O nas
Kontakt

Pakistańscy prawodawcy po raz drugi wybrali Asifa Alego Zardariego na prezydenta

Laura Kowalczyk

Prime Minister Shehbaz Sharif, left, meets with newly election Pakistan

Pakistańscy parlamentarzyści po raz drugi wybrali w sobotę Asifa Alego Zardariego na prezydenta kraju.

Pakistańscy prawodawcy wybrali w sobotę Asifa Alego Zardariego, który był prezydentem kraju w latach 2008–2013, na 14. prezydenta kraju.

Jest wdowcem po zamordowanej byłej premier Benazir Bhutto i ojcem byłego ministra spraw zagranicznych Bilawala Bhutto-Zardariego.

Zardari uzyskał 411 głosów od prawodawców krajowych i prowincjonalnych. Jego przeciwnik Mehmood Khan Achakzai, popierany przez partię więzionego byłego premiera Imrana Khana, otrzymał 181 głosów.

Prezydentura pakistańska pełni głównie funkcję ceremonialną. Zardari był wspólnym kandydatem rządzącej Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej (PML-N), partii premiera Shehbaza Sharifa i jego innych sojuszników politycznych.

Był faworytem do sobotniego zwycięstwa ze względu na sojusz z inną dynastią polityczną Pakistanu, Sharifami, oraz kluczową rolę, jaką odegrał w rozmowach na temat utworzenia rządu koalicyjnego po spornych wyborach do parlamentu krajowego 8 lutego.

Sharif większością głosów pogratulował Zardariemu zostania nowym prezydentem kraju.

Zardari „będzie symbolem siły federacji” – stwierdził Sharif w oświadczeniu.

Wyraził nadzieję, że Zardari będzie skutecznie wypełniał swoje konstytucyjne obowiązki.

Rywal Zardariego, Achakzai, również pogratulował mu zwycięstwa, twierdząc, że głosowanie odbyło się w sposób wolny i uczciwy. Zardari znany jest z tego, że w chłodny sposób podchodzi do skomplikowanych kwestii politycznych i innych.

Sondaż z zeszłego miesiąca został przyćmiony przez przemoc bojowników, bezprecedensowe wyłączenie telefonów komórkowych i gwałtowne twierdzenia partii Khana o sfałszowaniu głosów.

Khan został wyrzucony ze stanowiska w 2022 r. i od tego czasu borykał się z wieloma wyzwaniami prawnymi. Obecnie odsiaduje wiele wyroków więzienia.

Zardari był również nękany sprawami karnymi. Zanim został prezydentem, spędził 11 lat za kratkami, ale nigdy nie został skazany i zaprzeczył jakimkolwiek przestępstwom. W ostatnich latach był aresztowany i oskarżony o różne zarzuty.

W niedzielę złoży ślubowanie.