Zabójstwo 22-letniej Giulii Cecchetin wywołało oburzenie społeczne wobec przemocy wobec kobiet we Włoszech.
Ojciec Giulii Cecchetin podczas jej wtorkowego pogrzebu w Padwie na północy błagał mężczyzn, aby byli „agentami zmian” w kulturze, która często „niedocenia życia kobiet”.
Na zewnątrz tysiące żałobników zadzwoniło dzwonkami i potrząsnęło kluczami w ramach kampanii mającej na celu „robienie hałasu” przeciwko przemocy ze względu na płeć.
Ruch nasilił się w ciągu kilku tygodni, odkąd 18 listopada znaleziono martwą 22-latkę z poderżniętym gardłem w rowie na odludziu u podnóża Alp. Zniknęła wraz ze swoim byłym chłopakiem tydzień wcześniej po spotkaniu z nim na burgerze.
21-letni Filippo Turetta został później aresztowany w Niemczech i w ramach śledztwa przebywa we włoskim więzieniu. Turetta nie wypowiadał się publicznie, ale jego prawnik powiedział reporterom, że podczas przesłuchania przez prokuratorów przyznał się do przestępstwa.
Kobietobójstwo w UE
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Cecchetin znajduje się wśród 102 kobiet zamordowanych do połowy listopada tego roku we Włoszech, z czego ponad połowę dokonali obecni lub byli bliscy partnerzy.
Nie ma kompleksowych statystyk dotyczących rozpowszechnienia przemocy ze względu na płeć wobec kobiet w UE, biorąc pod uwagę różnice w definicjach prawnych i systemach gromadzenia danych.
Europejski Instytut ds. Równości Kobiet i Mężczyzn oszacował jednak, że w 2017 r. 29 procent umyślnych zabójstw kobiet w UE dotyczyło kobiet, które stały się ofiarami swoich intymnych partnerów.
Według instytutu we Włoszech odsetek ten wyniósł 43,9%.
Przerwanie cyklu
Około 10 000 żałobników, w tym minister sprawiedliwości Włoch, zebrało się na mszy pogrzebowej Cecchetina w katedrze Santa Giustina w Padwie, a tysiące wyszły na plac. Wiele osób nosiło wstążki symbolizujące kampanię na rzecz powstrzymania kobietobójstwa, czyli zabijania kobiet.
„Zabójstwo kobiet często wynika z kultury, która poniża życie kobiet, ofiar tych, którzy powinni je kochać. Zamiast tego były nękane i zmuszane do długich okresów znęcania się, aż do całkowitej utraty wolności, a potem także życia” – powiedział żałobnikom ojciec młodej kobiety, Gino Cecchetin.
„Jak to wszystko mogło się wydarzyć? Jak coś takiego mogło przydarzyć się Giulii?”
Wezwał rodziny, szkoły, społeczeństwo obywatelskie i media do „przerwania cyklu”.
„Zwracam się w pierwszej kolejności do mężczyzn, ponieważ powinniśmy najpierw pokazać, że jesteśmy agentami zmian przeciwko przemocy ze względu na płeć” – powiedział, wzywając mężczyzn, aby słuchali kobiet i nie odwracali się od jakichkolwiek oznak przemocy „nawet najmniejszych”.
Swoją córkę zapamiętał jako „niezwykłą młodą kobietę. Szczęśliwy. Pełen życia. Nigdy nie zmęczona nauką”, która oprócz studiów uniwersyteckich przejęła obowiązki domowe po tym, jak w zeszłym roku jej matka zmarła na raka.
Wkrótce otrzyma pośmiertnie dyplom z bioinżynierii, który niedawno ukończyła na Uniwersytecie w Padwie.