O nas
Kontakt

Misgendering i deadnamem: czy wkrótce stanie się to nielegalne w Niemczech?

Laura Kowalczyk

Misgendering i deadnamem: czy wkrótce stanie się to nielegalne w Niemczech?

Tak uważają niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych i serwisów informacyjnych. The Cube zweryfikował te twierdzenia.

Wielu użytkowników mediów społecznościowych i niektórych stron internetowych twierdzi, że niemiecki rząd przyjął niedawno ustawę uznającą ukrywanie nazwiska i zmianę płci za przestępstwo zagrożone karą grzywny do 10 000 euro.

„Pochodzę z Niemiec i dzisiaj weszło w życie nowe prawo, zgodnie z którym raz w roku możesz zmienić płeć pod wpływem uczucia! Poza tym błędna orientacja może Cię kosztować nawet 10 000 euro” – napisał na Twitterze jeden z użytkowników X, wcześniej znany jako Twitter.

Błędne określenie płci ma miejsce wtedy, gdy celowo używasz niewłaściwego języka związanego z płcią, na przykład zaimków, gdy odnosisz się do kogoś innego. Na przykład nazywanie kobiety „on”.

Nadawanie komuś imienia oznacza nazywanie go imieniem, którego już nie używa, zwykle imieniem rodowym, sprzed zmiany płci.

Głównym celem niemieckiej ustawy jest ułatwienie prawnej zmiany płci osobom trans, interseksualnym i niebinarnym.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, aby legalnie zmienić płeć, osoby muszą poddać się dwóm ocenom psychologicznym.

Osoby, które przeszły przez ten proces, skarżyły się, że jest on długi, kosztowny i upokarzający.

We wniosku wspomniano o maksymalnej karze grzywny w wysokości do 10 000 euro, ale nie wspomniano o tym za podanie nazwiska lub zmianę płci.

W rzeczywistości ma to na celu złośliwe ujawnienie poufnych informacji, na przykład ujawnienie czyjejś wcześniej przypisanej płci wbrew jej woli.

Według strony internetowej niemieckiego Ministerstwa Spraw Rodzinnych wcześniej przypisana płeć danej osoby nie powinna być ujawniana ani badana bez jej zgody. Istnieją jednak wyjątki od tej reguły, zwłaszcza jeśli chodzi o egzekwowanie prawa.

„W ustawie nie ma ogólnego zakazu „zmieniania płci” lub „usuwania nazwiska”” – czytamy na rządowej stronie internetowej.

Ministerstwo upiera się także, że „pod uwagę bierze się wyłącznie zachowanie umyślne, ponieważ akty zaniedbania nie są sankcjonowane”.

Jednak intensywne znęcanie się nad osobą transpłciową jest już karalne, ponieważ jest uważane za molestowanie.

Proponowana „Ustawa o samostanowieniu” – sztandarowy projekt koalicyjnego rządu socjaldemokratycznego kanclerza Olafa Scholza – nie została jeszcze przedłożona parlamentowi do zatwierdzenia.

Jeśli ustawa zostanie uchwalona, ​​Niemcy dołączą do listy kilku krajów w Europie, które przyjęły już prawną zasadę samostanowienia, m.in. Belgii, Hiszpanii, Irlandii, Luksemburga i Danii.