O nas
Kontakt

Ograniczenia uchylania się od sankcji wobec Rosji należy „zacząć od siebie” – wysłannik UE

Laura Kowalczyk

Ograniczenia uchylania się od sankcji wobec Rosji należy „zacząć od siebie” – wysłannik UE

Zdaniem wysłannika Unii ds. sankcji Davida O’Sullivana działania Unii Europejskiej mające na celu unikanie uchylania się od sankcji – mające na celu powstrzymanie krajów przed niezamierzonym dostarczaniem Rosji opracowanej przez UE technologii stosowanej w sprzęcie wojskowym – powinny rozpocząć się wewnętrznie.

„Podkreślam to zarówno naszym państwom członkowskim, jak i krajom, które odwiedzam: przeciwdziałanie obchodzeniu przepisów zaczyna się w domu” – O’Sullivan powiedział w czwartkowym wywiadzie dla TylkoGliwice.

Od początku niesprowokowanej inwazji Rosji na Ukrainę UE nałożyła na Moskwę 11 pakietów sankcji, próbując stłumić kampanię wojenną prezydenta Władimira Putina, w tym zakaz eksportu towarów.

Blok podejrzewa jednak, że produkty codziennego użytku UE, w tym komponenty używane do produkcji dronów, rakiet i pocisków artyleryjskich, są reeksportowane przez kraje na peryferiach Rosji.

O’Sullivanowi powierzono zadanie podróżowania do krajów trzecich i namawiania ich, aby przyłączyły się do wysiłków UE mających na celu ograniczenie dostępu Rosji do tak zwanych towarów „podwójnego zastosowania”, ale twierdzi, że UE również musi odrobić pracę domową.

„Te produkty są europejskie. Są tutaj produkowane, a nasze firmy – prawdopodobnie nieświadomie lub może bez żadnej wiedzy – wysyłają je gdzieś, a następnie trafiają do Rosji” – powiedział O’Sullivan.

„Państwa członkowskie naprawdę bardzo ciężko pracują, rozmawiając z europejskimi firmami, badając przepływy handlowe i sprawdzając, czy istnieją firmy, które nadal wysyłają produkty, które mogłyby trafić do Rosji” – wyjaśnił.

Według O’Sullivana kraje UE muszą zachęcać swoje przedsiębiorstwa, aby „dołożyły należytej staranności” w celu zbadania przepływów handlowych i wykrycia podejrzanych wzorców.

„Komu to sprzedajecie? Czy to firma, która powstała niedawno, po wojnie, czy też jest to firma z wieloletnim stażem, która ma doświadczenie w kupowaniu tych produktów, może gdzie indziej? Tego rodzaju pytania firmy muszą zadać sobie pytanie” – powiedział.

Przyznał również, że „zawsze będzie istniało pewne obejście”, ponieważ „można zarobić pieniądze”.

UE we współpracy z Ukrainą sporządziła listę 45 produktów bardzo poszukiwanych na potrzeby rosyjskiej kampanii wojskowej. Należą do nich komponenty powszechnie stosowane w urządzeniach codziennego użytku, takie jak półprzewodniki, układy scalone, czytniki światłowodowe i karty pamięci.

Pomoc w unikaniu sankcji UE jest przestępstwem. We wrześniu zatrzymano pracownika holenderskiego ministerstwa obrony pod zarzutem uchylania się od sankcji.

O’Sullivan jest jednak przekonany, że wysiłki UE mające na celu rozprawienie się z uchylaniem się od płacenia podatków przynoszą skutek, sprawiając, że „zakupy tych produktów dla Rosji są trudniejsze, wolniejsze i znacznie droższe”.

„Rosja usiłuje zdobyć potrzebną technologię i zwraca się teraz do Iranu lub Korei Północnej” – wyjaśnił. „Widzimy też dowody na to, że Rosjanie muszą wprowadzać na rynek coraz starszą broń i starsze czołgi, aby utrzymać swoje wojsko na wyposażeniu”.

Ocenia również, że środki UE zbierają coraz większe żniwo gospodarcze w Rosji, która ma „400 miliardów euro mniej do wydania” i odnotowuje deficyt na poziomie około 3%. Pomimo wzrostu gospodarki Rosji 30% wydatków publicznych przeznacza się na rozbudowę armii, co nieuchronnie pozbawi inwestycje w służbę zdrowia, badania, edukację i inne kluczowe obszary.

„Myślę, że może to być bardziej powolne przebicie niż wybuch. Jednak ma to naprawdę bardzo poważny wpływ na rosyjską gospodarkę i rosyjską armię” – wyjaśnił. „Myślę, że prędzej czy później Rosji będzie bardzo, bardzo trudno utrzymać ten wysiłek”.

„Większość” krajów trzecich współpracuje

Kraje trzecie, w tym Turcja i Chiny, są na celowniku UE ze względu na ułatwianie dostaw towarów podwójnego zastosowania do Rosji, przy czym wywóz z obu krajów gwałtownie wzrósł w tym roku.

Przewodniczący Komisji Europejskiej i Rady spotkali się w czwartek w Pekinie z chińskim premierem Xi Jinpingiem i mieli wyrazić swoje obawy dotyczące eksportu towarów podwójnego zastosowania przez chińskie firmy do Rosji.

Według wyższych urzędników UE, chociaż ogólny eksport tzw. artykułów o wysokim priorytecie z pola walki z Chin do Rosji spadł, towary podwójnego zastosowania w dalszym ciągu budzą obawy.

Zdaniem O’Sullivana „większość” krajów, które nie wdrażają bezpośrednich sankcji wobec Rosji, „nie chce zasilać rosyjskiej machiny wojskowej” i podejmuje kroki zapobiegające reeksportowi.

„Większość z nich dość szybko odpowiedziała, mówiąc: właściwie to nie chcemy angażować się w tę branżę” – wyjaśnił. „Nie chcą, aby uszczerbek na reputacji ich kraju był postrzegany jako sposób na obejście przepisów, ponieważ zmusi to firmy do zastanowienia się dwa razy nad inwestowaniem”.

Choć kraje trzecie podnosiły kwestię konfliktu trwającego na Bliskim Wschodzie od wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem 7 października, to według O’Sullivana nie kwestionują legitymacji UE w egzekwowaniu reżimu sankcji wobec Rosji.

„Myślę, że ludzie rozumieją, dlaczego w Europie musimy bardzo mocno odpierać ataki” – wyjaśnił. „Ambicje Putina dotyczące przywrócenia rosyjskiej hegemonii w bezpośrednim sąsiedztwie Rosji są czymś, czego nie możemy zaakceptować. Dlatego jako Europejczycy mamy w tej sytuacji szczególny obowiązek”.

„Nie widzę, żeby ludzie mówili: cóż, nie pomożemy wam w sprawie sankcji wobec Ukrainy ze względu na sytuację na Bliskim Wschodzie – wcale nie” – dodał.

O’Sullivan stwierdził również, że ograniczenie przez UE ceny rosyjskiej ropy ma pozytywny wpływ, ale uznane kraje, takie jak Indie, w dalszym ciągu kupują rosyjską ropę, która jest następnie sprzedawana z zyskiem krajom UE.

Blok nie nałożył sankcji na rosyjską ropę ze względu na zależność od Globalnego Południa, ale w styczniu tego roku wprowadził lukę cenową, aby Moskwa nie mogła czerpać korzyści z obfitych zysków.

„Sądzę, że głównym celem jest upewnienie się, że ograniczenie cen ropy naftowej poważnie wpłynie na dochody Rosji. Myślę, że widzimy wiele dowodów na to, że tak jest” – powiedział.