O nas
Kontakt

Obrona „Saltburn”: Czy krytyka reżysera Emerald Fennell jest seksistowska?

Laura Kowalczyk

Barry Keoghan smouldering... cor blimey

Czy Emerald Fennell została niesprawiedliwie oczerniana, podczas gdy inni dyrektorzy-stylistowie otrzymaliby przepustkę?

Rok 2023 był niesamowitym rokiem dla filmów.

Jak można przeczytać w corocznym zestawieniu najlepszych filmów roku magazynu TylkoGliwice Culture, lista ta jest pełna nowych, olśniewających klasyków. Z przebojowego duetu lalka Barbie I Oppenheimera ponowne umieszczanie tyłków w kinach dla filmów wysokiej jakości, do nadmiaru uwielbianych przez Cannes dramatów, takich jak Anatomia upadku i nasz ulubieniec roku, Poprzednie życianaprawdę każdy znalazł coś dla siebie.

W tym roku wydano inny film, który wyraźnie miał na celu zdobycie uznania wśród tych, o których przed chwilą wspomniałem: drugi film Emerald Fennell, Saltburnktórego premiera odbyła się na Festiwalu Filmowym w Telluride, a następnie doczekała się szerokiej premiery w listopadzie.

Czarna komedia cieszyła się dużym zainteresowaniem nagrodami, ale spotkała się z podziałami publiczności. Ale czy zasłużył na szyderstwo, czy też został niesłusznie oczerniony ze względu na swojego reżysera?

Obsada to prawdziwa lista hitów, pokazująca, kto jest teraz na topie. Barry Keoghan (Zabicie świętego jelenia, Banshee z Inisherin) i Jacoba Elordiego („Euforia”, Priscilla) dołączają uznane talenty, takie jak Rosamund Pike, Richard E Grant i Carey Mulligan.

Akcja rozgrywa się w 2007 roku, Saltburn podąża za studentem Uniwersytetu Oksfordzkiego z klasy robotniczej, Oliverem Quickem (Keoghan, grający kolejnego ze swoich małych dziwaków), gdy czuje się nie na miejscu w arystokratycznych kręgach, które go otaczają. Wszystko się dla niego zmienia, gdy piękny, charyzmatyczny Felix Catton (Elordi, najseksowniejszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widział) bierze Olivera pod swoje skrzydła i zaprasza go na lato do rodzinnej posiadłości.

Gdy Oliver zaprzyjaźnia się z dalszą rodziną Felixa, wydarzenia przybierają inny obrót.

(Uwaga: przed nami spoilery)

Homoerotyzm spotyka się z przerażeniem, gdy seksualna obsesja Olivera na punkcie Feliksa przeradza się w barbarzyński szał quasi-morderstwa, w wyniku którego cała rodzina Cattonów nie żyje, a Oliver zostaje z kluczami do królestwa.

Recenzje filmu były spolaryzowane.

Niektórzy uwielbiają wizualny przepych filmu i jego radośnie szokujące obrazy. Inni rozerwali go na strzępy ze względu na cienkie jak pajęczyna motywy ukryte pod fasadą sztucznego barbarzyństwa. Albo byłeś w obozie, który myślał, że to zamieszki, albo uznałeś to za pogmatwane, nieco obrzydliwe wejście do kubełka gatunku zjadającego bogactwa.

Jacob Elordi... Wypiłbym jego wodę do kąpieli
Jacob Elordi… Wypiłbym jego wodę do kąpieli

Ze swojej strony znalazłem sugestię, że był to film, w którym można zjeść na bogato, podobny do tego z zeszłego roku Menu I Trójkąt Smutku być niedokładne. Połowiczne odkrycie, że Oliver skłamał na temat swoich pozbawionych klasy robotniczej korzeni i zamiast tego odrzucił szczęśliwą rodzinę z klasy średniej, podczas gdy Cattonowie, choć nieco głusi, to w większości miła grupa ludzi, sprawia, że ​​nadrzędna fabuła jest gatunkiem przeciwnym . Tematem _Saltburn_ jest to, że klasy wyższe nie boją się dostatecznie klas niższych, które wspinają się społecznie.

Nie jest jasne, czy Fennell miał na myśli tę wiadomość. Absurdalnie elegancka Fennell – której 18. urodziny udokumentował Tatler – jest oczywiście bardziej zafascynowana osobami z własnej klasy, stąd jej rozwój Cattonów i całkowita pustka otaczająca Olivera. Mimo wszystko to, że polityka filmu jest obrzydliwa – a rzeczywiście jest – nie oznacza, że ​​film jest zły. Nie czyni też tego nieciekawym.

