Po czterech tygodniach wojny półtora miliona mieszkańców Gazy z szacunkowej liczby 2,7 miliona zostało wysiedlonych.
Jednak na przejściu granicznym w Rafah z Egiptem pozwolono uciec jedynie około 800 osobom – prawie wszystkim z podwójnym obywatelstwem i kilkudziesięciu rannych.
Jest to jedyna droga wyjścia z Gazy, która jest czasami otwarta: wszystkie pozostałe przejścia graniczne w Gazie, kontrolowane przez Izrael, są zamknięte.
Warunki dla osób uwięzionych w Strefie Gazy również stale się pogarszają.
Przeciętny Palestyńczyk w Gazie żyje na dwóch kawałkach arabskiego chleba zrobionego z mąki zgromadzonej w regionie przez ONZ, a jednak głównym refrenem, jaki słychać obecnie na ulicach, jest „Woda, woda” – stwierdził dyrektor Agencji ONZ ds. – powiedzieli w piątek uchodźcy palestyńscy.
Thomas White, który powiedział, że w ciągu ostatnich kilku tygodni przemierzył „Gazę wzdłuż i wszerz”, opisał to miejsce jako „miejsce śmierci i zniszczenia”. Żadne miejsce nie jest teraz bezpieczne, powiedział, a ludzie boją się o swoje życie, przyszłość i zdolność do wyżywienia swoich rodzin.
Palestyńska agencja ds. uchodźców, znana jako UNRWA, wspiera około 89 piekarni w całej Gazie, których celem jest dostarczenie chleba 1,7 miliona ludzi, powiedział White dyplomatom ze 193 krajów członkowskich ONZ podczas odprawy wideo z Gazy.
Ale powiedział: „Teraz ludzie nie tylko szukają chleba. Szuka wody.”
Zastępca koordynatora ONZ ds. Bliskiego Wschodu Lynn Hastings, która jest także koordynatorem pomocy humanitarnej dla terytoriów palestyńskich, powiedziała, że działa tylko jedna z trzech linii wodociągowych z Izraela.
„Wiele osób, jeśli w ogóle, korzysta ze słonawej lub słonej wody gruntowej” – powiedziała.
Podczas odprawy szef pomocy humanitarnej ONZ Martin Griffiths powiedział również, że między władzami Izraela, Egiptu, Stanów Zjednoczonych i ONZ toczą się intensywne negocjacje w sprawie zezwolenia na dostarczanie paliwa do Gazy.
Paliwo – stwierdził – jest niezbędne do funkcjonowania instytucji, szpitali oraz dystrybucji wody i prądu. „Musimy zezwolić na niezawodne, powtarzalne i zależne dostawy tych dostaw do Gazy”.
Generatory rezerwowe, które były niezbędne do utrzymania funkcjonowania szpitali, zakładów odsalania wody, zakładów produkcji żywności i innych niezbędnych usług, „jeden po drugim zatrzymują się w miarę wyczerpywania się zapasów paliwa” – powiedział Hastings.
White wskazał na inne główne problemy.
Dodał, że ścieki nie są oczyszczane, a zamiast tego wpompowywane do morza. „Ale kiedy rozmawiasz z pracownikami miejskimi, rzeczywistość jest taka, że gdy skończy się im paliwo, na ulice wypłyną ścieki”.
Ponadto, powiedział, coraz bardziej brakuje gazu kuchennego sprowadzanego do Gazy z Egiptu przez sektor prywatny przed wojną. Organizacje pomocowe takie jak UNRWA „nie będą w stanie wkroczyć i powielić sieci dystrybucji tego istotnego produktu prowadzonej przez sektor prywatny” – stwierdził.
White powiedział, że w 149 obiektach UNRWA, z których większość to szkoły, schroniło się blisko 600 000 ludzi, agencja straciła jednak kontakt z wieloma osobami na północy, gdzie Izrael prowadzi intensywne operacje naziemne i powietrzne po niespodziewanych atakach Hamasu z 7 października.
Powiedział, że średnio 4000 wysiedleńców w Gazie żyje w szkołach bez środków na utrzymanie odpowiednich warunków sanitarnych. „Warunki są rozpaczliwe”, kobiety i dzieci śpią w klasach, a mężczyźni śpią na zewnątrz, na otwartej przestrzeni, powiedział.
ONZ nie może zapewnić im bezpieczeństwa, stwierdził White, wskazując na ponad 50 obiektów UNRWA dotkniętych konfliktem, w tym pięć trafień bezpośrednich. „Według ostatnich obliczeń w naszych schroniskach zmarło 38 osób. Obawiam się, że w obliczu walk, które toczą się obecnie na północy, liczba ta znacznie wzrośnie” – powiedział.
Griffiths, szef organizacji humanitarnej, powiedział, że od 7 października zginęło 72 pracowników UNRWA. „Myślę, że jest to największa liczba personelu ONZ stracona w wyniku konfliktu” – powiedział.
Według Ministerstwa Zdrowia Gazy ogółem ponad 9 000 osób zabitych w Gazie to czterokrotnie więcej ofiar śmiertelnych niż podczas 50-dniowego konfliktu między Izraelem a Hamasem w Gazie w 2014 r., kiedy zginęło nieco ponad 2200 Palestyńczyków, powiedział Griffiths. Dodał, że prawdziwe straty pojawią się dopiero po uprzątnięciu budynków i wywiezieniu gruzu.
Griffiths wezwał do przerw humanitarnych, aby zapewnić pomoc milionom ludzi. Zaapelował także o natychmiastowe uwolnienie wszystkich zakładników i ochronę wszystkich cywilów przez obie strony, zgodnie z wymogami międzynarodowego prawa humanitarnego.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wielokrotnie wzywał do całkowitego zawieszenia broni, a Riyad Mansour, ambasador Palestyny przy ONZ, skrytykował Griffithsa za mówienie o przerwach humanitarnych, do czego nalegają również Stany Zjednoczone.
Oznacza to, że „Izrael w dalszym ciągu zabija Palestyńczyków, ale od czasu do czasu daje nam kilka godzin na zdobycie żywności i innych rzeczy” – powiedział Mansour.
Powiedział, że zawieszenie broni jest niezbędne dla ratowania życia, stwierdzając, że „prawie 50% wszystkich struktur w Strefie Gazy” zostało zniszczonych przez Izrael, a sytuacja Palestyńczyków „jest nie do zrozumienia i nie do opisania”.
„To wymaga od nas wszystkich zrobienia wszystkiego, co w naszej mocy, aby to powstrzymać” – stwierdził.