Na tle ataków Chin na mniejszości religijne w niedzielę papież Franciszek dołączył do mongolskich szamanów, mnichów buddyjskich i rosyjskiego księdza prawosławnego, aby podkreślić rolę, jaką religie mogą odegrać w kształtowaniu pokoju na świecie, przewodnicząc międzywyznaniowemu spotkaniu poświęconemu mongolskiej tradycji
Franciszek uważnie słuchał, jak kilkunastu przywódców religijnych – wśród nich Żydów, muzułmanów, bahaitów, hinduistów, sintoistów i ewangelickich chrześcijan – opisywało swoje wierzenia i związek z niebem. Kilku twierdziło, że tradycyjny mongolski ger, czyli jurta o okrągłym kształcie, jest potężnym symbolem harmonii z boskością – ciepłym miejscem jedności rodziny, otwartym na niebiosa, gdzie obcy są mile widziani.
Międzywyznaniowe wydarzenie, które odbyło się w teatrze w stolicy, Ułan Bator, odbyło się w połowie czterodniowej wizyty Franciszka w Mongolii, pierwszej przez papieża. Przebywa w Mongolii, aby służyć jednej z najmniejszych i najnowszych wspólnot katolickich na świecie oraz podkreślać mongolską tradycję tolerancji w regionie, w którym stosunki Stolicy Apostolskiej z sąsiadującymi Chinami i Rosją są często napięte.
Według statystyk katolickiej organizacji non-profit Pomoc Kościołowi w Potrzebie Mongolię stanowią 53% buddystów, 39% ateistów, 3% muzułmanów, 3% szamanów i 2% chrześcijan.
W późniejszą niedzielę Franciszek miał przewodniczyć mszy na stołecznym stadionie sportowym, w której według Watykanu wezmą udział także pielgrzymi z Chin. W sobotę na jego spotkaniu w katedrze przybyła niewielka grupa chińskich wiernych z Xinjiangu. Trzymali chińską flagę i skandowali „Wszyscy Chińczycy cię kochają”, gdy obok przejeżdżał jego samochód.
Trudne stosunki Watykanu z Chinami i represje Pekinu wobec mniejszości religijnych były stałym tłem tej podróży, mimo że Watykan ma nadzieję skupić uwagę zamiast tego na Mongolii i jej 1450 katolikach. Uważa się, że żadnemu biskupowi z Chin kontynentalnych nie zezwolono na podróż do Mongolii, podczas gdy co najmniej dwudziestu biskupów z innych krajów Azji towarzyszyło pielgrzymom w tych wydarzeniach.
Kardynał-elekt z Hongkongu Stephen Chow był obecny i towarzyszył 40 pielgrzymom udającym się do Mongolii, twierdząc, że było to wydarzenie podkreślające zasięg Kościoła powszechnego. Odmówił rozmowy na temat nieobecności swoich odpowiedników w Chinach kontynentalnych, skupiając się zamiast tego na Franciszku i znaczeniu jego wizyty w Mongolii dla Kościoła azjatyckiego.
„Myślę, że kościół azjatycki również jest kościołem rozwijającym się. Nie tak szybko jak Afryka – Afryka szybko się rozwija – ale Kościół azjatycki również ma teraz do odegrania bardzo ważną rolę w Kościele powszechnym” – powiedział reporterom.
Prezydent Chin Xi Jinping zażądał, aby katolicyzm i wszystkie inne religie ściśle przestrzegały dyrektyw partii i poddały się „sinizacji”. W rozległym regionie Xinjiangu doprowadziło to do zburzenia nieznanej liczby meczetów, ale w większości przypadków oznaczało usunięcie kopuł, minaretów i zewnętrznych krzyży z kościołów.
Watykan i Chiny rzeczywiście podpisały porozumienie w 2018 r. w drażliwej kwestii nominacji biskupów katolickich, ale Pekin je naruszył.