Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał we wtorek w niemieckim Bundestagu, parlamencie krajowym, starając się pozyskać poparcie dla sprawy ukraińskiej. Jednak niektórzy niemieccy parlamentarzyści nie chcieli słuchać, co ma do powiedzenia zmartwiony przywódca.
„Niemcy stoją po naszej stronie w naszym cierpieniu i bólu” – oznajmił Zełenski, ciesząc się brawami.
Większość mandatów należących do dwóch partii w parlamencie – skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) i populistycznej Bündnis Sahra Wagenknecht (BSW) – pozostała pusta, co utrudniało Zełenskiemu uniknięcie trudnej rzeczywistości, w której część niemieckiego elektoratu jest ambiwalentny, a nawet wrogi w stosunku do jego przesłania.
„Nie chcemy słuchać mówcy w kamuflażu” – oświadczyli przywódcy AfD Alice Weidel i Tino Chrupalla w oświadczeniu, odnosząc się do charakterystycznego dla Zełenskiego stroju wojennego. „Obecnie sprawuje urząd jedynie jako prezydent wojenny i żebrzący. Ale Ukraina nie potrzebuje teraz prezydenta wojny, potrzebuje prezydenta pokojowego, który jest skłonny negocjować, aby umieranie ustało, a kraj miał przyszłość”.
Tylko czterech z 77 parlamentarzystów z AfD było obecnych, podczas gdy wszystkich dziesięciu parlamentarzystów z BSW, nowej partii założonej przez byłą ikonę lewicy Sahrę Wagenknecht, łączącej lewicową politykę gospodarczą z konserwatywnymi stanowiskami kulturowymi, opuściło wydarzenie. Obie strony popierają politykę znacznie bardziej prorosyjską i sprzeciwiają się wsparciu militarnemu dla Ukrainy.
„Prezydent Zełenski przyczynia się obecnie do bardzo niebezpiecznej spirali eskalacji i akceptuje ryzyko konfliktu nuklearnego z niszczycielskimi konsekwencjami dla całej Europy” – stwierdzono w oświadczeniu BSW. „Dlatego nie powinien być uhonorowany specjalnym wydarzeniem w niemieckim Bundestagu”.
Parlamentarzyści wszystkich pozostałych partii entuzjastycznie oklaskiwali przemówienie Zełenskiego. Według jednego z niedawnych sondaży większość Niemców opowiada się za dodatkowymi europejskimi dostawami broni na Ukrainę, chociaż 32 procent było przeciw.
Jednocześnie zarówno AfD, jak i BSW wypadły w wyborach europejskich stosunkowo dobrze. AfD zdobyła w Niemczech 15,9 proc. głosów, zajmując drugie miejsce, a BSW 6,2 proc. W krajach byłej NRD na pierwszym miejscu znalazła się AfD z niemal 30 proc. głosów, a na trzecim BSW z ok. 14 proc.
„Dzięki BSW Putin ma teraz do dyspozycji drugą partię w Niemczech, która bezkrytycznie za nim podąża” – napisała w X. Marie-Agnes Strack-Zimmermann, główna kandydatka probiznesowych Wolnych Demokratów w Parlamencie Europejskim.