LONDYN – Były wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej Lee Anderson przeszedł do Reform UK, prawicowej partii populistycznej założonej przez Nigela Farage’a.
Ucieczka Andersona to poważny cios dla partii, która zyskuje pierwszego posła do parlamentu, i poważny cios dla brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka, którego konserwatyści spodziewają się poważnego wyzwania ze strony reformy na jej prawej flance podczas następnych wyborów.
Przemawiając na poniedziałkowej konferencji prasowej, Anderson – zawieszony przez konserwatystów po tym, jak stwierdził, że „islamiści” „przejęli kontrolę” nad burmistrzem Londynu Sadiqem Khanem – powiedział, że „dużo się nad tym zastanawiał” podczas swojej politycznej podróży.
„Chcę odzyskać mój kraj” – powiedział Anderson. „Nie oczekuję od polityki zbyt wiele poza tym, że mogę wyrazić swoje zdanie”.
Jego dezercję ogłosił Richard Tice, obecny przywódca Reform. Po założeniu partii w 2021 r. Farage kilka miesięcy później wycofał się z polityki frontowej – choć krążą spekulacje, że w jakiejś formie powróci do partii przed wyborami powszechnymi. Pozostaje honorowym prezesem partii.
„Znalazłem tego orędownika „czerwonego muru” dla Reform UK” – powiedział Tice, odnosząc się do historycznych północnych ośrodków laburzystów, które masowo zdobyły konserwatyści – i parlamentarzyści tacy jak Anderson – w wyborach w 2019 roku.
Anderson to dobrze znana i kontrowersyjna postać w Westminster. Sunak mianował Andersona na stanowisko wiceprzewodniczącego Partii Konserwatywnej w lutym ubiegłego roku, ale został zwolniony z tego stanowiska po tym, jak zbuntował się w głosowaniu nad polityką azylową rządu w Rwandzie.
Sunak i jego ministrowie pozostawili otwarte drzwi dla Andersona, aby mógł wrócić, jeśli przeprosi, podczas gdy kilku konserwatystów zgromadziło się wokół posła.
Posłowie z torysowskiego populistycznego ugrupowania Nowi Konserwatyści obwiniali obecne kierownictwo partii za ucieczkę Andersona, pisząc na Twitterze w X, że przywódcom „nie udało się utrzymać razem koalicji wyborców, która zapewniła nam 90 mandatów…”