blue.

„To oni są na pierwszej linii frontu, jeśli chodzi o zatrudnianie w sposób, który według nas stawia przede wszystkim na umiejętności. Zamiast więc patrzeć na doświadczenie lub rodowód wykształcenia, zamiast tego patrzysz na to, czy ludzie rzeczywiście posiadają niezbędne umiejętności.

Blue ponownie dokonuje porównań z początkami Doliny Krzemowej, gdzie nie było wystarczającej liczby inżynierów, a firmy musiały wykazać się niezwykłą kreatywnością w szkoleniu swoich pracowników. Na przykład intensywne programy szkoleniowe dla obecnych pracowników i programy praktyk zawodowych.

Aby doskonalić umiejętności ekologiczne, firmy odnoszące sukcesy muszą zrobić to samo i przygotować się na ekologiczną transformację, mówi.

Zielone miejsca pracy to coś więcej niż tylko te, które wydają się oczywiste, takie jak instalacja paneli słonecznych.
Zielone miejsca pracy to coś więcej niż tylko te, które wydają się oczywiste, takie jak instalacja paneli słonecznych.

Kolejnym największym graczem są inwestorzy. Według Blue kluczem do powodzenia transformacji jest zapewnienie zwrotu z projektów środowiskowych, w które inwestują, ponieważ inwestują pieniądze innych osób. Podobnie jak w przypadku wszystkich inwestycji, ryzyko jest ważnym czynnikiem.

„Widząc ekologiczne projekty, często widzą ryzyko” – mówi. „Jedną z form ryzyka jest brak wyszkolonej siły roboczej, która mogłaby faktycznie pracować nad projektem”.

Zrozumienie, jak postrzegają ryzyko, jest niezbędne, aby cały proces zadziałał. Inwestorzy odkładający pieniądze na zapewnienie szkoleń to jeden ze sposobów zmniejszenia tego ryzyka i rozpoczęcia zmniejszania luki w zakresie umiejętności ekologicznych.

„To dla nich mechanizm pozwalający zmniejszyć ryzyko związane z projektem, ale jest to także mechanizm, dzięki któremu naprawdę wierzymy, że możemy osiągnąć większy postęp w zakresie sprawiedliwej transformacji” – mówi Blue.

Czy rządy mają jakąś rolę do odegrania?

Trzecią i być może najważniejszą grupą jest rząd.

Na całym świecie każdy kraj inaczej podchodzi do szkolenia umiejętności. Niektórzy robią to znacznie lepiej niż inni. Blue twierdzi, że często wskazuje się nam Niemcy, Szwajcarię i Austrię jako przykłady miejsc, w których można zapewnić dobre szkolenie w zakresie umiejętności.

Ale każdy ma inną metodę – to samo podejście nie zadziała wszędzie.

„W niektórych przypadkach rządy będą dobrze przygotowane, aby móc faktycznie szkolić ludzi” – wyjaśnia Blue.

„A w niektórych przypadkach najlepszą rzeczą, jaką mogą zrobić, jest wymaganie, aby w miarę pojawiania się w firmach kolejki zielonych projektów inwestorzy faktycznie upewniali się, że szkolenie faktycznie się odbędzie”.

Z raportu LinkedIn wynika również, że pojawia się „zielony sufit”, w ramach którego kobiety są niedostatecznie reprezentowane zarówno w przypadku zielonych umiejętności, jak i zielonych miejsc pracy.

Z raportu wynika, że ​​90% kobiet nie posiada ani jednej zielonej umiejętności ani żadnego doświadczenia zawodowego, podczas gdy 16% mężczyzn posiada co najmniej jedną ekologiczną umiejętność. Nierówność płci występuje także na stanowiskach kierowniczych – kobiety stanowią jedynie 20% kadry kierowniczej wyższego szczebla i 21% kadry kierowniczej wyższego szczebla w branżach ekologicznych.

Jest to kolejne zadanie, którego rządy mogą najlepiej podjąć, zapewniając sprawiedliwe prowadzenie szkoleń, doprowadzające wszystkie grupy do tego samego poziomu.

Wiemy, że te rzeczy są możliwe, są możliwe i że działają.

„Firmy, pojedyncze spółki w ramach ESG (ład środowiskowy, społeczny i korporacyjny) itd., wykazały duże zaangażowanie w zapewnienie większej równości” – mówi Blue.

„Więc rządy, zwłaszcza gdy myślą o zasadniczym wymaganiu od firm i inwestorów inwestowania w umiejętności, mogą być nieco bardziej nakazowe i powiedzieć, że mogą inwestować w godziwe umiejętności w tych obszarach.

„Wiemy, że takie rzeczy są możliwe, że są możliwe i że działają” – podsumowuje Blue.