O nas
Kontakt

Napastnik zabił co najmniej sześć osób w domu opieki w środkowej Chorwacji

Laura Kowalczyk

A police officer stands near the crime scene in Daruvar, 22 July 2024

Uważa się, że strzelec był weteranem wojny o niepodległość Chorwacji w latach 90. Funkcjonariusze policji stwierdzili, że użył niezarejestrowanej broni.

Władze poinformowały, że napastnik wtargnął do domu opieki dla osób starszych w mieście Daruvar w środkowej Chorwacji, zabijając co najmniej sześć osób i raniąc sześć kolejnych.

Szef chorwackiej policji, Nikola Milina, poinformował, że pięć osób zginęło na miejscu, a jedna osoba zmarła w szpitalu.

Według Miliny, ofiarami było pięciu pensjonariuszy domu opieki i jeden pracownik.

Policja poinformowała, że ​​w poniedziałek po godzinie 10 rano otrzymała informację, że mężczyzna używający broni palnej zabił i zranił kilka osób w domu opieki.

Podejrzany uciekł z miejsca zdarzenia, ale policja wkrótce go złapała w kawiarni w centrum Daruvaru.

„Podejrzana o popełnienie przestępstwa osoba została zatrzymana” – poinformowała w oświadczeniu policja powiatu Bjelovar-Bilogora.

Większość rannych została przywieziona z poważnymi obrażeniami, według szefa szpitala w pobliskim Pakrac. Czterech rannych miało urazy głowy i rany postrzałowe klatki piersiowej, powiedział chirurg szpitala, Branko Sudar.

Według burmistrza Daruvaru Damira Lnenička, w prywatnym domu mieszkało około 20 osób.

Rząd w szoku

Masowa strzelanina w Daruvarze wstrząsnęła adriatyckim narodem liczącym około 3,8 miliona mieszkańców i jego przywódcami.

Prezydent Chorwacji Zoran Milanović potępił to, co nazwał „brutalną, bezprecedensową zbrodnią”.

„To przerażające ostrzeżenie i ostatnie wezwanie do wszystkich kompetentnych instytucji, aby zrobiły więcej, aby zapobiec przemocy w społeczeństwie, w tym jeszcze bardziej rygorystyczną kontrolę posiadania broni” – powiedział Milanović w poście na Facebooku.

„Jesteśmy w szoku. To naprawdę potworny akt, morderstwo wielu osób, matki (napastnika) i starszych ludzi, w większości urodzonych w latach 30.”, powiedział premier Andrej Plenković na konferencji prasowej w nadmorskim mieście Split.

„Mieliśmy kilka trudnych sytuacji, ale nie pamiętam, żeby w jednym ataku zginęło aż tyle osób” – dodał.

Prokurator generalny Ivan Turudić, który przybył do Daruvaru po ataku, nie skomentował, czy Chorwacja potrzebuje bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących broni, ale stwierdził, że „musi stać się jeszcze bardziej jasne, że sprawcy zostaną znalezieni, aresztowani i oskarżeni”.

Władze badają motyw ataku. Uważa się jednak, że napastnik był weteranem wojny o niepodległość Chorwacji w latach 90. Funkcjonariusze policji powiedzieli, że napastnik użył niezarejestrowanej broni.

Daruvar to uzdrowisko i gmina w regionie Slawonii, licząca około 8500 mieszkańców.