Na świecie istnieje tylko jeden egzemplarz. To legendarny album, którego słucha tylko garstka ludzi. A teraz po raz pierwszy będzie można go oglądać w muzeum, w ramach ograniczonej liczby wydarzeń odsłuchowych…
To najrzadszy album na świecie, słuchany tylko przez garstkę ludzi. Ale teraz społeczeństwo będzie miało szansę w końcu dać temu szansę.
Tylko szkopuł – będziesz musiał zapłacić za bilet do Australii. A dokładniej australijska wyspa Tasmania.
Jedyny egzemplarz „Once Upon a Time in Shaolin” Wu-Tang Clan zostanie po raz pierwszy zaprezentowany publiczności w Muzeum Sztuki Dawnej i Nowej (Mona) w Hobart.
W ramach nadchodzącej wystawy Namedropping instytucja będzie organizować ograniczone wydarzenia odsłuchowe, podczas których odwiedzający będą mogli obejrzeć wybrany 36-minutowy miks albumu, odtwarzany na spersonalizowanej konsoli Wu-Tang PlayStation 1 we własnym studiu nagraniowym Mony, Frying Pan Studios .
Spotkania te odbędą się w dniach 15 – 24 czerwca.
„Od czasu do czasu obiekt na tej planecie posiada mistyczne właściwości, które wykraczają poza jego materialne okoliczności” – powiedział o albumie dyrektor ds. kuratorskich Mony, Jarrod Rawlins. „Once Upon a Time in Shaolin to coś więcej niż tylko album, więc kiedy pomyślałem o statusie i o tym, jak transcendentna może być nazwa, wiedziałem, że muszę umieścić to na tej wystawie”.
Co zatem czyni ten album tak wyjątkowym?
Jedyny egzemplarz „Once Upon a Time in Shaolin” to siódmy album Wu-Tang Clan, 31-utworowe dzieło nagrane w tajemnicy przez członków RZA, GZA, Inspectah Deck, Method Man, Raekwon the Chef, Ghostface Killah, U-God , Masta Killa i Capadonna. Prace trwały sześć lat, a dzieło znajduje się w wysadzanym klejnotami pudełku zaprojektowanym przez brytyjsko-marokańskiego artystę Yahyę.
Jest związany umową prawną uniemożliwiającą jego komercyjne wydanie do roku 2103, co oznacza, że ten rzadki fragment historii hip-hopu był słyszany wcześniej tylko przez nielicznych na całym świecie.
Nadchodząca premiera albumu w Mona będzie pierwszym wypożyczeniem albumu do muzeum od czasu jego pierwotnej sprzedaży.
Został sprzedany zhańbionemu przedsiębiorcy farmaceutycznemu Martinowi Shkreli w 2015 roku za 2 miliony dolarów (około 1,84 miliona euro), a cyfrowe pliki główne zostały usunięte.
Dla tych z Was, którzy nie wiedzą, kim jest Shkreli, być może najbardziej znany jest on z podniesienia ceny ratującego życie leku na HIV Daraprim z 13,50 dolarów do 750 dolarów za tabletkę.
Shkreli trollował fanów w Internecie, odtwarzając podczas wywiadów fragmenty albumu i twierdził, że wycieknie album, jeśli Donald Trump wygra prezydenturę w 2016 roku. Nie dotrzymał słowa.
W 2021 r. Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych przejął go od Shkreliego, który w 2017 r. został skazany za oszustwa związane z papierami wartościowymi i spisek za oszukanie inwestorów na kwotę ponad 10 mln dolarów w latach 2009–2014.
Władze federalne sprzedały album kolektywowi sztuki cyfrowej Pleasr za 6 milionów dolarów na pokrycie długów „brata farmaceutycznego” Shkreliego.
W oświadczeniu Pleasr stwierdził, że to zaszczyt współpracować z Moną w celu „wspierania wizji RZA”.
„Dziesięć lat temu klan Wu-Tang miał śmiałą wizję stworzenia pojedynczego egzemplarza albumu jako dzieła sztuki. Umieścić go w galerii sztuki… sprawić, by muzyka stała się żywym dziełem niczym Mona Lisa lub berło z Egiptu .”
„Poprzez to pojedyncze dzieło sztuki zamierzeniem klanu Wu-Tang było ponowne zdefiniowanie znaczenia własności i wartości muzyki w świecie cyfrowego przesyłania strumieniowego i utowarowienia muzyki”.
Bilety na Namedropping będą dostępne na stronie Mony od czwartku 30 maja.
Wyprawa na Tasmanię, ktoś?