TylkoGliwice rozmawiał z mieszkańcami wsi, którzy wrócili do swoich domów w Grecji po pożarach, które trawiły ten region.
Sytuacja w północnej Grecji stopniowo wraca do normy po niszczycielskich pożarach, które przetoczyły się przez ten obszar, ale wielu mieszkańców okolic Aleksandropolis w dalszym ciągu niepokoi się konsekwencjami pożarów.
W Avas niektórzy mieszkańcy wrócili, aby sprawdzić, czy ich domy przetrwały pożar. Wśród nich jest Apostolos, którego dom był jednym z ośmiu zniszczonych przez ogień.
„W całej wiosce wybuchł pożar. Mój dom został całkowicie spalony” – powiedział TylkoGliwice.
Apostolos twierdzi, że nie wie, co teraz zrobi, ale będzie kierował się wytycznymi władz lokalnych.
Władze regionu zmagają się również ze skutkami pożarów, które opisano jako największe w historii UE.
„To było dla nas bardzo trudne” – powiedział Giorgios, burmistrz Avas. „Ogień był wszędzie, objął wszystkie zakątki wsi. Zarządziliśmy natychmiastową ewakuację mieszkańców”.
Ruch w tym miejscu został już przywrócony. Kontrola transportu samochodowego w Aleksandropolis zniosła również godzinę policyjną w północno-wschodniej Grecji.
Tymczasem setki ochotników i strażaków z kilku krajów europejskich, w tym z Bułgarii, pracują przez całą dobę, aby uporać się z pozostałymi pożarami.