O nas
Kontakt

Odchody rozmazane na skrzynkach na klucze do mieszkań w Sewilli w obliczu trwającej fali sprzeciwu wobec turystyki

Laura Kowalczyk

Seville is grappling with how to clamp down on holiday accommodation.

Jak podają źródła, protestujący przeciwko turystyce w Hiszpanii uciekają się do nowatorskich technik, aby odstraszyć turystów.

Jak donoszą źródła, nieruchomości wynajmowane krótkoterminowo są obsmarowywane odchodami, a protesty antyturystyczne w Hiszpanii osiągają apogeum.

Według doniesień hiszpańskiego dziennika ABC, celem ataków stało się kilka mieszkań w stolicy Andaluzji, Sewilli. Skrzynki z kluczami do nich były pokryte brązowym brudem.

Incydenty zbiegają się z nową propozycją burmistrza miasta, aby ograniczyć licencje na krótkoterminowy wynajem w stylu Airbnb. Ograniczyłoby to apartamenty turystyczne do 10 procent całkowitej liczby miejsc noclegowych w niektórych obszarach.

Niektórzy uważają jednak, że proponowane ograniczenia nie są wystarczające, a główna partia opozycyjna, PSOE, zablokowała projekt ustawy z tego powodu.

Rośnie poparcie dla akcji represyjnej wobec apartamentów turystycznych w Sewilli

Sprzeciw społeczeństwa wobec apartamentów turystycznych w mieście rośnie. Pod koniec ubiegłego miesiąca setki mieszkańców Sewilli zebrało się, aby domagać się zakończenia wydawania licencji Airbnb.

Niekontrolowany wzrost liczby miejsc noclegowych dla turystów powoduje wzrost czynszów w centrum miasta i zmusza mieszkańców do wyprowadzki.

Dotyczy to w szczególności tętniącej życiem dzielnicy Alameda, gdzie według doniesień znaleziono skrzynki będące celem ataku.

Zdjęcie dołączone do reportażu ABC pokazuje skrzynkę z zamkiem przymocowaną do balustrady okna, której pokrywa z kodem szyfrowym jest umazana czymś, co wygląda na psie odchody.

Właściciele apartamentów wykorzystują skrzynki do bezpiecznego przechowywania kluczy, które następnie mogą uzyskać dostęp do nich za pomocą kodu odblokowującego.

Gdzie jeszcze w Hiszpanii zaostrza się przepisy dotyczące apartamentów turystycznych?

Sewilla nie jest jedynym hiszpańskim miastem zmagającym się z problemem nadmiernej turystyki.

W ostatnich tygodniach w Barcelonie doszło do masowych protestów przeciwko masowej turystyce. W związku z tym w mieście przeprowadzono swoiste samosądy, podczas których miejscowi oblewali turystów pistoletami na wodę.

Stolica Katalonii niedawno ogłosiła plan całkowitego wyeliminowania wynajmu turystycznego do 2028 roku.

W innych częściach Hiszpanii, np. w Palmie, Maladze i Walencji, wprowadzono przepisy mające na celu regulację liczby turystów, obejmujące m.in. podatki turystyczne i limity liczby wynajmowanych obiektów wakacyjnych.

Mimo tych środków statystyki rządu hiszpańskiego pokazują, że liczba apartamentów turystycznych wzrosła w ciągu ostatniego roku o dziewięć procent i obecnie jest ich zarejestrowanych ponad 340 000.