O nas
Kontakt

Narodowa Orkiestra Symfoniczna Stanów Zjednoczonych gra na starożytnych instrumentach w Teatro alla Scala w Mediolanie

Laura Kowalczyk

Noseda loaned the musicians his personal collection of historic instruments for the performance.

Wielowiekowe instrumenty włoskiej produkcji znalazły się w centrum uwagi podczas triumfalnego powrotu dyrygenta Gianandrei Nosedy do mediolańskiego Teatro alla Scala, dyrygującego Narodową Orkiestrą Symfoniczną Stanów Zjednoczonych.

Kiedy Gianandrea Noseda dyryguje orkiestrą, chce, aby instrumenty „imitowały głosy wokalne… nawet jeśli są nieobecne”.

Nazywa to „włoskim stylem gry” i podczas sezonów spędzonych w Narodowej Orkiestrze Symfonicznej Stanów Zjednoczonych Noseda starał się zaszczepić w amerykańskiej orkiestrze swoje włoskie wpływy.

Aby to osiągnąć, Noseda pożyczył orkiestrze dziewięć instrumentów smyczkowych, które osobiście nabył od renomowanych włoskich mistrzów lutnictwa z lat 1686–1835.

Instrumenty te, w tym siedem skrzypiec, jedna altówka i jedna wiolonczela, są zazwyczaj zdecydowanie zbyt kosztowne dla większości muzyków orkiestrowych.

„Trudno jest znaleźć muzyka, który posiada Stradivariego. Przynajmniej nie przypominam sobie tego w pamięci. Stradivari zawsze należy do banku, fundacji, kolekcjonera” – mówi Noseda.

Dyrektor muzyczny Narodowej Orkiestry Symfonicznej (NSO) Gianandrea Noseda (po lewej) i kompozytor Carlos Simon uśmiechają się, przyjmując brawa podczas koncertu w mediolańskiej La Scali
Dyrektor muzyczny Narodowej Orkiestry Symfonicznej (NSO) Gianandrea Noseda (po lewej) i kompozytor Carlos Simon uśmiechają się, przyjmując brawa podczas koncertu w mediolańskiej La Scali
Marissa Regni, główna druga skrzypaczka NSO, gra za kulisami rzadkich włoskich skrzypiec z XVII i XVIII wieku w teatrze La Scala w Mediolanie, 26 lutego 2024 r.
Marissa Regni, główna druga skrzypaczka NSO, gra za kulisami rzadkich włoskich skrzypiec z XVII i XVIII wieku w teatrze La Scala w Mediolanie, 26 lutego 2024 r.

Noseda zaczął wypożyczać instrumenty ponad dziesięć lat temu.

„To był mój sposób na oddanie części tego, co dała mi muzyka. Tym gestem motywuję muzyków orkiestry, którzy otrzymali te instrumenty, co pomaga mi podnieść jakość brzmienia smyczków i brzmienia orkiestry” – wyjaśnia.

Historyczne instrumenty zajęły centralne miejsce podczas niedawnego występu Noseda i Narodowej Orkiestry Symfonicznej Stanów Zjednoczonych w Teatro alla Scala w Mediolanie.

Dla muzyków gra na cenionych instrumentach była wyzwaniem do poszukiwania nowych dźwięków.

Główna druga skrzypaczka, Marissa Regni, gra na instrumencie Santo Serafin wykonanym w Wenecji w 1725 roku.

„To bardzo słodko brzmiący instrument pod uchem… To po prostu bardzo słodki, ale jednocześnie bardzo bogaty, soczysty dźwięk” – mówi.

Dyrektor muzyczny Narodowej Orkiestry Symfonicznej (NSO) Gianandrea Noseda dyryguje orkiestrą podczas koncertu w teatrze La Scala w Mediolanie, Włochy, poniedziałek, 26 lutego 2024 r. (
Dyrektor muzyczny Narodowej Orkiestry Symfonicznej (NSO) Gianandrea Noseda dyryguje orkiestrą podczas koncertu w teatrze La Scala w Mediolanie, Włochy, poniedziałek, 26 lutego 2024 r. (

Występ orkiestry w La Scali obejmował oryginalną kompozycję autorstwa wewnętrznego kompozytora Kennedy Center, Carlosa Simona.

„Myślę, że jednym z największych towarów eksportowych Ameryki jest czarnoskóra muzyka. Myślę, że połączenie tego z muzyką klasyczną to szczególne zadanie” – mówi Simon.

Energiczny występ Nosedy i orkiestry w La Scali w poniedziałek 26 lutego był emocjonalnym punktem kulminacyjnym europejskiego tournée NSO po dziewięciu miastach, pierwszego od prawie dziesięciu lat.

Dla 59-latka był to zarówno powrót do domu, jak i debiut orkiestry przed słynącą z wymagającej publiczności La Scali.