W swoim ósmym raporcie projekt Lancet Countdown przedstawił fatalne prognozy dotyczące zdrowia ludzkiego, jeśli nie uda nam się powstrzymać kryzysu klimatycznego.
Według autorów nowego raportu na temat konsekwencji braku działań w sprawie ograniczenia wzrostu temperatur życie obecnych i przyszłych pokoleń wisi na włosku.
Naukowcy od dawna ostrzegali przed katastrofą, jaka czeka klimat, jeśli nie uda nam się utrzymać wzrostu temperatury nie więcej niż 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.
W swoim ósmym raporcie projekt Lancet Countdown ostrzega, że do 2050 r. populacja świata stanie w obliczu prawie pięciokrotnego wzrostu liczby zgonów spowodowanych upałami, podczas gdy brak działań klimatycznych już dziś kosztuje życie i dobrobyt.
Z raportu wynika, że w ubiegłym roku ludzie byli narażeni średnio przez 86 dni na „zagrażające zdrowiu wysokie temperatury”, przy czym w 60% z nich występowało częściej w wyniku zmiany klimatu spowodowanej przez człowieka.
Projekt Lancet Countdown: Tracking Progress on Health and Climate Change to międzynarodowa współpraca badawcza monitorująca i raportująca związek między zdrowiem a klimatem. Jest częścią Grupy Lancet, która wydaje czasopisma.
Autorzy raportu zwracają uwagę na „zaniedbania” rządów, firm, banków i innych instytucji, które w dalszym ciągu inwestują w paliwa kopalne. Nalegają, aby podjąć szybkie działania łagodzące, aby „stawić czoła pierwotnym przyczynom zmian klimatycznych”.
„Nasze badanie stanu zdrowia pokazuje, że rosnące zagrożenia wynikające ze zmian klimatycznych kosztują dziś życie i źródła utrzymania na całym świecie” – powiedziała dr Marina Romanello, dyrektor wykonawcza Lancet Countdown na University College London.
„Prognozy zakładające, że świat będzie cieplejszy o 2 stopnie Celsjusza, ukazują niebezpieczną przyszłość i ponurym przypomnieniem, że dotychczasowe tempo i skala wysiłków łagodzących były żałośnie niewystarczające, aby chronić zdrowie i bezpieczeństwo ludzi”.
Dodała, że biorąc pod uwagę, że „co sekundę nadal emitowanych jest 1337 ton dwutlenku węgla”, musimy przyspieszyć tempo działań łagodzących, aby uniknąć katastrofy dla naszego zdrowia.
„Brak działania wiąże się z ogromnymi kosztami ludzkimi i nie możemy sobie pozwolić na taki poziom wycofania – płacimy życiem. Każda chwila opóźnienia sprawia, że droga do godnej życia przyszłości staje się trudniejsza, a adaptacja coraz bardziej kosztowna i wymagająca”.
Jak ocieplający się świat może wpłynąć na nasze zdrowie
Niedawne badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Exeter pokazuje, że świat jest na dobrej drodze do ocieplenia się o 2,7°C w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej, co do roku 2100 może narazić dwa miliardy ludzi na ryzyko zagrażających życiu upałów.
Raport Lancetu opiera się na danych i badaniach wiodących ekspertów z 52 instytucji badawczych i agencji ONZ na całym świecie, w tym Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO).
„Nadal jest miejsce na nadzieję” – stwierdził dr Romanello.
„Koncentracja na zdrowiu podczas COP28 (zbliżającego się szczytu klimatycznego ONZ w Dubaju) to szansa naszego życia na zabezpieczenie zobowiązań i działań. Jeśli negocjacje klimatyczne doprowadzą do sprawiedliwego i szybkiego wycofywania paliw kopalnych, przyspieszą łagodzenie skutków i wesprą wysiłki adaptacyjne w zakresie zdrowia, ambicje porozumienia paryskiego dotyczące ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C będą nadal możliwe do osiągnięcia, a dostatnia, zdrowa przyszłość będzie w zasięgu ręki ”.
Autorzy wskazują, że według dostępnych danych w 2023 r. odnotowano najwyższe globalne temperatury na świecie od ponad 100 000 lat.
Liczba zgonów spowodowanych upałem wśród osób powyżej 65. roku życia wzrosła w latach 2013–2022 o 85 proc. w porównaniu z latami 1991–2000.
Oczekiwano, że wzrost ten, oparty wyłącznie na zmianach demograficznych, wyniesie około 38 procent.
Eksperci ostrzegają również, że ocieplający się klimat i rosnąca destrukcyjność ekstremalnych warunków pogodowych zagrażają bezpieczeństwu wodnemu i żywnościowemu.
„Stoimy w obliczu kryzysu nad kryzysem” – stwierdziła dr Georgiana Gordon-Strachan, dyrektor Regionalnego Centrum Lancet Countdown dla małych rozwijających się państw wyspiarskich.
„Ludzie żyjący w biedniejszych krajach, którzy często są najmniej odpowiedzialni za emisję gazów cieplarnianych, ponoszą największy wpływ na zdrowie, ale mają najmniej dostępu do funduszy i możliwości technicznych, aby przystosować się do śmiercionośnych burz, rosnącego poziomu morza i suszy powodujących więdnięcie plonów pogorszona przez globalne ocieplenie”.
W raporcie przedstawiono ponure prognozy dotyczące tego, co może mieć wpływ na nasze zdrowie w ocieplonym świecie.
Mówią, że przy obecnym postępie roczna liczba zgonów związanych z upałami może wzrosnąć o 370 procent do 2050 r., przy czym oczekuje się, że narażenie na ciepło zwiększy potencjalną utratę godzin pracy na całym świecie o 50 procent.
Fale upałów mogą również spowodować, że do roku 2041–2060 około 525 milionów osób więcej doświadczy umiarkowanego lub poważnego braku bezpieczeństwa żywnościowego. Twierdzą również, że może wzrosnąć liczba chorób zakaźnych zagrażających życiu, a ryzyko przenoszenia gorączki denga wzrasta o około 36 procent.
„W obliczu tak fatalnych prognoz sama adaptacja nie jest w stanie nadążać za skutkami zmian klimatycznych, a koszty szybko stają się nie do pokonania” – mówi profesor Stella Hartinger, dyrektor regionalnego centrum Lancet Countdown dla Ameryki Łacińskiej.
„Musimy wyjść poza leczenie objawów zdrowotnych zmian klimatycznych i skupić się na profilaktyce pierwotnej”.