O nas
Kontakt

„Odzyskiwanie naszej tożsamości”: Lahaina walczy o ożywienie starożytnych drzew, które zostały prawie zniszczone przez pożary

Laura Kowalczyk

„Odzyskiwanie naszej tożsamości”: Lahaina walczy o ożywienie starożytnych drzew, które zostały prawie zniszczone przez pożary

Wysiłki mające na celu ożywienie ocalałych drzew w Lahainie obejmowały transport wody ciężarówkami, stosowanie ekstraktu kompostowego i badanie gleby.

Zielone liście, które wyrosły ze spalonego, 150-letniego figowca w sercu zniszczonej Lahaina na Hawajach, stały się symbolem nadziei po śmiercionośnym pożarze Maui tego lata.

Zespoły pośpieszyły, aby zalać korzenie wodą, mając nadzieję na uratowanie drzewa, które zapewniało cień podczas wydarzeń społecznych, malownicze miejsce weselne i popularne tło dla pozujących turystów.

Ale pożar prawie zniszczył także inną grupę drzew – jedną o znacznie dłuższej historii w Lahainie i większym znaczeniu w kulturze hawajskiej.

Teraz grupa arborystów, rolników i architektów krajobrazu walczy o ocalenie tej historycznej rośliny, która jest częścią tożsamości społeczności.

Symboliczne drzewa chlebowe w Lahainie zostały prawie zniszczone przez pożary

Drzewa chlebowe, czyli ulu, zostały sprowadzone na wyspy hawajskie przez polinezyjskich podróżników około 1000 lat temu.

Mogą dorastać do 18 metrów wysokości, mieć duże ciemnozielone liście, a każdy z nich może unieść setki funtów owoców chlebowych.

Owoce, będące podstawą niektórych krajów tropikalnych, wyglądają jak duże, łuszczące się limonki. Zwykle jest spożywany po ugotowaniu i zawiera skrobię, podobnie jak ziemniaki lub chleb. Ma krótki termin przydatności do spożycia, gnije w ciągu 48 godzin od dojrzewania.

Przed kolonializmem, komercyjnym rolnictwem i turystyką, Lahainę rosły tysiące drzew chlebowych.

Ogień zwęglił wszystkie z wyjątkiem dwóch z kilkunastu, które pozostały.

Lahaina walczy o ocalenie starożytnych drzew zniszczonych przez ogień

Teraz, gdy Maui dochodzi do siebie po najbardziej śmiercionośnym pożarze w USA od ponad stulecia, w którym zginęło co najmniej 98 osób, społeczność podjęła próbę ratowania owoców chlebowych Lahainy i innych ważnych kulturowo drzew.

Postrzegają zniszczenie jako szansę na przywrócenie drzew Lahainie, nauczenie o ich pielęgnacji i użytkowaniu oraz odzyskanie części historycznej tożsamości miasta.

Drzewa chlebowe, czyli ulu, zostały sprowadzone na wyspy hawajskie przez polinezyjskich podróżników około 1000 lat temu.
Drzewa chlebowe, czyli ulu, zostały sprowadzone na wyspy hawajskie przez polinezyjskich podróżników około 1000 lat temu.

Wydarzenie to pojawia się w kontekście szerszej dyskusji na temat tego, czy odbudowa społeczności wyceni miejscowych mieszkańców i kulturę hawajską na rzecz bogatszych przybyszów z zewnątrz, szukających kawałka tropikalnego raju.

„Nawet w obliczu tej tragedii i zniszczeń nasze społeczności pokładają wiele nadziei, że istnieje tutaj szansa na podniesienie świadomości, docenienie i włączenie niektórych naszych wartości, historii i tożsamości” – powiedziała Noa Kekuewa Lincoln, badacz stowarzyszony rodzimych upraw na Uniwersytecie Hawajskim w Manoa.

„Transport ciężarowy po wodzie”

Wysiłki mające na celu ożywienie ocalałych drzew w Lahainie obejmowały transport wody ciężarówkami, stosowanie ekstraktu kompostowego i badanie gleby.

W przypadku owoców chlebowych proces przywracania polega na dokopywaniu się do korzeni mocno spalonych okazów w celu znalezienia żywej tkanki, która mogłaby zostać wykorzystana do rozmnożenia nowych pędów.

W jednym przypadku ochotnicy zdarli asfalt z drogi, która stykała się ze zwęglonym pniem chleba chlebowego. Pod ziemią odnaleźli życie.

Zebrane próbki znajdują się obecnie w laboratorium Uniwersytetu Hawajskiego w Hilo na Big Island. Lincoln jest przekonany, że można by rozmnożyć setki drzew, przekazując nasiona lub sadzonki właścicielom domów, którzy chcą ponownie zasadzić swoją posesję.

Według Hokuao Pellegrino, etnobotanika, który pomógł w wolontariacie, wysiłki mające na celu ponowne zasadzenie owoców chlebowych w Lahainie powinny również obejmować wysiłki mające na celu nauczenie ludzi o ich pielęgnacji i zastosowaniu: „Chcemy, aby ludzie używali owoców chlebowych. Nie chcemy, żeby było to po prostu w krajobrazie.”

Pellegrino, który nazywa siebie outsiderem, ponieważ nie pochodzi z Lahainy, twierdzi, że reintegracja owoców chlebowych i przywracanie terenów podmokłych, kanałów i strumieni może przynieść miastu nową przyszłość.

„Chodzi o odzyskanie tożsamości tego miejsca” – powiedział Pellegrino.