Amerykańska hybryda Pepper X pobiła rekord najostrzejszej papryki na świecie. Jest gorętszy niż większość gazów pieprzowych, których policja używa do ujarzmiania przestępców.
Kiedy szalony naukowiec zajmujący się papryką i ekspert od ostrej papryki Ed Currie spróbował swojego najnowszego dzieła, nazwanego Pepper X, poczuł to na całym ciele.
„Czułem gorąco przez trzy i pół godziny. Potem przyszły skurcze” – powiedziała Currie, jedna z zaledwie pięciu osób, które do tej pory zjadły całą Pepper X.
„Te skurcze są okropne. Leżałam płasko na marmurowej ścianie przez około godzinę w deszczu i jęczałam z bólu”.
Currie pochodzący z amerykańskiego stanu Karolina Południowa od dziesięcioleci przesuwa granice natury w poszukiwaniu idealnej papryki – takiej, która zapewni „natychmiastowe, brutalne ciepło”.
Był już rekordzistą świata w kategorii najostrzejszej papryki dzięki swojemu Carolina Reaper, będącemu krzyżówką papryki La Soufriere z Saint Vincent i papryki Naga z Pakistanu.
Ale Pepper X sprawił, że Carolina Reaper wyglądała jak dziecinna zabawka.
9 października nowa odmiana Currie została oficjalnie uznana w Księdze Rekordów Guinnessa za najostrzejszą paprykę na świecie.
Jak gorąco jest gorąco?
Ciepło w papryce mierzy się w jednostkach ciepła Scoville’a lub SHU. Zero jest mdłe, jak na przykład papryka. Zwykła papryczka jalapeño – popularna w kuchni meksykańskiej – liczy około 5000 sztuk. Habanero, które 25 lat temu było najostrzejszą papryką, zwykle przekraczało 100 000 egzemplarzy.
W Księdze Rekordów Guinnessa liczba egzemplarzy Carolina Reaper wynosi 1,64 miliona. Ale kiedy zmierzono Pepper X, wyniosła ona średnio 2,69 miliona jednostek – prawie dwukrotnie więcej niż poprzedni rekord.
Aby sobie wyobrazić, jak niewiarygodnie gorąco jest, gaz pieprzowy – używany przez funkcjonariuszy policji do ujarzmiania niesfornych przestępców – został zarejestrowany w ilości 1,6 miliona sztuk.
Spray na niedźwiedzie – używany do zmuszenia niedźwiedzi do poddania się – reklamuje się w ilości 2,2 miliona sztuk.
Faktyczna nauka stojąca za ostrą papryką obejmuje substancję chemiczną zwaną kapsaicyną, która występuje naturalnie w papryce i nie jest niebezpieczna, chyba że spożyje się jej kilogramy.
Mimo że ciepło nie jest fizycznie szkodliwe, większość ludzi (i innych ssaków) reaguje psychologicznie na pikantność – ich mózgi postrzegają kapsaicynę jako zagrożenie i wysyłają do organizmu silny sygnał spalania.
To uczucie pieczenia u ludzi może również uwolnić endorfiny i dopaminę. Currie, który po przezwyciężeniu uzależnienia od narkotyków i alkoholu całkowicie poświęcił się uprawie papryki, uważa, że kopnięcie, jakie daje ostra papryka, to naturalny haj.
Dzielił się swoją papryką z badaczami medycyny, aby sprawdzić, czy mogą pomóc osobom cierpiącym na chroniczny ból lub dyskomfort.
Poszukiwania najostrzejszej papryki trwają
Currie mówi, że osiągnięcie rekordu Pepper X od pierwszego eksperymentu z mieszańcem zajęło 10 lat, w tym pięć lat testów mających na celu udowodnienie, że jest to inna roślina z innym owocem.
„Omówiliśmy genetykę, chemię, botanikę” – powiedział.
Pepper X jest zielonkawo-żółta i po dostarczeniu ciepła nabiera ziemistego smaku, który różni się od słodyczy Carolina Reaper z czerwonym skorpionem.
Nowa papryka jest krzyżówką Carolina Reaper i, jak Currie w tajemniczy sposób mówi, to „pieprz, który przysłał mi mój przyjaciel z Michigan, i który był brutalnie ostry”.
Pomimo rekordowej ostrości Pepper X, Currie twierdzi, że w dalszym ciągu opracowuje jeszcze ostrzejsze krzyżówki i odmiany o różnych profilach smakowych.
Ma dziesiątki pól w hrabstwie York w Południowej Karolinie, tajne szklarnie, w których pracuje nad papryką, aby zapobiec jej kradzieży, oraz sklep w Fort Mill, gdzie pracuje nad dziesiątkami pomysłów na sosy dla swojej firmy PuckerButt, od łagodnych po niezwykle ostre .
Currie wierzy, że ludzie mogą odnieść korzyści z pośpiechu, jaki pojawia się po oparzeniu spowodowanym zjedzeniem ostrej papryki. Ostrzega jednak entuzjastów, aby nie spieszyli się i nie sięgali zbyt szybko po Carolina Reaper lub Pepper X.
„Buduje się tolerancję” – powiedział Currie, dając później do zrozumienia, że z pól, laboratoriów i agregatów chłodniczych może wydobywać się więcej pieprzowego żaru, którego nie pozwoli fanom, reporterom, a nawet bankierom pomagającym rozwijać jego firmę.
„Czy (Pepper X) jest szczytem?” Currie powiedział, a jego twarz rozjaśnił figlarny uśmiech. „Nie, to nie jest szczyt”.