Hammerskins Germany to oddział ultrarasistowskiej organizacji, która powstała w USA ponad 30 lat temu.
Niemcy zakazały działalności grupy ekstremistycznej szerzącej „teorię rasową opartą na ideologii nazistowskiej” – oznajmił we wtorek minister spraw wewnętrznych.
Jak wynika z komunikatu prasowego ministerstwa, we wtorek rozpoczęły się przeszukania w 10 regionach kraju, a ich celem było 28 mieszkań należących do członków organizacji „Hammerskins Germany”.
Zakaz dotyczy także sekcji regionalnych i podorganizacji „Crew 38” na podstawie krajowego prawa stowarzyszeniowego, które zabrania zorganizowanej działalności sprzecznej z niemiecką konstytucją.
Niemcy zadają „mocny cios zorganizowanemu prawicowemu ekstremizmowi” – stwierdziła w oświadczeniu minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser.
„Kładziemy kres nieludzkiej działalności aktywnego na arenie międzynarodowej stowarzyszenia neonazistowskiego w Niemczech” – dodała.
W oświadczeniu stwierdzono, że jest to dwudziesty zakaz nałożony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych na organizację skrajnie prawicową w Niemczech.
„Hammerskins Germany” jest odgałęzieniem ruchu „Hammerskins Nation” założonego w USA w 1988 r., w czasie, gdy w całym kraju pojawiały się i rozprzestrzeniały ruchy białej supremacji, białych nacjonalistów i neonazistów.
Centrum Prawa Południowego Ubóstwa, wiodący amerykański monitor grup nienawiści, doniosło w 1999 r., że Hammerskins „wyłonili się jako twardsza, bardziej zdyscyplinowana grupa międzynarodowa” niż lokalny gang skinheadów, którym był pierwotnie.
Była znana ze swojego rygorystycznego procesu rekrutacji, ambitnych i jasno sformułowanych planów dotyczących rasistowskiej przemocy politycznej oraz „realistycznych rozdziałów” obejmujących „Australię, Republikę Czeską, Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Holandię, Nową Zelandię, Polskę, Serbię, Słowenia i Rosja”.
Wydawało się, że w ciągu kilku lat Hammerskins osiągnęli swój szczyt. W miarę jak oddolni amerykańscy neonaziści zaczęli rosnąć, grupie coraz trudniej było sprawować centralną kontrolę, a jej wpływy spadły.
Jednak gwałtowny wzrost aktywności skrajnie prawicowej w Stanach Zjednoczonych i Europie od połowy 2010 r. doprowadził do ożywienia działalności wielu ugruntowanych grup i długoletnich ekstremistów z pewnym sukcesem, dzięki mediom społecznościowym, usługom szyfrowania wiadomości i platformom płatności online umożliwiającym bardziej wydajne tworzenie sieci kontaktów. rekrutacji i finansowania, niż mogli sobie wyobrazić w okresie swojej świetności w latach 90.
Dziś propagowanie teorii rasowej opartej na ideologii nazistowskiej pozostaje w centrum działalności grupy, która obejmuje koncerty na żywo, dystrybucję nagrań audio i sprzedaż akcesoriów antysemickich. Jej członkowie na całym świecie nazywają siebie „braćmi” i uważają się za elitę skrajnie prawicowej sceny skinheadów.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jego niemiecki oddział liczy około 130 członków i odgrywa „wiodącą rolę na skrajnie prawicowej scenie w Europie”.
Kraj umieścił skrajnie prawicowy terroryzm na szczycie listy zagrożeń po kilku atakach, w szczególności nieudanym ataku na synagogę w Halle na wschodzie kraju w październiku 2019 r. Frankfurcie w lutym, w wyniku którego zginęło dziewięć osób.
Pod koniec ubiegłego roku władze niemieckie udaremniły poważny spisek ekstremistów mający na celu obalenie rządu federalnego i ustanowienie na stanowisku przywódcy kraju prawicowego arystokraty.
Na czele próby zamachu stanu miał stanąć tzw. ruch Reichsbürger, który według szacunków liczył aż 20 000 zwolenników tęskniących za różnymi minionymi okresami historii Niemiec. Istnieją obawy, że ona i inne ugrupowania prawicowe odniosły pewien sukces w rekrutacji do policji i sił zbrojnych.