Aby film naprawdę zadziałał, musielibyśmy dowiedzieć się więcej o Oliverze i jego motywacjach. W tej chwili jest to reklama perfum dla zamożnej rodziny (znowu Elordi świetnie się do tego nadaje), która staje się okrutna, choć tak naprawdę nie ma zbyt wiele do powiedzenia na temat okrucieństwa.

Choć krytycy, którzy zwracali uwagę na tę niewielką słabość fabuły, mają rację, uważam, że duża część krytyki kierowanej pod adresem filmu dotyczyła wyłącznie jego niewątpliwie konserwatywnego wydźwięku. Nie zgodzę się, że przewijanie tego filmu nie jest nieprzyjemnym tematem, ale myślę, że wielu komentatorów przegapiło samą przyjemność płynącą z filmu.

Nie jest idealny pod żadnym względem, ale Saltburn to zabawny, seksowny, obrzydliwy i pięknie nakręcony film. Dialogi są błyskawiczne, sceneria jest oszałamiająca, a gra aktorska genialna. Tak samo boli mnie obrona Fennella – którego poprzedniego filmu Obiecująca młoda kobieta została nieprzyzwoicie przereklamowana – nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wielu krytykom przeoczyło to, co czyni ją interesującą reżyserką.

Emerald Fennell to Emerald Fennell na Londyńskim Festiwalu Filmowym
Emerald Fennell to Emerald Fennell na Londyńskim Festiwalu Filmowym

Podobnie jak inni współcześni styliści, tacy jak Quentin Tarantino, David Fincher i Christopher Nolan, Fennell stawia wizerunek ponad wszystko. Jednak choć tych trzech reżyserów chwalono za wspaniałe zdjęcia pomimo pozbawionej głębi fabuły, Fennell został ukarany. To cuchnie podwójnymi standardami.

Tarantino to reżyser, którego moim zdaniem Fennell jest najbardziej podobny. Jej dwa filmy poruszają ważne tematy (klasyzm i przemoc seksualną) w podobny sposób, w jaki Tarantino zajmował się Holokaustem i handlem niewolnikami (Niesławne Bękarty I Django bez łańcuchów). Obydwu brakuje wglądu w te ogromne tematy, ale tworzą atrakcyjne wizualnie filmy, które przelatują dzięki zabawnym dialogom i imponującym scenografiom.

Oczywiście Tarantino nie jest pozbawiony przeciwników, szczególnie ze względu na użycie w filmie rasizmu i przemocy. Jednak ogólnie jest lubiany przez społeczność filmową, ponieważ jego zaangażowanie w tworzenie przyjemnych filmów zastępuje potrzebę przedstawiania przez niego bardziej intelektualnego punktu widzenia. To hojność, na którą nie stać Fennella.

Podobnie przypomina mi się film Finchera z 2023 roku Zabójca. Znajduje się na naszej liście najlepszych filmów roku, ale nie jestem jego fanem. Choć próbuje wypaczyć film z gatunku zabójców, stwierdziłem, że brakuje mu osobowości, aby powiedzieć coś tak znaczącego. Jednak chwalono go za charakterystyczny talent wizualny Finchera i lekkie odwrócenie schematów gatunkowych.

Porównywać Zabójca do niedocenianego kryminalnie filmu Lynne Ramsay z 2017 roku Nigdy cię tu naprawdę nie było. Ramsay przedstawia gatunek zabójców nie mniej brutalnie niż Fincher, ale też nie jest mniej stylizowany. Jednak w jej ujęciu naprawdę interesuje psychologia stojąca za zabójcą. Jej zabójca (Joaquin Phoenix) jest o wiele bardziej interesujący, gdy zmaga się z traumą, która go ukształtowała, niż martwy zabójca Finchera (Michael Fassbender). W tej sytuacji Ramsay nakręcił film równie stylowy, ORAZ dodający treści, a poza tym w Cannes film został stosunkowo zignorowany.

W wywiadach szykowność Fennella denerwuje mnie, podobnie jak wielu innych Brytyjczyków. Jej płynna wspinaczka po branży filmowej (Richard E. Grant i właściciel filmowej rezydencji są przyjaciółmi rodziny) jest frustrująco ignorowana w wiadomościach prasowych. Nie jest to jednak wystarczający powód, aby krytykować sam film. I chociaż film nie jest dziełem geniuszu, zasługuje na traktowanie go z takim samym szacunkiem, jak inne filmy reżyserów o podobnych stylistykach.

Saltburn jest teraz na zewnątrz.