O nas
Kontakt

Odsetek kobiet w Parlamencie Europejskim spadł po raz pierwszy od 45 lat

Laura Kowalczyk

The hemicycle in Strasbourg

Tylko grupa Zielonych/EFA będzie miała parytet, ponieważ w jej szeregach 50,9% posłów do Parlamentu Europejskiego będzie stanowiły kobiety.

Dane pokazują, że po raz pierwszy w historii zmniejszył się odsetek kobiet w Parlamencie Europejskim, podczas gdy średnia wieku nieznacznie wzrosła.

720 nowo wybranych posłów do Parlamentu Europejskiego uda się w przyszłym tygodniu do Strasburga na pierwszą sesję plenarną 10. kadencji.

Dane EUMatrix pokazują, że kobiety będą stanowić 38,75% posłów do Parlamentu Europejskiego.

„To w istocie pierwszy raz od wyborów do Parlamentu Europejskiego w 1979 r., kiedy odsetek kobiet zmniejszył się w porównaniu z poprzednią kadencją” – powiedział TylkoGliwice Doru Frantescu, założyciel i dyrektor generalny platformy badań społeczno-politycznych.

„To nie jest duży spadek, tylko 1%. Ale mimo wszystko, to pierwszy raz, kiedy nie nastąpił wzrostowy trend w kierunku parytetu” – dodał.

Tylko grupa Zielonych/EFA będzie miała parytet, z 50,9% kobiet w swoich szeregach. Lewica i centrowa Renew są następne z około 45%, podczas gdy nieco ponad jedna piąta (21,7%) europosłów z prawicowej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) będzie płci żeńskiej – najniższy wynik ze wszystkich grup.

Niższy odsetek kobiet, jak powiedział Frantescu, można wyjaśnić wynikami wyborów, w których Greens/EFA, Renew i Progressive Alliance of Socialists and Democrats (S&D) straciły miejsca. Tylko grupa The Left zwiększyła liczbę posłów do PE na lewym skrzydle sali obrad.

Tymczasem centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP) i EKR zyskały mandaty, podobnie jak skrajnie prawicowe siły eurosceptyczne, które obecnie tworzą dwie grupy: Patrioci dla Europy i Europa Suwerennych Narodów.

„Tradycyjnie, kobiety są reprezentowane częściej w grupach centrowych i lewicowych. Dlatego jest to zjawisko głównie socjologiczne, nie ma nic wspólnego z możliwością udziału kobiet w polityce” – powiedział Frantescu.

Kobiety stanowią mniej niż 40% w parlamencie

Nietypowe partie przyciągają młodszych posłów do PE

EUMatrix ustalił, że średnia wieku nieznacznie wzrosła z 49,5 do 50 lat, przy czym jedna piąta posłów do Parlamentu Europejskiego ma mniej niż 40 lat, a jedna piąta ponad 60 lat.

Najmłodszym europosłem jest 23-letnia austriacka aktywistka klimatyczna Lena Schilling, a najstarszym 76-letni Leoluca Orlando, były burmistrz Palermo. Oboje należą do grupy Zielonych/WSE.

„Młodzi ludzie zazwyczaj wybierają partie utworzone niedawno, takie jak Zieloni (41,5%) i niektóre nowe partie lewicowe. Bardziej tradycyjne partie mają nieco wyższą średnią wieku” – powiedział Frantescu.

EPP ma najniższy odsetek posłów do Parlamentu Europejskiego poniżej 40. roku życia (11,17%), podczas gdy nowo utworzona skrajnie prawicowa Europa Suwerennych Narodów i Zieloni/EFA mają najwyższy odsetek, odpowiednio 32,14% i 41,51%.

„Ogólnie rzecz biorąc, młodzi ludzie, którzy chcą zaangażować się w politykę, muszą znaleźć najszybszą drogę na szczyt. A najszybszą drogą nie są tradycyjne partie, ponieważ nadal jest wiele ważnych osobistości, które odgrywają wiodącą rolę” – powiedział Frantescu.

„Dlatego obserwujemy rozprzestrzenianie się nowych partii na całym kontynencie, w tym na radykalnej prawicy, ponieważ młodzi ludzie chcą się angażować. Zdają sobie sprawę, że teraz łatwiej jest tworzyć nowe ruchy polityczne i jest to dobre dla demokracji. Z drugiej strony jest to bardziej negatywne pod względem stabilności i przewidywalności spektrum politycznego. Jest wiele debat na ten temat, ale powiedziałbym, że ogólnie rzecz biorąc, życie polityczne staje się bardziej dynamiczne” – dodał.

Jordan Bardella, młody francuski eurodeputowany, powróci jako przewodniczący jednej ze skrajnie prawicowych grup

Większość posłów do PE z partii niebędących w rządzie

Kolejną ciekawą statystyką dotyczącą nowego parlamentu jest fakt, że prawie dwie trzecie (61,5%) posłów do PE pochodzi z partii nierządowych.

Frantescu powiedział, że może to mieć wpływ na stosunki międzyinstytucjonalne, gdyż „ci europosłowie nie są zainteresowani wspieraniem tego, czego ich rząd broni na szczeblu Rady Europejskiej”.

„Dlatego często zachowują się w opozycji do Rady i Komisji, zwłaszcza że to nie ich partie wybierały komisarzy. W przypadku Komisji Europejskiej są bardziej zainteresowani krytyką, monitorowaniem” – dodał.

Dwa najbardziej dotknięte państwa członkowskie to Francja i Niemcy, uważane za siłę napędową bloku.

„Osiemdziesiąt pięć procent francuskich deputowanych w Parlamencie Europejskim nie należy do partii obecnego rządu w Paryżu, prezydenta Emmanuela Macrona. Oznacza to, że większość posłów do PE będzie krytykować wszystko, co Macron robi w Radzie Europejskiej” – powiedział Frantescu

„W Niemczech partie sprawujące władzę również wypadły bardzo, bardzo słabo, ponieważ większość posłów pochodzi z CDU (centroprawica) i Alternatywy dla Niemiec (skrajna prawica). Tylko w kilku krajach, takich jak Włochy, Polska i Grecja, partie rządzące zdołały wygrać wybory”.

Wreszcie, ponad połowa posłów do Parlamentu Europejskiego to nowicjusze, którym zajmie około sześciu miesięcy zapoznanie się z zasadami funkcjonowania Parlamentu Europejskiego – szacuje Frantescu.

Powracający powinni więc mieć przewagę, ponieważ „wiedzą, jak zyskać większy wpływ i łatwiej mogą zostać sprawozdawcami i przewodniczącymi komisji” – dodał.